JustPaste.it

Syndrom obcego akcentu wprawia w zdumienie świat lekarzy.

Syndrom obcego akcentu wprawia w zdumienie świat lekarzy.

Każda osoba ucząca się języków obcych wie, że dobre opanowanie języka jest możliwe, choć trudne. Kłopotem jest na przykład dobre opanowanie akcentu. Praktycznie tylko dłuższe przebywanie w kraju, gdzie ludzie posługują się danym językiem, daje gwarancję jego „prawidłowego nauczenia się”.

Tym bardziej wprawia w zdumienie fenomen ludzi, którzy nagle w wyniku wypadku zaczynają nie tylko mówić z innym akcentem, ale czasami wprost mówią w obcym języku. Także takim, którego nie mieli szans nigdy nawet posłuchać.

Na świecie od czasu do czasu pojawia się kolejny przypadek „foreign accent syndrome”, czyli syndromu obcego akcentu.

Najnowszym opisanym przez brytyjskie media jest historia 49-letniej Angielki Kay Russell, która po silnym ataku migreny zaczęła mówić z francuskim akcentem. Ten niezwykły przypadek opisała m.in. lokalna gazeta "Gloucester Echo".

d20acf0200f1b03638a43376557cdeb9.jpg

"To nie jest jakiś żart. Wcale nie próbuję mówić z francuskim akcentem" - zapewnia Kay Russell. Tak jest już od stycznia, kiedy pewnego poranka obudziła się po silnym ataku migreny i zaczęła mówić z obcym akcentem - i co najgorsze - bardzo niewyraźnie, gubiąc sylaby i całe słowa.

Wtedy też rozpoczął się prawdziwy dramat kobiety. "Czuję się samotna i izolowana we własnej rodzinie, bo najbliżsi mają problem, żeby mnie zrozumieć. Wśród obcych jest jeszcze gorzej, bo ludzie pytają mnie ciągle, z jakiego kraju przyjechałam do Anglii" - skarży się pani Russell. Do tego wszystkiego doszły jej kłopoty z pamięcią i koncentracją. Angielka musiała zrezygnować z kierowniczego stanowiska w swojej pracy.

Oto materiał, który ukazał się w brytyjskiej telewizji:

 http://www.youtube.com/watch?v=dVlio_s27Bs&feature=player_embedded 

Bardzo podobna historia przydarzyła się Sarze Colwill, której akcent zmienił się na chiński. - Obudziłam się i miałam problemy z mówieniem. Kiedy już coś powiedziałam, miałam chiński akcent - mówi. - Obcy ludzie myślą, że jestem cudzoziemką. Rozmawiają ze mną, jakbym była głupia – dodaje

Jak tłumaczą to lekarze? Mają wyraźny kłopot i szukają na siłę „racjonalnego rozwiązania”. Akurat przypadek Russel daje się w miarę wytłumaczyć tym, że ma ona być może rzadką neurologiczną chorobę, która atakuje ośrodek mowy w mózgu i powoduje jej zaburzenia, które często odbierane są przez innych ludzi jako obcy akcent

Są jednak takie przypadki, kiedy osoba pod wpływem wypadku zaczyna mówić płynnie i hiperpoprawnie językiem, który… nie jest używany od dziesiątek lat, gdyż jest językiem wymarłym. Wtedy już nie sposób jest usilnie banalizować tłumacząc, że „taka osoba gdzieś tam usłyszała ten język i zapamiętała”, gdyż nie miała na to najmniejszej szansy.

Syndrom „obcego akcentu” w wydaniu ekstremalnym, czyli mówienia poprawnie w obcym języku, jest do uzyskania bez większych problemów poprzez tzw. regresję hipnotyczną. Polega ona na tym, że dowolną osobę podatną na hipnozę wprowadza się w trans, a następnie hipnotyzer wydaje polecenie, aby „cofnęła się” do poprzedniego życia i zaczęła mówić w języku, jakiego wtedy używała. Można wtedy usłyszeć przeróżne dialekty, które bardzo często są znane tylko najbardziej wtajemniczonym ekspertom z przeróżnych wydziałów wyższych uczelni, które zajmują się wymarłymi językami. Jeden z takich seansów mamy zarejestrowany na wideo, ale osoby w nim uczestniczące nie wyraziły zgody na opublikowanie tego seansu dla czytelników FN. Szkoda.

 

Ania-Nibiru  - przedruk z  Nautilus.org.pl

grudzień 2010

 

 

 

 

Źródło: Fundacja Nautilus