JustPaste.it

Kryptonim Wisła: jądrowy Armagedon

Pod koniec lat 50 ZSRR ogarnięty zimną wojną postanowił wzmocnić swoją potęgę.Z tego też względu na początku lat 60 zaczęto budowę obiektów oznaczonych kryptonimem P200.

Pod koniec lat 50 ZSRR ogarnięty zimną wojną postanowił wzmocnić swoją potęgę.Z tego też względu na początku lat 60 zaczęto budowę obiektów oznaczonych kryptonimem P200.

 

Pod koniec lat 50 (XX w) Związek Radziecki ogarnięty zimną wojną postanowił wzmocnić swoją potęgę militarna na terenach bloku wschodniego. Z tego też względu na początku lat 60-tych zaczęto budowę „tajemniczych” obiektów oznaczonych kryptonimem P200.

 

Pod koniec roku 1966 zakończono prace nad trzema strategicznymi obiektami na ternie Polski (Wałcz- Sypniewo, Białogard, Węgrzyn), co rozpoczęło akcje pod kryptonimem „Wisła”. Zgodnie z podpisaną umową obiekty te były własnością Polski i zostały przekazane Związkowi Radzieckiemu w bezterminowe użytkowanie.

 

Obiekty te dzięki doskonałemu systemowi maskowania nie były widoczne z powietrza aż do początku lat 90-tych (w tym okresie bazy wojskowe zostały opuszczone i powoli rozkradane przez szabrowników).Każdy z tych obiektów chroniony był polami minowymi, stanowiskami ciężkich karabinów maszynowych i moździerzy…

 

We wspomnianym 1966 roku Rosjanie postanowili przetransportować na teren polski część swojego arsenału jądrowego. Ze względów bezpieczeństwa planowano 4 różne warianty transportu: drogą morską, powietrzna, kolejową lub drogową. Jak wynika z ujawnionych dokumentów i relacji naocznych świadków Rosjanie zdecydowali się na ostatni wariant transportu droga lądową, przewożąc głowice nocami za pomocą transportu drogowego.

 

Na Terenie Polski przechowywano dwa rodzaje głowic atomowych, które mogły być przenoszone za pomocą rakiet konwencjonalnych lub transportu lotniczego.

Każda z głowic rozmieszona na terenach państw bloku wschodniego posiadała głowicę o sile od 30 do 300 kiloton (SS1C, Scud-C), każda z tych głowic przenoszona za pomocą rakiet konwencjonalnych miała zasięg do 300 kilometrów w głąb terytorium wroga.

 

Warto również wspomnieć, iż każda z setek głowic rozmieszczonych na terenie Polski ważyła 996 kg. W owym czasie rakiety konwencjonalne uzbrojone w tradycyjne głowice mogły uderzać z dokładnością do 400 metrów, więc rozsądne (ze względów finansowych) było zastosowanie w tych rakietach głowic atomowych o większej sile rażenia.

 

Składowanie głowic atomowych odbywało się w bunkrach na głębokości 8 metrów (standardy amerykańskie nakazywały przechowywanie  ładunków na głębokości od 16 do 24 metrów), przestarzały już w tamtych czasach system transportu głowic gotowych do wystrzelenia za pomocą wyrzutni rakiet konwencjonalnych czynił z tych miejsc obiekty jednorazowego uderzenia, które w wypadku konfliktu atomowego zostały by zniszczone chwile po wystrzeleniu pierwszych głowic, a siła wybuchu zgromadzonych w nich głowic była by milion razy silniejsza niż wybuch w Nagasaki.

 

Na sztabowych mapach Radzieckiego Dowództwa Sił Zbrojnych symulujących atak atomowy nie było już Polski, NRD i Czechosłowacji, na tych mapach byliśmy już tylko spalonym pasem ziemi niczyjej… Obliczano, iż w ciągu kilku godzin na Polskę spadłoby około 600 ładunków nuklearnych w przeciągu tego czasu 95% populacji bloku wschodniego zostało by śmiertelnie napromieniowane lub zabite na miejscu. W przeciągu godzinnego ataku wojsk lądowych zginęłoby dwa miliony żołnierzy…

 

Wizja Sądu ostatecznego przedstawiona w Terminatorze mogła stać się faktem…Nie dajmy się oszukiwać poznajmy prawdę o przebiegu I i II wojny światowej a także poznajmy oblicze zimnej wojny za pomocą, której chciano nastraszyć obywateli całego świata…

 

Na terenie Polski już w latach 70-tcyh (XXw) planowano atak nuklearny na kraje NATO za pomocą samolotów SU 7 (później SU 24) wyposażonych w głowice nuklearne. Stwierdzono, że samoloty lecące na odpowiedniej wysokości z prędkością 300m/s są niewidzialne dla radarów wroga.

 

Bomby atomowe mogły być zrzucane z wysokości 4, 5 kilometra przy odchyleniu samolotu do 110 stopni. Fala uderzeniowa dogoniłaby samolot po 30 kilometrach lotu…Unicestwiając pilotów… (na szkoleniach wpajano pilotom małą szkodliwość promieniowania fali uderzeniowej!)

 

Pilotów i żołnierzy uczono jak działać automatycznie nawet w przypadku silnego napromieniowania mieli oni wykonywać dalej swoje zadania,…Co ciekawe załogi czołgów były teoretycznie całkowicie bezpieczne przed promieniowaniem dzięki sprytnej konstrukcji pancerza… Nie zmienia to jednak faktu, iż w momencie wyjścia z czołgu każdy z nich umarłby na tej radioaktywnej pustyni…

 

Hasłem otwierającym konflikt nuklearny miał być komunikat: „Wisła 778”

 

Wywiad Amerykański i CIA wiedział o rozmieszczeniu głowic atomowych i przenoszących je samolotów  już w latach 70-tych … Wojsko Polskie służyło imperialnym zapędom Związku Radzieckiego a teraz służy takiemu samemu systemowi zbudowanemu przez EU i USA. Rząd Polski stanął po drugiej stronie tego fikcyjnego frontu, który ma tylko jeden cel: podporządkowanie sobie ludzi za pomocą manipulacji, terroru i strachu, który wpaja się nam pokazując wszędzie nieistniejących wrogów…

 

Zmienił się układ sił i kolor flag na głowicach nuklearnych, ale Polska jest nadal pionkiem na szachownicy przeznaczonym do zniszczenia przez globalnych graczy i rząd cieni prowadzony przez bankierów i finansistów... To oni rozpoczęli I i II Wojnę Światową, Wojnę Wietnamską i wszystkie inne konflikty ostatnich stu lat… Pieniądze tych samych ludzi finansują obie strony konfliktu, aby zawsze zwycięstwo leżało po ich stronie!!!

Polska i Polacy nie są pionkami i czas powiedzieć dość…

 

Nieważne, po której stronie konfliktu staniemy zawsze będziemy stroną przegraną!

Czas wyjść z militarnych układów, które nie gwarantują nam jakiegokolwiek bezpieczeństwa poza złudną siłą obietnic Państw, które zniszczą nas w pierwszej fazie jakiekolwiek konfliktu na linii wschód- zachód…

 

Wojciech dydymus Dydymski