JustPaste.it

Świadomość istnienia, świadomością naszych poszukiwań

"Istnienie to jedyna rzecz, która faktycznie jest nasza" - Jonathan Carroll

"Istnienie to jedyna rzecz, która faktycznie jest nasza" - Jonathan Carroll

 

"Istnienie to jedyna rzecz, która faktycznie jest nasza" - Jonathan Carroll

  Co to właściwie jest myśl?8f8024566adf793a9d668da757cd2709.jpg

  No cóż... to jesteśmy my...

  Myśl jest częścią naszej psychiki, a  psychika my właśnie...

  Co z ta myślą zatem...?

  Może ona jest motorem, który nakręca nasze jestestwo?

  Tak się może wydawać, bo o czym można powiedzieć, że określa właśnie nas, to czym i kim jesteśmy? To myśl właśnie - myśl "Jestem".

  To od niej zaczyna się wszytko. Niby jedna myśl, jedno słowo, a ile kryje w sobie głębi.

  "Jestem" wiąże się właśnie z naszym istnieniem, na które dopiero potem zaczyna składać się również cała nasza rzeczywistość.

  ...i to jest właśnie świadomość własnego istnienia, a owe słowo "Jestem" nie daje nam często spokoju przez całe nasze życie.

  W tym momencie chciałabym odnieść się do tarota.

  Dlaczego właśnie do niego?

  Ponieważ jest on symboliczną drogą, na której staje każdy z nas i którą kroczy od narodzin, aż do...

  no właśnie..., zdaje się że w nieskończoność...

  ...i idąc tą drogą nasze zadanie polega na tym by określić to, kim jesteśmy.bfd78ce56bf1959ce451c70016a375ff.jpg

  I racją jest, że w osiągnięciu tego efektu nie pomogą nam definicje, wyuczone teorie, czy nawet rozważania, bo niestety wiele informacji tylko zaśmieca nasz umysł. Musimy zatem zebrać te które go nie zaśmiecają i które przydadzą się nam do osiągnięcia, czy właściwie zrozumienia celu, bo to przecież jest ważne.

  Dopiero potem możemy udać się w głąb siebie, oddać się w ciszy i skupieniu swoim myślom, emocjom, skupić się na tym jednym punkcie, po prostu wsłuchać się w siebie i wykorzystać energię która drzemie w nas. To jest ta praktyka, jednak by była ona jak najlepsza potrzebne jest pewne teoretyczne też zrozumienie pewnych faktów. Potrzebujemy informacji z zewnątrz, a szkopuł tkwi w tym by się w tych informacjach nie pogubić. Umieć oddzielić w danym momencie te ważne, od tych które na obecną chwilę tylko zaśmiecają nasz umysł,

  ...bo to co chcemy osiągnąć, to co chcemy zrealizować, tym będzie doskonalsze im doskonalsze będzie nasze zrozumienie tego co właściwie robimy.

  Potrzebujemy to nazwać, potrzebujemy słów które będą w stanie jak najlepiej określić to co robimy, bądź zamierzamy zrobić. W końcu na początku było słowo właśnie, czyli myśl, ale określona jakąś definicją...

  ...i choć to tylko metafora, to myślę że wiele prawdy w sobie kryje.

  Racją jest także, że nie należy szukać miejsca gdzieś w mózgu, by obudzić coś w sobie, jakieś ukryte cechy, czy zdolności. Należy poczuć to co wiemy, należy eksperymentować. Jednak czasem poprzez symbol, poprzez rytuał, czy nawet poprzez modlitwę sięgamy w głąb siebie, zapadamy się gdzieś w swoje myśli, lecz nie rozumiemy w pełni tego co się z nami dzieje i jakie to siły do działania pobudzone zostały. Czasem dzieje się tak, że człowiek ucieka z jednych praktyk duchowych w drugie. Zdarza się i tak, że ani formy ekspresji religijnej, ani poszukiwania bliskości z Bogiem nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, więc uciekamy w okultyzm na przykład i tam szukamy ukojenia dla ducha.fd66d89294ffb4034e7b3649fcc96644.jpg

  ...i odwrotnie, ktoś szuka w modlitwie Boga, gdyż pogubił się w jakiś praktykach nie związanych z żadną religią.

  Czy dzieje się tak naprawdę to, że stajemy na rozdrożu, że szukamy czegoś - nie wiadomo gdzie i właściwie co...?

  Gdyż może tylko za wszelka cenę chcemy się ukryć przed tym co siedzi gdzieś głęboko w nas, także przed lękiem, którego nie rozumiemy? I znowu nasuwa się refleksja, że trzeba też wiedzieć czego się szuka, ale, trzeba tez zaufać swoim myślą, a właściwie sile własnego umysłu, bo ona może być wielka.

  Praktyka natomiast pozwoli nam to kontrolować, ale kontrole przejmiemy tylko wtedy gdy to zrozumiemy, a w tym pomogą już tylko teorie, rozważania i w ogóle te wszystkie informacje, które przyswaja mózg na przestrzeni całego naszego życia. To jest chyba właśnie to połączenie ducha z nauką, gdzie jedno pobudza do działania drugie, bo po to by budzić cos do działania, musimy tez znać mechanizmy jego funkcjonowania.