JustPaste.it

Kosmiczna kasa

Wydatki związane z misjami kosmicznymi

Wydatki związane z misjami kosmicznymi

 

 

Astronautyka kuleje i nie jest z nią dobrze. Nie dość że amerykanie obcięli budżet NASA , są bliscy rezygnacji z misji załogowych na księżyc , to jeszcze nic ciekawego nie wydarzyło się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mającej być centrum naukowym. Jak na razie amerykanie płacą za zabawy astronautów na MSK  , a warto powiedzieć że jeżeli lot amerykańskich milionerów Sojuzem na tydzień kosztował 20 mln dolarów , to godzina takiej kosmicznej zabawy kosztuje 119 tys. Dolarów. Dużo ?  Hm… Cała tygodniowa misja astronauty kosztuje tyle co 160 Porsche 911 Carrera S Coupe z silnikiem benzynowym 3.8 litra , o mocy 355 KM . Liczby nadal was nie satysfakcjonują? Zwykle do Sojuza wchodzi 3 astronautów czyli tyle ile 480 Porsche . Wahadłowiec zabiera z kolei 7 astronautów czyli koszt rzędu – 1120 Porsche . A to tylko jeden tydzień na orbicie!!! Co zatem z ludźmi którzy na MSK siedzą rok , kilka miesięcy ? Koszty zwiększają się jeszcze bardziej.  

Na przykład koszt wyniesienia 1 kg na wysokość 193 km rakietą Sojuz-FG to ok. 6700 dolarów. Od tej liczby trzeba odjąć ciężar statku kosmicznego – w tym wypadku Progressa który waży około 4000 kilogramów. W takim za 50 mln dolarów (koszt budowy rakiety - pojazdy o większej ładowności kosztują proporcjonalnie więcej) można wynieść jedynie 1500 kg wody i 1500 kg materiałów stałych . W takim razie litr wody kosztuje w przestrzeni kosmicznej niesamowitą sumę 16000 dolarów . Minimalna dawka wody jaką astronauta musi wypić to 3 litry ( zapotrzebowanie na wodę astronautów jest znacznie większe niż na ziemi - związane jest to z drastyczną zmianą środowiska)  co daje nam 48000 dolarów przepijanych przez jednego astronautę codziennie . 22 ekspedycja astronautów , zakończona w marcu 2010 trwała 167 dni . Brało w niej udział 5 astronautów – dwóch Amerykanów , dwóch Rosjan i Japończyk . Wahadłowiec ani razu nie dokował do stacji to znaczy że astronauci musieli otrzymywać zapasy właśnie z opisanego wyżej Progressa bądź bliźniaczego Sojuza. Według moich wyliczeń w ciągu całej wyprawy astronauci przepili jakieś 40 mln dolarów czyli w przeliczeniu na nasze wynosi to jakieś 120 mln Polskich Złotych . Za tą cenę można by było średnio kupić ponad 4000 metrów kwadratowych polskich mieszkań w centrum Warszawy . 

Po tych danych liczbowych czas przejść do tematu właściwego czyli do księżycowej elektrowni .  Po raz pierwszy ludzkość czerpałaby z astronautyki i eksploracji kosmosu korzyści , a nie tylko dudniła wory pieniędzy w misje które nie mają większego sensu. Ogromny pas baterii słonecznych wokół równika miałby dostarczać na ziemię energię , przesyłaną mikrofalami o mocy 1 tera watów co zaspokoiłoby nasze potrzeby nawet gdyby liczba mieszkańców ziemi zwiększyłaby się do 10 mld ( co w przyszłości jest jak najbardziej możliwe – 2050 rok ) . Mam nadzieję że przekonałem was do tego futurystycznego pomysłu . Bo jeśli wezmę się za podliczanie wszystkich misji począwszy od Łajki to wyjdzie mi suma łatająca dziury budżetowe na całym świecie i pozwalająca na tak skuteczną walkę z głodem w Afryce , że dzieci z Etiopii mogłyby się leczyć na otyłość .