Kto go wynalazł ,to nie ma najmniejszego znaczenia powiedzial alkoholik w drodze do knajpy
Łatwiej nawodnić pustynię niż zmienić świadomość alkoholika i o tym on wie najlepiej sam Inni mogą gderać ,zmuszać do leczenia ,on i tak pójdzie do butelki na samo jej dno,mogą pisać uczone artykuły o jego chorobie,ale to będzie tylko dupa blada!.
Podawać liczby nieszczęśliwych dzieci ,bo rodzice piją,to specjalność i rozkosz moralizatorow. Księża w miesiącach trzeźwości z ambon wołają"nie pijcie"a chlopcy od butelki z tego tylko jajca robią. Nie ważne,ze nałóg zniewala kontrolę nad ich życiem, prowadzi od knajpy do izby wytrzeźwień Prośby groźby mają tam,gdzie plecy kończą szlachetną nazwę.,w sytuacjach podbramkowych mogą tylko obiecać,ze już nigdy więcej nie zajrzą do kieliszka ,a potem tankują ,w żyłach płynnie krew zmieszana z alkoholem,a że życie już wisi na włosku,to małe piwko!.Każdy musi umrzeć,czy nie lepiej kipnąć na wesoło, z butelczyną w ręku? W knajpie bełgocze, włóżcie mnie do trumny chociaż ćwiarteczkę. Alkoholicy nie dorobili się własnego cmentarza ze sklepem monopolowym, lezą obok kaplicy. W innych krajach stoją dla nich pomniki z napisami"zeszedł z tego świata,przepiwszy swoje lata". "tu leży mąż który tankował wciąż ,teraz w grobie ,ulżył mnie i sobie"Unas biedacy pospolu z namaszczonymi sakramentem leżą i na zaduszkach kazdego roku od dymu sie sie duszą..
Kto zna syreni śpiew alkoholu do domu wraca goły i wesoły , pije samotne,pod chmurką ,w ogrodzie,łazience, w łóżku do utraty tchu. !Pić ostro, z gwinta do dna butelki potrafią tylko alkoholicy z klasą,a nie jakieś tam cienkie bolki,smakosze piwka z podwórka , z pod sklepu monopolowego .Oni już nie boją się śmierci i ludzi tez, a tylko własnego cienia i potworów które rozsadzają łeb,gdy alkohol z niego wietrzeje. Bają się lustra w łazience, w nim szczerzą zęby demony,moze z tego powodu nieogoleni,brudni,smierdza nikotyną i wodzia? . Przed demonami wtedy jest tylko ucieczka na strych, do piwnicy lub inne ustronne miejsce by nikomu nie wadzić, tam pętlę na szyję, założyc szybko i skoczyć w nicosc .Dla takich" bohaterow ich puste butelki śpiewają żałobne pieśnie...
Alkoholu z życia nie wyeliminuje się,wysysamy go z mlekiem matki i uczymy się pływać w nim w jej nawet łonie . Ojczyzna od morza do Karpat pływa w alkoholu Bezrobotni,biedni,bezdomni żyją i umierają z delirycznym błogosławieństwem, bogaci możni tylko drinkując urzędują i kierują krajem To Bóg alkohol dał ludziom z myślą o Polakach powiedział ksiądz wychylając kielich wina.