JustPaste.it

10 narzędzi jak pokonać prokrastynacje, by efektywnie zarzadzać życiem

Nowe spojrzenie i sprawdzone metody by wprowadzić flow w swoje najważniejsze działania.

Nowe spojrzenie i sprawdzone metody by wprowadzić flow w swoje najważniejsze działania.

 

Mimo, że są wakacje syndrom studenta nie odnosi się tylko do żaków, ale niestety prawie do nas wszystkich. Przedstawię w dalszej części na podstawie sesji na czym polega to intrygujące zjawisko.

 

Nazwać musisz swój lęk, nim przezwyciężać go.

                                                                             Yoda z gwiezdnych wojen: Imperium kontratakuje

 

Prokrastynacja z łac. procrastinatio – odroczenie, zwłoka, a właśnie tego zjawiska dotyczy poniższa sytuacja, nazywana też syndromem studenta, czyli „co masz zrobić dziś zrób najwcześniej po jutrze” to wbrew nazwie przypadłość ogromu ludzi, nazywana patologicznym zwlekaniem. I chodź ostre jej odmiany można leczyć farmakologicznie to mam nadzieje, że tym razem wystarczy rozpoznanie problemu i skorzystanie z kilku wskazówek.

Jakiś czas temu skończyła się sesja i z autopsji wiem jak to bywa, w poprzednich latach miałem sytuacje, gdzie gdy kończyła się poprzednia sesja, wtedy po zaliczeniu myślałem: na kolejną będę się już uczył systematycznie, żeby oszczędzić sobie stresu. Przykładowo trzeba się pouczyć, gdyż niedługo zaliczenie, przychodzi się do domu, siada się przed komputerem i nagle przypomina się, że ma się tyle do zrobienia: może są nowe demotywatory, na gadu gadu jeszcze wypada wejść, bo przecież może ktoś do mnie napisał, portale informacyjne i plotkarskie, i tak mija czas na nie robieniu niczego co by Cię przybliżyło do celu, a za 2 dni na przykład kolokwium, klasówka czy tez ważny projekt. Następnie idziesz cos zjeść, bo przecież zgłodniałeś siedząc przy komputerze. Nie ma nic w lodówce, więc idziesz do sklepu, później robisz sobie kawę, dosłownie na chwilkę włączasz TV, przecież musisz obejrzeć ten serial, bo nie będziesz miał/a o czym juto rozmawiać z koleżankami, dalej idziesz do swojego pokoju, skoro już jesteś przy komputerze to jeszcze posłuchasz chwilę swojej ulubionej muzyki, która zmotywuje do działania – taa jasne (kolejna wymówka) a, że nie jest to wykład jakiegoś motywacyjnego guru, który da Powera na dwa dni i mega mobilizujący do działania tylko jakiś pop czy cokolwiek innego, to stymuluje do oglądania następnego filmu na youtubie, który ktoś Ci przesłał. Rozglądasz się i myślisz, ale bałagan, nie będę się przecież uczył w tym syfie. Jak posprzątam to biorę sie za naukę. Mija 20 minut – ok., posprzątane, ale zaraz zaraz, musze napisać sms’a do mojego kotka, bo przecież pomyśli, że o nim nie myślę i zaraz wracam do nauki na całego. I następuje długo oczekiwana chwila, a nawet bardzo długo - a częściej nawet do tego momentu nie dochodzi - czyli siadasz przed książkami i zaczynasz naukę. Dowcip wygląda tak, że jest już po północy i oczy kleją Ci się, więc po chwili odzywa się głos wewnętrzny krzyczący: muszę się wyspać, przecież wg badań lepiej się będę uczyć i więcej zapamiętam, gdy się smacznie wyśpię. Pouczę się, przecież jutro, mam cały dzień, więc opanuje cały materiał na blachę, z tą błogą myślą słodko zasypiasz. Śniąc całą noc, choć na dobrą sprawę nie pamiętając rano niczego wstaje kolejny piękny dzień i promienie słońca budzą Cię muskając Ci policzki. Otwierasz oczy, czujesz POWER, bo przecież jest taki piękny dzień – mogę przenosić góry! Tak to dziś jest dzień nauki, najpierw śniadanie, potem siadasz przed biurkiem i hmm: „muszę jeszcze odebrać maila, więc włączę na chwile komputer" czemu nie? ...  Zdarzyło Ci się kiedyś, że miałeś podobną sytuację? Wygląda znajomo?

 

Gdyby tylko mi się tak chciało chcieć jak mi się nie chce.


