JustPaste.it

Poezje Ani - 05

Naprawdę istnieje tylko jedna radość:obcowania z ludżmi.Antoine de Saint-Exupery

Naprawdę istnieje tylko jedna radość:obcowania z ludżmi.Antoine de Saint-Exupery

 

  



 51c85b0112118d782f22d60a93540f1c.jpg






      P Y T A N I E

Pytasz mnie
z zatroskaną miną,
gdzie podziewa się miłość,
gdy przemija?
Nie wiem,
ale powiem Ci,co się wtedy
dzieje:
milknie śpiewający ptak
i odlatuje,
umiera wiatr w sitowiu,
gasną gwiazdy
w Mgławicy Andromedy,
Księżyc topi się w chmurach,
mrocznieje las
i uwalnia ze smyczy
demony,
nadchodzi czas
bezsennych nocy
i nie otartych łez.
Proszę,chroń w sercu Nadzieję,,
a miłość wróci
i znów będzie ,jak dawniej,
tylko już w innym czasie
i trochę inaczej

                   TRZY DĘBY-sierpień 2010

 

aae10ce52bc9de69fac1b4f26f62ad5f.jpg

 

         N I E ...
Nie krzycz,
krzyk się echem odbija,
lecą pod niebo bezkresne
i dalej echem wracają.

Nie płacz,nikt nie chce
oglądać cudzych łez.
Łzy są słone
i palą jak rozgrzany
w ogniu miecz.

Zabij siebie
w sobie,
tą,która płacząc krzyczy.

Bądż silna,
jak,
granit,żelazo,stal.
Twoje ręce potrafią
wykreować Twój własny
wymarzony świat.

                   CHATKA PUCHATKA
                            Dzień Pierwszy
                                    XX I w

 

 c08db299ecc12f9953059c5a281f6052.jpg

   JAK  WRÓBELEK

Moja poezja
jest , jak wróbelek:
nieśmiała,
malutka
i płynie prosto z serca.
Żywi się od czasu do czasu
drobnymi pochwałami,
skrzętnie je zbiera,
gromadzi z nadzieją,
że w pajdę
świeżego chleba wyrosną,
tylko na chwilki małe
wślizguje się
w prawdziwe życie,
to wtedy,
kiedy ktoś ją czyta i lubi,
a wtedy poetka
cichutko i radośnie śpiewa
w słońci i w deszczu.

                 Pruszków,wrzesień 2010

 

 

 2d4069a0786e25e89557745ffb119485.jpg

 


W S P O M N I E N I E 
 
 

Pamiętam
cygański  tabor
na polanie lasu,
gdy zapalano Księżyc
by nad ogniskiem świecił
Drzewa w poświacie
srebrnego sierpa
szumiały koronami,
jak przed burzą
przyjmując uderzenia wiatru.
Iskry z ogniska,
maleńkie słoneczka.
wirowały wokół żarzących się polan,
jęzory ognia
radośnie sięgały gwiazd,
a gwiazdy mrugały
frywolnie.
I nagle smyczek
przebiegł po strunach
lekko,nieśmiało,
jakby w zawstydzeniu,
budzi się dusza,
otwierają serca,
śpiew się niesie w przestworza.
Zafurkotały kolorowe spódnice,
błyszczą oczy,
wilgotnieją usta,
tańczymy do utraty tchu,
razem tańczy Ziemia cała,
ja i ty,
ty i ja,
szybciej, wkoło,wkoło,
trzymaj mnie mocno w ramionach,
bo odlecę z melodią
i zniknę
w szaleństwie cygańskiej nocy.

                         OLSZTYN-sierpień 1962

Autorka:
Ania - Nibiru
Anna Modrzejewska