JustPaste.it

Delikatność nie jest w modzie

Ludzi wrażliwych jest coraz mniej. Może ich niebawem zabraknie?

Ludzi wrażliwych jest coraz mniej. Może ich niebawem zabraknie?

 

e230769ba32c52a89bef4a82bf6b15f8.jpg

Co pewien czas widujemy rozmaite informacje, które sąsiadują ze sobą. Sąsiedztwo takie zwykle nie budzi zastrzeżeń i nie powoduje dyskomfortu u czytelników. Jednak bywają wyjątki, które mogą irytować a nawet oburzać, choć przecież nie wszystkich, bowiem próg wrażliwości ciągle zatępia się…

Czy dziennikarze, redaktorzy i inne persony (jakby ich by nie zwać) związane z mediami, tak prasowymi, jak internetowymi, powinni dbać wyłącznie o reklamę, czy powinni być bardziej uczuleni na krzywdę ludzką, tudzież być bardziej wrażliwymi ludźmi? Pytanie wydaje się retoryczne – oczywiście, że tacy ludzie powinni kierować się przede wszystkim etyką, a dopiero w drugiej kolejności dochodami, także z reklam.

Niestety, praktyka potwierdza, że najważniejsze są pieniądze, a jeśli są uzyskiwane z reklam, to – jak można sądzić po załączonym przykładzie - także nic nie stoi na przeszkodzie, aby atrakcyjny towar był reklamowany bezpośrednio przy informacjach i zdjęciach na temat koszmarnych wypadków.

Niemiecki „Bild” zamieścił wideoinformację http://www.bild.de/BILD/video/clip/no-pre-roll/2010/09/27/karolina.html o najmłodszej pasażerce polskiego autokaru, który 26 września 2010 wpadł (potrącony przez mercedesa) na filary wiaduktu na autostradzie pod Berlinem. Na fotce (zapewne z rodzinnego archiwum) widzimy uśmiechniętą Karolinę, która zginęła akurat w swoje 13. urodziny. Po kliknięciu, emitowany jest filmik z miejsca katastrofy (rozbity pojazd, akcja ratunkowo-porządkowa, rozmowa ze świadkiem oraz z dziadkiem Karoliny)... jednak tuż pod spodem mamy dwie... roznegliżowane girlsy zachęcające do przeskoczenia od żałobnego nastroju do folgującemu chuciom – oczywiście po wniesieniu stosownej opłaty. W końcu jak długo można się frasować, nieprawdaż? Życie toczy się swoim kasowo-erotycznym trybem, zatem można zapoznać się z jeszcze, miłymi dla oka, opakowaniami mięśni, kości i organów młodych pań, nim je czas naruszy i śmierć doszczętnie zniszczy. Interes i świat kręci się nadal po swojemu.

Być może starsze osoby są bardziej wrażliwe, może nawet przewrażliwione, zaś współczesny internetowy biznes został zawłaszczony przez nowoczesnych 25-30-latków, którzy wprawdzie są po rozmaitych najmądrzejszych studiach, ale nie mają w swoim charakterze delikatności. I pewnie jest to zjawisko ogólnoświatowe, bowiem rozważania dotyczą nie tylko mediów polskich czy niemieckich – to pewnie jeden wielki wspólny mianownik właścicieli portali żądnych dużej kasy za wszelką cenę. Wstyd? Jednak wstyd!