JustPaste.it

Mazury. Koniec świata. Początek piękna.

Mazury. Koniec świata. Początek piękna.

 

 

              Polski biegun zimna. Niedoceniony obszar naszego kraju, kryjący w harmonię współistnienia przyrody z człowiekiem. Mazury, enklawa ciszy i spokoju.

 

                Kraina Tysiąca Jezior nie jest, niestety, adekwatną nazwą Mazur, ponieważ akwenów wodnych można tam naliczyć prawie 4 tysiące, okraszonych spektakularnymi krajobrazami i zachodami słońca. Nic więc dziwnego, że region przyciąga turystów, którzy cenią sobie swobodę, kontakt z naturą, a ponadto kochają żagle i grzybobranie.  

 

 

 

   Ahoj, przygodo!

 

 

 

                Pasjonaci  łodzi, łódek, motorówek i kajaków odkryją na Mazurach raj na ziemi. Krutynia, Wielkie Jezioro Mazurskie, Łyna, Drwęca, Kanał Elbląski czy Pojezierze Iławskie, to te najbardziej znane szlaki. Są jednak dziesiątki innych, mniej zatłoczonych, może i nawet zapomnianych, ale równie malowniczych. Można płynąć parę godzin i nie spotkać nikogo oprócz leśnej zwierzyny, wyglądającej z przybrzeżnego lasu. Wybierając spływ rzeką Dajną dotrzemy w okolice Mrągowa, gdzie nie tylko odbywa się Piknik Country. Okazuje się, że w tym mieście pojeździmy także na…nartach! Góra Czterech Wiatrów serdecznie zaprasza w okresie zimowym narciarzy, również tych z pod samiuśkich Tater.  

 

 

 

                Kryjówka Hitlera, ryński zamek, dzikie zwierzęta…czego chcieć więcej?

 

 

 

         Wilczy Szaniec, jedna z wojennych kryjówek Adolfa Hitlera, to obecnie muzeum otoczone jeziorami i kompleksem drzew. Odwiedzając to miejsce odnosi się wrażenie, że czas zatrzymał się tam w okresie II wojny światowej.  Jeśli lubisz mrożące krew w żyłach opowieść, to zainteresuje Cię relacja o słynnym zamachu na Hitlera w dniu 20 lipca 1944r. o godzinie 12:42. Osoby lubiące bardziej spokojne spotkanie z historią, powinny odwiedzić zamek w Rynie z XIV w. Był on strategiczną budowlą dla Krzyżaków, dzięki której zaopatrywali się w miód czy ryby drogą wodną. Dziś w przytulnej restauracji warto zjeść obiad na zamku, podziwiając uroki jeziora. 
                Po posiłku wskazane jest zażyć trochę ruchu na świeżym powietrzu. Najlepiej w mazurskim safari. W oddalonym o ok. 20 km od Rynu, Kadzidłowie znajduje się Park dzikich zwierząt. Nie jest to zwykłe ZOO. Zwierzęta biegają tam wolno, więc mamy niepowtarzalną szansę żeby pogłaskać Daniela, nakarmić sarenkę, a nawet zrobić sobie zdjęcie trzymając małego wilka na rękach. Znajomi z pewnością pękną z zazdrości!

 

 

 

                Grunwaldzkie pole bitwy

 

 

 

                Jadąc na Mazury należy popłynąć jachtem, zjeść przepyszną rybkę i oczywiście odwiedzić sławetne pole bitwy grunwaldzkiej, w szczególności 15 lipca. Co roku, ku pamięci potyczki wojsk polskich z krzyżackimi w 1410r., odbywa się inscenizacja walki. W 2009r. w widowisku wzięło udział 100.000 widzów. Można spodziewać się, że w  tym roku będzie ich znacznie więcej, biorąc po uwagę fakt, że 15 lipca 2010 obchodzić będziemy 600-lecie bitwy pod Grunwaldem. Oprócz muzeum i pomnika, warto zobaczyć salkę kinową, gdzie odbywa się projekcja wyłącznie jednego filmu, a mianowicie…,,Krzyżaków”.
                Wycieczka na Mazury może być niebezpieczne konsekwencje. Sprawi, że zakochasz się w nich i będziesz chciał tam wracać co rok, a nawet częściej!