Dramat zaczął się 5 sierpnia, kiedy na pustyni Atacama w Chile zawaliła się większa część kopalni miedzi i złota. Od tego czasu ratownicy dzień i noc próbowali dostać się do zasypanych. Dopiero po 17 dniach udało im się wywiercić mały szyb i z kamerą dotrzeć na miejsce.
W całym kraju zapanowała euforia, bo okazało się, że wszyscy zasypani żyją i ku zdziwieniu ratowników są w dobrej kondycji. Górników przed śmiercią uratował schron o wielkości 50 metrów kwadratowych, który wyposażony był w mleko, zapasy biszkoptów i brzoskwiń w puszce. Teraz przez mały otwór zasypani górnicy dostają jedzenie, wodę, tlen, a nawet telefony komórkowe i szczoteczki do zębów. Sami też wysyłają listy do swoich rodzin.
Dramat tych ludzi może być bardzo dobrym przykładem i motywatorem!
Ludzie Ci, byli zasypani pod ziemią i wręcz pogodzili się z myślą, że zginą. Pomyśl, co musi czuć taki człowiek, kiedy jeszcze żyje ale wie, że tutaj może być jego koniec... Pomyśl o czym myśli? co czuje? czego żałuję? co by zrobił gdyby mógł dostać drugą szanse? Ile marzeń by spełnił?
Pomyśl teraz, co poczuł taki człowiek, kiedy dowiedział się, że jednak ktoś o nim wie i chce go uratować! Przecież to jest jak dostanie drugiego życia! Jaka niewyobrażalna zmiana musiała zajść w jego umyśle... Jestem przekonany, że najczęstszą myślą było:
Jeśli tylko uda mi się z tego wyjść, zrobię coś, czego jeszcze nigdy nie robiłem, a zawsze o tym marzyłem!
Pomyśl, co taki człowiek poczuł gdy został wyciągnięty na powierzchnię i poczuł świeże powietrze?! dotknął ziemi! zobaczył swoją żonę i dzieci!!!
Czy Ty też musisz, przeżyć taką tragedię, żeby zacząć doceniać to co masz???
Postaw się w jego sytuacji i zapytaj siebie: Czego żałowałbym najbardziej ?
Może tego, że nie trenowałem więcej?
Może tego, że nie wybaczyłem koledze?
Może tego, że nie powiedziałem jej, co czuje?
Bądź mądrzejszy i docenić to teraz!