Miłość bliźniego zdewaluowała się jak stare kapcie babuni
Po ulicach snują się z plastykowymi torbami i smutkiem na twarzy. Szperają w śmietnikach, żebrzą i kradną. Śpią na ławkach dworcowych i przystankach autobusowych. Zjawisko powszechne od Karpat do Bałtyku! Unikają ich wzroku,jak zarazy księża, a oni w pokorze z krzyżykami w dłoni klęczą obok świątyń i słyszą, jak z ambon płynie głos miłości bliźniego. Kto o nich pamięta?Hieny polityczne podczas nagonek wyborczych .Kandydaci do rządowego koryta podpisują im czeki bez pokrycia. Obiecują chleb i kiełbasę"A po wyborach kutasa i toast "zdrowie wasze w gardło nasze". Módl się Kowalski i szukaj dalej puszek w śmietniku .Władza pochodzi od Boga i jest tylko dla bogatych ,a rynsztoki ,dworce dla biednych !
Zapomnienia o nędzy szukajcie w wódce !Bóg ją dał dla motłochu w tym celu. Dzięki temu monopol alkoholowy bogatym przysparza większe bogactwo i utwierdza podział na my i wy. Kościół to błogosławi słowami"każda władza pochodzi od Boga,za wyjątkiem komunistycznej. I alkohol leje się strumieniami . W ryło walą nawet przedszkolaki i małolaty,Walka z alkoholizmem to wierutna fikcja. Zamiast bazy odwykowej władza pomnaża struktury z wartościami katolickimi
A pijak nie cham, ale pan , radę daje sam, Niezależnie od pogody i pory roku, grzebie w śmietniku!I wtedy ,gdy z ambony lecą słowa o miłości , gdy Polacy pod Pałacem Prezydenckim tłuką krzyżami inaczej myślących i modlą się za ojczyznę,Boga i honor. Te słowa u biedakow nie brzmią dumnie, tak jak i u mnie. Nie są oni daltonistami, widzą kolor czarny jak swoją dolę i biały jak skrzydła anioła, który niesie bogactwo bogatym,stawia świątynie opatrzności i pomniki drugiego Katynia.