JustPaste.it

Armaty prawne przeciw dopalaczom

Po wojnie polsko-polskiej, mamy kolejna wojnę z dopalaczami.

Po wojnie polsko-polskiej, mamy kolejna wojnę z dopalaczami.

 

Po wojnie Polsko - polskiej, mamy kolejna wojnę z dopalaczami. Tym razem słowa nie wystarczą, będą potrzebne armaty prawne. Czy premier Tusk je wytoczy?

Wojna wojnie nierówna 

Właściwie to należy współczuć premierowi Tuskowi, bowiem jego rząd jest w ciągłym stanie wojny. Wojna z PiS i jego prezesem Jarosławem Kaczyńskim podzieliła Polaków. Po jednej stronie frontu stoją regularne zastępy nowoczesnej i kreatywnej myśli PO, a po drugiej, krzyż z jego, ograniczonymi perspektywami myślowymi obrońców. Dowódca obrońców krzyża współczesny Napoleon – Jarosław Kaczyński przyznał, że od czasu katastrofy smoleńskiej i w kampanii prezydenckiej jedzie na prochach. Po drugiej stronie frontu wszczęto wrzawę i nazwano prezesa PIS kłamcą, bo gdyby nie jechał na prochach i nie zadbał o swoje zdrowie, to mógł dostać np. załamania nerwowego i wylądować w szpitalu. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, że brat poległego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego po prostu zadbał o swoje zdrowie, ale nie powiedział tego nikomu. Dlatego po drugiej stronie wojennego frontu nazwano go kłamcą. Prawda, że logiczne ?

PiS zablokował demokracje 

To właśnie w obronie demokracji wywołano wojnę polsko-polską. Rząd Jarosława
Kaczyńskiego dopuścił się wielkiej zbrodni. Dziś upadają kolejne mity, że nie była to obrona demokracji w wykonaniu platformy, a atak na demokrację. Prokuratura umorzyła właśnie sprawę kolejnej zbrodni PiS jakiej dopuścił się na słynnej konferencji Jerzy Engelking, bo przedstawił nagrania ministra Janusza Kaczmarka, który gonił po hotelowych pokojach biznesmenów. Prokuratura nie znalazła żadnych podstaw do postawienia zarzutów. 

Premier wypowiedział wojnę dopalaczom 

Mam wrażenie, że i ta wojna jest na pokaz. Oczywiście zgadzam się, że dopalacze trzeba szybko zlikwidować i zamknąć wszystkie legalne punkty sprzedaży. Skład chemiczny, budzi ogromne emocje i pokazuje upadek moralny producentów. W składzie można znaleźć oprócz farb, rozpuszczalników nawet trutkę na szczury. Wszystko pięknie, premier zareagował i to jest przypisane na plus. 

Gdyby premier jednak chciał wyjaśnić sprawę do końca musi paść odpowiedź na pytanie: kto w polskim sejmie zabiegał o taki stan prawny i kto stał za uchwaleniem takiego zbrodniczego stanu prawnego? Społeczeństwo zostało ewidentnie wprowadzone w błąd, a punkty sprzedaży dopalaczy reklamowano jako legalne i bezpieczne. Narkotyki, które są sprzedawane nielegalnie okazały się bardziej bezpieczne. To ewidentne działanie na szkodę polskiej młodzieży i całego państwa polskiego.

Komu potrzebne są wojny

Społeczeństwu nic nie przynoszą i wypowiadanie kolejnych wojen to zwykły interes rządu. Daje rozgłos i poczucie walki premiera z otaczającym nas złem. Rząd macha tylko szabelką i sprawnie posługują się manipulacją słowną, a tu należy wytoczyć armaty prawne i bombardować złe prawo. Takie prawo, które zezwoliło na sprzedaż legalną dopalaczy. Taka decyzja o uruchomieniu armat prawnych i bombardowania aż do skutku, jest bardzo ryzykowna dla rządu, więc znów zapewne skończy się na wojnie pokazowej, podobnej do tej wojny polsko-polskiej z PiS.