JustPaste.it

zmiana

Moja zmiana

Moja zmiana

 

Chce Ci powiedzeić

Tydzień po uropie, i tydzień nowego życia

Chce Ci powiedzeć, że żyje... że czuje..

Dziś zamykając oczy jestem ptakiem w powietrzu, który swoimi kolorowymi skrzydłąmi macha mimo ciężkiego wiatru, Jestem pędzącym koniem po zielonej łące. Jestem szarym kamieniem w pogodny dzień. Jestem szumiącym potokiem w górach. Jestem sobą, ale inną mną...

Te siedem dni zmieniło mnie, nie wiem na jak długo ale zmieniło i sama ja wiem i czuje ze jest to zmiana na lepsze. Tam zobaczyłam innych zwykłych ludzi ale innych i gł\rubych i chudych pieknych i brzydkich, i pijanych i trzeżwych, i ładnie ubranych i totalne bez guścia, ale jedno tych wsztstkich ich łączyło....co? Zadowolenie, ich uśmiechnięte usta, rozweselone twarze.

Dla moich oczu, duszy i ciała to było zjawisko dość dziwne, nowe, zadziwiające wręcz. Ja sama zobaczyłam inny radosny świat i cholera spodobał mi się.

Wiem, że lezenie i nieroboienie niczego może się znudzic, może zacząc denerwować ta cholerna bezczynność, ale to dzieki niej przez pierwsze dwa dni byłam jak bomba z tykającym zapłonem, a może to był syndrom przed miesiączkowy teraz już nie wiem ,ale pamietam tą cholerną złość, ten żal że tam muszę być tyle tysięcy kilometów od mojego poukładango przez siebie świata, świata prawie idealnego a przede wszystkim bezpiecznego tylko dla mnie (egoistyczne to wiem), ale tylko w tym świecie żyłam przez 5 lat więc znałam wszystkiego jego zakamarki, a tu niby wbrew sobie i za swoje pieniądze wywiezli mnie go grecji na urlop, prawad że kara?. Więc dwa dni było buntu i próba sił i przetłumaczenia sobie ze jeszcze 5 dni jakoś wytrzymam i wreszcie wyjade z tego piekła i wróce do swojego azylu. Ale, już trzeciego dnia cholera po obiedzie z najedzonym brzuchem stwierdziłam ze zaczyna mi się podobać ta laba. Ze to leżenie na plaży w 30 stopniowym upale nie jest takie złe, że ta woda w tych Trzech basenach nie jest wcale taka zimna, że książka nie jest nudna, że morze nie jest takie słone i że wcale nie tesknie za pracą, za domem, i ze nie zapominam o tobie, a ci ludzie obok nie są wcale tacy straszni, ;lecz wręcz fajni. I co ?, i zaczełam wreszcie odpoczywać i korzystać z rarytasów moich pieniędzy, ah

Polubiłam te trzy razy dzienne kąpiele, te dziwne posiłki, te wieczory i te nocne imprezy.Otworzyłam oko na świat dookoła i naprawdę poczułąm , że słońce świeci tak samo pięknie jak u nas (tyle ze cieplej), że zapach wiatru jest taki sam bajeczny jak nasz letni. Zamykając oczy z radością poddawałąm się chwili, i wiesz czułam dziwny spokój, coś czego dawno sama do siebie nie czuła, cholernie przyjne uczucie. Moje ucho nadal chce słuchać wszystkich dźwięków z okoła a oko widzieć. Moja skóra chce oddychać, ja chce oddychać

Mam co wspominać, i smak wina, i szum wina nie tylko fal, ale i tańce i te szalejące i te dośc romantyzne, ach ci grecy???/

