JustPaste.it

Moje podróże po krainie literatury.

Literatura jest starciem jednostki z ludźmi i tym więcej zyskuje na sile, im bardziej obie strony są twarde, uparte i nieprzekupne.
Witold Gombrowicz

O literaturze można mówić wiele, ale można i nie mówić wcale.
Tyle gustów ilu ludzi, a ilu ludzi tylu odbiorców i komentatorów.
Czytelnik - to brzmi dumnie!
Czytamy?
A jeśli tak, to co?
- gazety, ulotki, nalepki na produktach, reklamy, ... czasami książki.
Czy można mówić o literaturze jak o jakimś zjawisku, wobec którego staje oniemiały człowiek?

Encyklopedie i słowniki podają pewne definicje literatury:
Zbiór dzieł napisanych przez ludzi.
Ogół wypowiedzi utrwalonych na piśmie.
Sucha, beznamiętna wypowiedź, nie ogarniająca całej istoty zjawiska.
To przecież fantastyczny świat, pełen ludzi, przestrzeni, zjawisk, odczuć, zamknięty granicą okładek i fundujący niezapomniane przeżycia. 

Czytając książkę ogarnia mnie atmosfera ukrytych bibliotek, w których zamysły autorów mieszają się z kurzem i szelestem pożółkłych od starości kartek. 
Jestem wówczas głucha i ślepa na odgłosy i obrazy dochodzące z rzeczywistości, a odbijające się o gruby mur mojej niechęci. 
To czas tylko dla mnie, ja jestem najważniejsza. Choć przez chwilę...

Lekturom szkolnym najbardziej szkodzi to, że są lekturami. Czar pryska, gdy czytamy pod przymusem. 
Ale czy na pewno tak jest?
Ja miłość do książek wyniosłam z domu i żaden przymus nie był w stanie zmienić moich upodobań.
Nie boję się, że książki znikną z półek. Wszechobecna technika nie jest w stanie zagrozić literackiej tradycji. Wiem, że na świecie żyje wielu zapaleńców, prawdziwych pasjonatów książek, bo (...) literatura jest przeznaczona do zatrzymania czasu w jego niszczącym biegu. 
Jan Parandowski