Zjawisko pokrastynacji zazwyczaj dotyczy każdej dziedziny naszego życia, a wg szacunków dotyka 25% populacji.

 

Dlaczego zwlekamy?


Zgodnie z Prawem Parkinsona zadanie rozrasta się tak, by szczelnie zajęło przeznaczony na nie czas, więc mając tydzień na naukę prawdopodobnie potrwa to tydzień będziemy się "uczyć" cały ten czas, rozwlekając zadanie na cały ten okres nie będzie ono wykonane bardziej efektownie niż gdyby było ‘załatwione’ w ciągu 2 dni - działa wtedy presja czasu, dla niektórych jedyny motywator i tylko wtedy biorą się za zadanie. Innymi słowy, aby zwlekać musimy stworzyć motywacje do nie robienia tego co powinniśmy robić, na domiar złego żyjemy w okresie w którym mnogość form rozrywki i tzw. „umilaczy” czasu jest najbogatsza w historii. Jest to jeden z powodów tego, że w latach 70. było 5-krotnie mniej cierpiących na prokrastynacje.

U podstaw prokrastynacji stoi w dużym stopniu wartość jaką nadajemy zdarzeniom, przedkładając chwilową satysfakcje nad zadania, które są do wykonania w przyszłości – jednocześnie nie doceniając ich ważności. Prokrastynacja to złe ukierunkowanie motywacji – to motywacja, by robić rzeczy, które polegają na zwlekaniu, to motywacja do natychmiastowej drobnej przyjemności.

 

U podstaw ludzkiej motywacji leży proste założenie – każde zachowanie ma swoją przyczynę. Skupię się na teorii ludzkich działań jako wypadkowej dążenia i unikania oraz ukierunkowania motywacji. To mniej więcej na zasadzie kija i marchewki. Unikamy lub dążymy – w przypadku prokrastynacji jest to unikanie rzeczy, które powinniśmy zrobić. Występuje zbyt słabe dążenie do wykonania zadania, a w konsekwencji do jakiegoś celu, który wynika z działań, które należy podjąć i zrealizować na przykład: cel - zdanie egzaminu. Dążenie do zdania egzaminu, a unikanie uczenia. Nie bez znaczenia w tym przypadku jest też ewolucyjny aspekt człowieka, w którym unikanie jest dużo mocniejszą strategią, o czym przeczytasz za chwilę.

 

Perfekcjonizm jako przyczyna zwlekania.


Miałem na studiach znajomego, który wziął sobie bardzo ambitny temat pracy licencjackiej, z perspektywy czasu stwierdzam, że w głównej mierze przez perfekcjonizm stał się ofiarą prokrastynacji, miał poczucie, że jego praca musi być dokonała i najlepsza w swoim rodzaju, postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę, do tego przez nadmierny optymizm nie patrzył trzeźwo, skończyło się tak, że zwlekając nie napisał pracy w terminie i gdy wszyscy cieszyli się z udanej obrony on miał całe wakacje, aby napisać ową genialną pracę. Nadmierny perfekcjonizm doprowadził do tego, że stał w miejscu, miał przekonanie, że najlepiej sobie poradzi sam, a czas szybko mijał – zbyt wysoko postawione cele plus presja czasu przerodziły się w zwlekanie i frustracje z niezadowalających wyników.

Zbyt duże zadanie do zrealizowania -> niepokój -> działanie podejmowane, aby pozbyć się niepokoju -> zwlekanie/działanie aby je zrealizować

Jak wiadomo biologicznie mamy zaprogramowane przetrwanie i przekazanie genów, więc ewolucja wykształciła w swoim powolnym toku mechanizmy mające na celu chronić nasze życie i sprawiające abyśmy „dmuchali na zimne” czyli byli ostrożni, gdyż bezpieczniej z punktu widzenia przeżycia jest wyolbrzymić potencjalne bezpieczeństwo, skupić się na unikaniu, niż pomylić się, zignorować i zginać. Niestety ewolucja jest bardzo powolna i pozostałości po jaskiniowcach są ciągle determinantą wielu naszych zachowań. W zależności od typów osobowości unikanie to sposób na pojawienie się lęku i najprostsza ewolucyjna droga do usunięcia niepokoju.

Motywacja jest nam potrzebna tylko w przypadku rzeczy, których nie mamy ochoty wykonywać, pomyśl – czy potrzebujesz się motywować żeby zwlekać?

 

Co warunkuje naze działania?

