JustPaste.it

Puste wartości

...

 

Pewnie wielu z was, zastanawiało się kiedyś nad tym.. wszystkim. Nad szczęściem, przyjemnością, nad bólem i cierpieniem.
Pewnie wielu z was, we własnym świecie wciąż szuka odpowiedzi na pytanie po co to wszystko robimy ? Po co żyjemy, kochamy.. po co się staramy skoro nasze starania -tak czy siak- niczego nie zmienią? Ale jak zdefiniować 'niczego'? Możemy starać się wywoływać pewien rodzaj iluzji, który będzie nam podporą i ślepą, nic nie wartą wiarą w to, że nasze istnienie ma jakiś sens.. jakiś cel. Jednak każdy z nas, gdzieś w głębi dobrze wie, że to że żyje jest czymś nic nie wartym.. czymś bezsensownym. Znowu nasuwa się pytanie, 'po co?'. Każdy przeżyje tyle, ile ma przeżyć, zrobi to co ma zrobić i tyle, ile ma zrobić. To takie oczywiste prawda? Ale jak głębiej się nad tym zastanowić, to każdy z nas zrozumie, że życie buduje prosty, ba! wręcz banalny schemat. Życie->Śmierć. Dwie, najprawdziwsze wartości. Bo nie ważnym jest, jak to 'życie' przeżyjemy, w końcu i tak nadejdzie 'śmierć' i wszystko co zrobiliśmy, co przeżyliśmy - spłonie. Spłonie i to bezpowrotnie. Wszystkie wspomnienia, wszystkie uczucia, zarówno te pozytywne jak i te, przez które popadaliśmy w obłęd znikną. Jedynym 'światełkiem w tunelu' jest ewentualność, że 'śmierć' tak na prawdę nie jest końcem naszego istnienia, naszego schematu. Gdyby były z góry założone, że to co robimy teraz, okaże się być ważnym po śmierci to chyba każdy z nas życie przeżył by zupełnie inaczej. Nie byłoby miejsca na trwogi i smutki, które obecnie towarzyszą każdemu i to na codzień. Nie ważnym jest, jak dobrze przeżyliśmy dany dzień, dany miesiąc, dany rok.. w końcu 'beznadziejność' i tak nas dopadnie. 

Nie zamierzam puenotwać tej krótkiej 'notki', każdy niech zrobi to sam.