JustPaste.it

Psychoterapeuta na receptę?

Jeszcze w tym roku kilka tysięcy osób korzystających z pomocy psychoterapeutycznej może stracić taką możliwość.

Jeszcze w tym roku kilka tysięcy osób korzystających z pomocy psychoterapeutycznej może stracić taką możliwość.

 

2500 osób, czyli dwie trzecie polskich psychoterapeutów może stracić pracę i prawo do wykonywania zawodu. Wszystko to dzięki nowemu projektowi ustawy zgłaszanemu przez Ministerstwo Zdrowia, który czyni z psychoterapeuty pomocnika lekarza a klientom odbierze wolność podejmowania decyzji o psychoterapii i wyboru psychoterapeuty.

Projekt ustawy jest szkodliwy, bo ogranicza swobodny dostęp wszystkich ludzi do psychoterapii poprzez sztuczne wtłoczenie ją w system opieki zdrowotnej. Na terapię zgłaszają się też zdrowi ludzie z problemami relacyjnymi, zawodowymi asertywnością, którzy nie muszą mieć skierowania od lekarza, aby z niej skorzystać.

W wielu przypadkach terapeuci współpracują z lekarzami, ale w równie wielu w ogóle nie ma takiej potrzeby. Zawód psychoterapeuty to coś więcej niż podwykonawca procedury medycznej. Psychoterapii nie da się sprowadzić wyłącznie do leczenia zaburzeń.

Polska Rada Psychoterapii skupiająca 2500 psychoterapeutów (na 3300 osób uprawiających w Polsce ten zawód), domaga się od wielu miesięcy odrębnej ustawy regulującej wykonywanie zawodu psychoterapeuty, uwzględniającej specyfikę tego typu działalności, jej zastosowanie poza służbą zdrowia w szkolnictwie, resocjalizacji itp.

Celem PRP jest wykreślenie zapisów o psychoterapii z ustawy o zawodach medycznych. Większość środowiska psychoterapeutycznego jest przeciwko tym zapisom. W towarzystwach opowiadających się za ustawą jest zarejestrowanych jedynie 800 psychoterapeutów.

Paradoksalnie jednak, to właśnie ta grupa, czyli psychoterapeuci związani ze służbą zdrowia, głównie lekarze psychiatrzy ma silniejszy wpływ na kształt proponowanej obecnie ustawy niż 2500 osób wykonujących swój zawód przeważnie poza placówkami NFZ.

Psychoterapeuta – kto to taki?

Ministerialny projekt nie zawiera żadnej definicji zawodu psychoterapeuty, ogranicza czynności terapeutyczne do kilku podstawowych działań, jednak autorzy ustawy sporo miejsca poświęcają systemowi oceny i weryfikacji kompetencji psychoterapeutów.

Poprzez niejasne przepisy przejściowe ustawa może doprowadzić do sytuacji, w której superwizorzy i psychoterapeuci z wieloletnim doświadczeniem, wykształceni w ramach stowarzyszeń psychoterapeutycznych afiliowanych i/lub akredytowanych w międzynarodowych organizacjach psychoterapeutycznych, nie będą mogli używać tytułu psychoterapeuty i będą musieli od nowa robić uprawnienia do wykonywania zawodu.

Terapeuci jednych podejść będą weryfikowani przez innych, bliższych orientacji medycznej.

Co z tego wynika?

Obecnie w Polsce pracuje 3300 psychoterapeutów. Dla porównania: w Niemczech ok. 60-70 tysięcy. W porównaniu z Austrią (80 psychoterapeutów na 100 tys. ludności) w Polsce brakuje ok. 27 tysięcy psychoterapeutów (obecnie jest 2 psychoterapeutów na 100 tys. ludności).

Jeśli ustawa w obecnie proponowanej wersji przejdzie, wówczas liczba psychoterapeutów o wysokich kwalifikacjach, jak i absolwentów szkoleń psychoterapeutycznych radykalnie się zmniejszy.

To znacznie zredukuje i tak małą dostępność usług psychoterapeutycznych, doprowadzi do wzrostu cen szkoleń a przez co także wzrostu cen oferowanych usług.

W Polsce brakuje psychoterapeutów. Na tym wszystkim stracą więc osoby potrzebujące psychoterapii, których liczba stale wzrasta.

 

Więcej informacji: http://www.facebook.com/UwolnicPsychoterapie