JustPaste.it

Krzyż zostaje, czyli Polska XXI wieku

Krzyż zostaje pod pałacem prezydenckim. Władze i Kościół ustąpiły przed fanatykami

Krzyż zostaje pod pałacem prezydenckim. Władze i Kościół ustąpiły przed fanatykami

 

Jeśli jeszcze kiedyś, ktoś oburzy się przy mnie na stwierdzenie, że Polska to dziki kraj, to napluję mu w gębę. Bo Polska to taki sam dziki kraj jak Afganistan.

Trwa w najlepsze wojna o krzyż. Ceremonia przeniesienia do kościoła św. Anny, opóźnia się. Księża chcą się wycofać, jak to tchórze. Bo Kościół zachowywał się asekuracyjnie od początku. Nie powiedzieli „nie” dla krzyża przed pałacem, aby nie zrazić do siebie oszołomów. Nie powiedzieli też „tak” dla krzyża”, żeby z kolei nie zrazić „normalnych” ludzi. Wyjątkowo haniebna postawa, ale jakże charakterystyczna dla Kościoła Katolickiego.

Media tez biorą w tej wojnie aktywny udział. I o dziwo, podsycając atmosferę z jednej strony, studząc z drugiej. Oto dziennikarka TVN24: „Kobieta, która zaczęła krzyczeć pod krzyżem, została stamtąd przez BOR-owców, NIESTETY wyniesiona”. Haniebny komentarz „opiniotwórczego” medium.

Dziś przeniesienia krzyża nie będzie!!! Księża zrezygnowali, bo „w takiej atmosferze nie można tego zrobić”. A przecież teraz będzie jeszcze gorzej. Polscy talibowie „dostali” właśnie przyzwolenie na swoją hucpę.

Polscy talibowie 

Kościół Katolicki powinien zobaczyć wreszcie kim zawiaduje! Ile szkody przynosi krajowi! Jak kaleczy ludzka psychikę!

A harcerze dostali nauczkę, mam nadzieję, bo w tym dzikim kraju nic nie jest pewne. Nauczkę, żeby nie pchać się do polityki. Harcerstwo jest od zdobywania sprawności. Kształtowania charakteru. Patriotyzmu (ale nie oszołomstwa). Ognisk, zabawy i działań charytatywnych. Krzyże mogli postawić sobie w harcówkach.