JustPaste.it

... poszukiwanie ciepła

W soplach lodu za oknem błyszczy spojrzenie księżyca. Stylowa laternka oświetla śnieżny taniec.Szumi troszeczkę wiatr w kominie, a ja nasłuchuję w nadziei rozpoznania choć kilku słów tego smętnego bajania.
Po ścianie <<pokoju mailowego>> przemykają lodowe światełka - jak przechodnie jakiejś ruchliwej ulicy w godzinach popołudniowych.
W ciszy i cieple oglądam ten seans wieczorny jeszcze ciągle czując uścisk Zimy na dłoniach.
Nasypała mi w kieszenie płaszcza drobnych gwiazdek, kazała nimi płacić za cudzą obojętność. Parę wpięła we włosy żeby ująć mi kilka lat, na wypadek gdybym zechciała spotkać po drodze jakieś zdarzenie z dawna zapomniane. Umalowała policzki mroźnym różem i uśmiech przypięła niczym broszkę - gdy poślizgnęłam się na lodzie ukrytym pod pierzynką śniegu.

...i tylko nie pamiętam gdzie i kiedy zgubiłam rękawiczki ...
wsunęłam ręce do kieszeni w poszukiwaniu ciepła, a tam było pełno śniegu - co zabolał zimnem, wykrzywiony uśmiech grymasił szczypiącymi mrozem policzkami, spojrzenie na lód dopełniło chłodu w jednej chwili ...

... najpiękniejsze w Zimie jest poszukiwanie ciepła  ... przypomniałam sobie nagle to pragnienie - niczym zdarzenie z dawna zapomniane.