JustPaste.it

Czy palenie jest sexy?

Palenie papierosów to dla jednych paskudny nałóg, a dla drugich element mitologii naszej współczesnej kultury.

Palenie papierosów to dla jednych paskudny nałóg, a dla drugich element mitologii naszej współczesnej kultury.

 

Bo czy możemy ją sobie wyobrazić bez kowboja Malboro, zaciągającego się Extra Mocnym porucznika Borewicza czy Marleny Dietrich uwodzicielsko zaciągającej się  dymem?

Zdaniem naukowców zajmujących się problematyką uzależnień, medialny wizerunek palenia papierosów często jest tym bodźcem, który sprawia, że młodzi ludzie sięgają po pierwszego papierosa. Dlaczego? Bo w pop kulturze papieros to symbol niezależności, buntu, rewolucji i... seksu

To słodkie uzależnienie

Niemal każdy nałóg ma swoją mitologię medialną. Weźmy taki alkoholizm. Na zdrowy rozum nie ma niczego pociągającego w byciu wrakiem człowieka, z wyniszczonym organizmem i wątrobą w stanie rozkładu. Jednak w dziełach kultury masowej alkohol to atrybut twardego mężczyzny. Na podstawie przeczytanych książek i obejrzanych filmów można być wręcz przekonanym, że każdy kto pragnie włączyć o sprawiedliwość i wykrywać przestępców musi uzależnić się od mocnych trunków. Problemy alkoholowe mają niemal wszyscy książkowi i filmowi detektywi i policjanci. Także nałóg narkotykowy doczekał sie swoistych mitologizacji. Wymieńmy tu choćby głośny i kultowy film Trainspotting. Nie inaczej jest z papierosami i innymi produktami tytoniowymi. Nawet wieszcz uwiecznił w Panu Tadeuszu motyw zażywania tabaki. Na pewno ma to jednak mniejszy zasięg oddziaływania niż wizerunek milionera palącego cygaro, czy miłośnika markowych papierosów. Dla niektórych palnie stało się nawet seksualnym fetyszem...

Twardziel z petem w zębach

Jeszcze dwadzieścia lat temu palili niemal wszyscy bohaterowie filmowi. Dziś zwycięża polityczna poprawność. Czy to właśnie przesyt sterylnością politycznie poprawnych filmów sprawił, że taką furorę zrobił serial Mad Men? Akcja dzieje się w agencji reklamowej w latach pięćdziesiątych. Bohaterami są super męscy mężczyźni. Tacy, którzy nieustannie palą papierosy, bez skrępowania rzucają seksistowskie uwagi i poklepują swoje sekretarki po pośladkach (dodajmy, że eksponowanych w ponętnych i kobiecych strojach, jakich dzisiaj się nie uświadczy). Bez papierosów trudno wyobrazić sobie jakiegokolwiek filmowego twardziela i macho. Warto też przypomnieć sobie, jak wyglądało to w rodzimym kinie. niestety, ale u nas palili zwykle mało seksowni łysiejący panowie z brzuszkami – tak wyglądają najczęściej bohaterowie polskich filmów z okresu PRL. Wyjątkiem na tym niechlubnym tle był na pewno pierwszy milicjant Polski Ludowej, czyli porucznik Sławomir Borewicz. Jego luz, uśmiech i styl trudno sobie jednak wyobrazić bez nieodłącznego papierosa, który towarzyszy mu na naradach, podczas przesłuchań, a także... po udanym seksie (wszak nieudanych nie miewał...).

Tytoniowa bogini seksu i intelektu

Przez wiele lat uważano, że porządnej kobiecie nie przystoi sięganie po papierosa. Tytoń kojarzył się jednoznacznie z paniami lekkich obyczajów. Później zaczęły palić emancypantki, na znak buntu przeciwko konserwatywnym i mieszczańskim zasadom. Później okazało się, że papieros świetnie współgra z wizerunkiem pięknej i nieco zepsutej femme fatale. Świetnie grała tym wizerunkiem Marlena Dietrich. A mężczyźni oszaleli na punkcie seksownych kobiet, które do pomalowanych czerwoną szminką ust wkładają cienkiego i długiego papierosa. Niektórzy zwariowali na tym punkcie do tego stopnia, że stanowczo odrzucają możliwość erotycznego kontaktu z kobietą niepaląca. Ale zostawmy nieszkodliwych fetyszystów... Medialny wizerunek palącej kobiety obejmuje dwa warianty. Z jednej strony to własnie seksowna i niebezpieczna kobieta, jak choćby Sharon Stone w Nagim Instynkcie. Z drugiej to intelektualistka, która w oparach tytoniowego dymu tworzy literaturę, poezję lub dzieła naukowe. Papieros świetnie współgra ze sztafażem egzystencjalistki lub postmodernistki. To dlatego tak często pala studentki. Bez papierosa intelektualne posiadówki w kawiarni tracą swój smak. I jak tu bez tytoniu czytać Sartre’a? A że śmierdzi, szkodzi i odbiera urodę? A kto by o tym myślał, gdy tytoniowe mity są tak pociągające...

Więcej znajdziesz na blogu o rzucaniu palenia

Artykuł może być przedrukowywany jedynie w niezmienionej postaci i z aktywnymi linkami.