I ten spacer w nerwch ostatniego dnia, na plaże. Furia powróciła, ale nie wiem czy tylko o to ze poczułam się zazdrosna o siostre ,ale i o to chyba ze to ostatni wieczór... I tu pewien dość przyjemny grek tóry się kręcił jakiś czas obok rozluznił mnie ciut, kedy wykrzyczałam sama do nocy i gwiezdzistego nieba złość, odwrócił mnie i nie pytając o zgode zaczął całość, ale jak? Cudownie, namiętnie, ale i delikatnie. Podtrzymywał mi tylko borde i całował, drugą dłonią gładząc mi ciała. A ja mu się poddałam, całkiem, pozwoliłam na namietny pocałunek. Kiedy już poczuł ze i ja go całuje trzymając mnie w pasie dociskał do siebie mocniej, a ja nie ruchomo z opuszczonymi rękoma poddawałam się mu dogłębniej. Cholera ciepły nocny wiatr i jego ciepły oddech podniecał bardzo szybko. Wsunął swoją dłoń pod moją sukienke, gładził mi pośladki- skąd wiedział, że to lubie? Kiedy całował mi szyje i ucho jego dłoń rozsunęła mi uda i wśliznęłą się w moje turkusowe majtki. Stanełam w lekkim rozktroku. Wsunął dwa palce od razu w moją dziurkę. Uniosłąm lewą nogę abu poczuc go głębiej i odchyliłam głowe i czułam jak wsuwa i wysuwa swoje palce już coraz bardziej mokre. Podobało nam się obojgu. Odchyliłąm głowe czy nikt nie patrzy a dokłądnie moja koleżanka króra tak naprawdę nas przyciągnęłan na te plaże, a ją alkohol w gówie, Naszczęście miała go na tyle ze jej wystarczył tylko widok morza,a my dla niej nie istnieliśmy. Byliśmy cichutko z dala od innych w barze. Przeszliśmy na leżak. Położył się na mnie i całując znów tak cudownie, ocierał się o mnie, znów powróciła myśl ..skąd wie ze tak lubie? Czułam i w jego spodniach usztywnienie. Wyszeptał ''chce cie czuc w swoim łózku- kochaj się ze mną''' zgodziłam się. Wtedy ockneła się ona ta siedząca na plaży i szlak trafił cały romantyzm. Podniesliśmy się szybko i idąc obok siebie nasze dłonie piesciły nasze półdupki. Umówiliśmy się za chwile na pójcie do niego. Czekał na mnie ponad godzine, stał i patrzył jak ja łapie moje spite siostry i próbuje nad nimi zapanoawać, a on tylko czekał. Aż wreszcie podszedł i powiedział, że idzie do siebie mieszka sam i chce zebym poszła z nim i Bozia mi świadkiem, że bardzo miałam na to ochote ale ta 1/3 mojego zdrowego rozsądku zatrzymałą mnie prz tych pijanych watraitkach bo bałąm się ze pójdą się kąpać takie na walone nad to morze i po prostu się o nie bałam i nie mogłąm pójsc na ten seks którego bardzo chciałam. I powiedziałam coś co nigdybym sama nie chciała usłyszczeć od żadnego faceta, że przepraszam, że dziękuje za chwile spedzone razem i ze bardzo mi było miło go poznać,Cholera do tej pory pamietam jego rozczarowane oczy i jakieś takie urażone mam wrazenie. Może chciał mnie zaliczyć ( jak się to mówi w męskim śwecie) a może naprawdę mu się podobałam i miał szczerą ochote na cudownie delikatny seks. Szczerze tego jednego żąłuje że nie poszłam z nim. Patrzyłam jak odchodzi i już załowałm. Od 9 rano niewyspana i zła na moje towarzyszki próbowałam go znaleźć,i przeprosić i zaciągnąc do łóżka, ale jak już go znalazłam był zajęty prowadził zajęcia na basenie, widział mnie na pewno podchodziłam kilka razy blkisko, ale udawał, że mnie nie widzi. Ogólnie nie był rozbawiony, nie tryskał radością jak zwykle. Po obiedzie jak zeszliśmy już z walizkami przebiegał hol. Uśmiechęłam się do niego robiąc krok w jego strone podniósł dłoń mówiącą stop nie idz.Popartzył na mnie i powiedzaił cicho bay...

Wspomnienie po Wilu

Ale wiesz co całowałam nie jego a Ciebie.....

Jedno wiem, że dzieki tym dniom , urodziłam się znów na nowo, zobaczyłam kolory, poczułam zapach, smak, adrenaline i ludzi. Różnych ale potrzebych mi..Zatskniłam za tobą a ty za mną.

Chce Ci powiedzieć ,że nauczyłam się na nowo oddychć. Na jak długo naładowałam te moje akumulatory to ja nie wiem ale co tam na razie jest mi cudnie.....

Poczułam, że kocham cie prawdziwą miłością...

Wróce tam kiedyś....