 

Nasze działania mają 3 motywy - uczucie dyskomfortu, wyobrażenie bardziej zadowalającego rezultatu i przekonanie, że za podjęte działania doprowadzą w konsekwencji do korzystniejszego położenia i usunięcia dyskomfortu. Zwlekając dążymy do krótkotrwałej przyjemności i jest to krótkotrwałe szczęście, a jeśli weźmiemy się za realizacje jakiegoś zadania to zniszczymy stan, który aktualnie mamy a przykładowo słuchanie muzyki na komputerze jak dla mnie jest przyjemne, więc ważąc sobie te rzeczy decydujemy odłożyć na później, a teraz hulaj dusza, niech żyje hedonizm. Jednak jest tu pewien haczyk, bo byłoby zbyt pięknie, te korzyści są złudne i w konsekwencji doświadczymy stresu. To taki kredyt, teraz jest przyjemnie, ale zapłacimy w przyszłości. Zapłacimy wraz z odsetkami, a prowizją jest myślenie o tym przez cały czas i lekkie uczucie niepokoju, z którym jednak nie robimy nic, a jest za słabe, żeby zwrócić nas na tor rozwiązywania zadania, nauki czy czegokolwiek.

I mimo, że będziesz wiedział już, że istnieje takie zjawisko to działanie wbrew niemu to już całkiem inna sprawa i wymaga nieco dyscypliny oraz kilku innych rzeczy.

Prokrastynacja to działanie - zwlekanie też jest działaniem, nie robienie niczego to zaniechanie tego co mógłbyś zrobić czyli wychodzi na to że nie da się nie działać.

Pomocne będzie udzielenie odpowiedzi na pytanie: „Czy chcesz, aby Twoje działania były efektywne czy tylko aktywne.?”

Zastanów się dlaczego zwlekasz, być może brakuje Ci motywacji, czyli występuje za słabe „po co”?

Wiesz co? Z prokrastynacją można wygrać, wystarczy zmienić nawyki, które poprzednio powodowały zwlekanie. Zwlekanie to nawyk, więc tak jak każdy podlega zmianie, mówi się, że potrzeba 21 dni, by zmienić jeden negatywny nawyk na pozytywny.

 

Co robić, aby lepiej radzić sobie z zadaniami i przestać odkładać na jutro ?


Pracuj nad swoją inteligencją emocjonalną, to właśnie emocje i kontrola nad nimi pozwalają nam działać tak, by terminowo kończyć zadania. Brak takich składników inteligencji emocjonalnej jak i samokontroli oraz samoświadomości wystawia nas na łatwy cel pokus, przed którymi coraz trudniej się oprzeć.

 

10 wskazówek aby przestać zwlekać:

 

1. Zgodnie z zasadą Pareto - 80% skutków jest wynikiem 20% przyczyn, czyli 20% zadań które robisz przynoszą Ci 80% korzyści, zidentyfikuj je i skup się na tych 20%

2. Zidentyfikuj swoje najważniejsze zadanie, które masz wykonać i od niego zacznij, mniejsze sprawy poczekają, a warto z najtrudniejszą rzeczą rozprawić się na początku. Skoncentruj się tylko na niej.

3. Pamiętaj, że brak czasu to najczęściej wymówka i konsekwencja złego planowania.

4. Dawaj sobie małe nagrody za wykonanie ważnych zadań.

5. Odkryj pasje w tym co robisz – pasja nie potrzebuje zewnętrznej motywacji, ani wysiłku żeby zacząć działać.

6. Znajdź sobie coś co Cię motywuje (piosenka, cytaty). Od razu po motywacyjnej dawce zabierz się do zadania. Warto również zgłębić tajniki zarządzania sobą w czasie.

7. Zapisuj sobie wieczorem co masz zrobić następnego dnia.

8. Stosuj motywacje OD. Wyobraź sobie, że jak czegoś nie wykonasz to potem nie zdasz egzaminów i wyrzucą Cię z uczelni, szef zwolni z pracy itp.. Chodzi o motywacje od czegoś, co nas przeraża i tego zdecydowanie się nie chce, czyli wyobrażamy co może się stać jeśli czegoś nie zrobimy, jest to przeciwieństwo motywacji DO – do wizji, (dążenia do czegoś) którą określasz jako te wszystkie zasoby i wszystko to do czego chcesz dojść

9. Największe zadania podziel na mniejsze, które łatwiej wykonać.

10. Po prostu zrób to - wstań i zacznij – koniec z wymówkami.

 

Źródło: Paweł Kapała