JustPaste.it

Rozumowiec i czuciowiec

91646ec93d81aac7db5c57bb542489d8.jpg– Rozum!  Dwadzieścia mega na sekundę to jak to jest szybko?

– To jest tak szybko, rozumiesz, jak płynie prąd.

– Aaa!? To nie czuję… nie czuję… nie czuję...

– Ok ,no to, to jest tak, rozumiesz, szybko, jak polecieć,  rozumiesz, na księżyc i z powrotem,  zanim, rozumiesz, jeszcze skończę to zdanie.

– No to jeszcze nie czuję. Rozum! A czy to jest tak samo szybko, czujesz,  jak rozpiąć zamek błyskawiczny?

– No, w zasadzie.

–Wow, ale szybko!

– Rozumiesz?

– Teraz czuję.

                      Serce i Rozum – reklama neostrady TP (spisane ze słuchu)

 

Większość z nas znajduje się gdzieś pomiędzy uczuciem i rozumem i potrafi obracać się w obu światach. Szczęśliwie dla znudzonych psychologów zdarzają się ciekawe wyjątki — tym ciekawsze, im bardziej odchylają się w jedną bądź drugą stronę. Te wyjątki, inaczej niż w reklamie, wcale się nie dogadują i jeśli są dobrze wychowane—mijają się szerokim łukiem, jeśli nie – chwytają za łby.

Rozumowiec dla uczuciowca jest bucem, chamem i emocjonalną kaleką—co wcale nie jest tak dalekie od prawdy. Uczuciowiec dla rozumowca jest zwykłym kretynem, któremu w pozostawionej na stole notatce trzeba narysować kwiatki, motylki  i słoneczko, bo jeśli napisze się coś zbyt zwięźle, to tamten się obrazi i nie odezwie przez miesiąc. Rozumowiec obraża się wtedy, gdy ktoś mu zrobi faktyczną krzywdę, uczuciowiec obrazi się tylko dlatego, że akurat tego dnia ma niekorzystny biometr. Czuciowiec raz wpada w zachwyt, raz w silną depresję. Wachlarz emocji, które przeżywa, dla rozumowca jest i pozostanie nieodgadniony.

Jeśli czuciowiec uprawia roślinki, zawsze wie, kiedy marchewkę trzeba posiać, chociaż nie potrafi podać daty. Być może nigdy nie czytał na ten temat żadnej książki. Rozumowcowi takie postępowanie nie mieści się w głowie, ignorancja naukowa uczuciowców tak go drażni, że czasami próbuje uczyć ‘tego durnia’ procedury siania marchewki. A uczuciowiec? Wyjdzie na dwór, popatrzy w słoneczko, popatrzy na ziarenka i od razu czuje czy jest to dobry dzień do siewu czy zły. Myli się, a jakże! Czasami  ten cholerny biometr jest znowu niekorzystny i jego wewnętrzny radar zawodzi, ale czy ten co sadzi marchewkę z książką i linijką w ręce, zawsze uzyskuje wysoki plon?

Rozum czy uczucie?

Obdarzeni silnym, logicznym rozumem przesadnie wierzą w jego moc. Rozum zastępuje im braki uczuciowe, egzystują dzięki świetnie rozwiniętej zdolności logicznego myślenia. Czuciowcy logikę mają w głębokim niepoważaniu, logika ich męczy i nudzi. Nawet jeśli jeden lub drugi typ przyjmie za punkt honoru zmianę priorytetów, to efekty i tak pozostaną mizerne. Gdy rozumowiec bierze się za poezję, to robi się z poezji rymowany traktat filozoficzny. Gdy zabierze się za wychowywanie dzieci,  wychowanie zmieni się w tresurę. Dla porównania: Jeśli uczuciowiec bierze się za tresurę psa, pies kończy jako kanapowiec, nawet jeśli ma naturę dobermana. Równie ciekawie dzieje się, gdy uczuciowiec zabiera się za logiczny wywód – logika na pewno zyskuje na lekkości przekazu i polocie, niestety traci na sensie.

Przeciętny człowiek, żeby dogadać się z jednym lub drugim musi wiedzieć w jakie rejony rozmowy jest sens się zapuszczać. I tak, z uczuciowcem należy mówić o pięknie, zachwycających firankach, kochanych pieskach, nadchodzącej depresji, czy silnym wstrząsie psychicznym po znalezieniu pierwszego siwego włosa na głowie. Z rozumowcem odpuścić sobie należy wszelkie wzruszające opowiastki i pogadać o cenie węgla na zimę, źle skrojonym garniturze sąsiada, błędach gramatycznych w ostatnim wystąpieniu premiera, czy jakimkolwiek odkryciu naukowym. Jeśli na twoich imieninach mają zjawić się przedstawiciele obu biegunów, to posadź ich jak najdalej od siebie, a najlepiej jednego z nich się pozbądź. Nie trzyma się przecież w jednym pomieszczeniu beczki z ropą i płonącej pochodni.

Tak świat się ukłożył, że najlepiej do życia przystosowani są przeciętniacy. Przeciętniak odbiera rzeczywistość podobnie jak większość, czyli trochę tak trochę siak. Wokół niego, pełno jemu podobnych przeciętniaków, więc dogada się prawie z każdym. Wyjątki są fascynujące, podobnie jak papugi, ale to wróbli jest najwięcej i najlepiej radzą sobie w szarej rzeczywistości.