JustPaste.it

Często boję sie.......

ze przyjdzie taki dzien kiedy spotkam ''go''.Całe 6 lat prób jak zapomniec? jak uwolnic sie od niespelnionej milosci?A zaczeło sie tak...Wiosna 2004 ogródki działkowe.Poszłam z kolezanka na urodziny kolegi byłysmy 2 i kilku chlopakow wsrod nich on przystojny brunet o brazowych oczach z usmiechem.Zaczelo sie jak zwyle od alkocholu,potem ziolo.My po jakims czasie poszlysmy a oni zostali cala droge zwidy ze ktos nas goni...

Kolejny tydzien zjawial sie u mnie w szkole proszac o nr telefonu,oczywiscie dalam mu go.Poczatki byly fajne wspolne wylazenie,przytulanie,spedzanie wolnego czasu.Sielanka trwala kilka miesiecy pozniej bylo gorzej dzwonil,ze przyjedzie....czekalam...telefon milczal....nadal czekalam.Z czasem przyzwyczilam sie ze spotykalismy rzadko,bo jego glownym zajeciem byly ''interesy''.Ja odeszlam na dalszy plan.Bywalo ze widywalismy sie po pare minut.

Ktoregos dnia szlam sie przejsc z kolezanka,on stal z kuplami..nawet nie spojrzal w moja strone,udal ze nie widzi.Po miesiacu przyszedl zapytal czy nadal jestesmy razem,smialam sie mu w twarz.Przeprosil,ja zmieklam wybaczylam ale pozniej bylo tak samo.Zaczal byc chorobliwie zazdrosny,kazal swoim kolegom mnie pilnowac.

Czase palilam z nim w pokoju,ojciec sie nie domyslal.Po jakims czasie wyjechal do Anglii.Przed wyjazdem mielismy zaczac pisac pamietnik o tym co wydarzylo sie w naszym zyciu pod nieobecnosc drugiej osoby.Zostawil list przyrzekal ze mnie kocha,plakal.Kilka razy dzwonil,pozniej uslyszalam o strzelaninie w dzielnicy ktorej byl..........serce mi zamarlo.Na szczescie nic mu sie nie stalo,pozniej wyrzucli jego i ojca z wynajmowanego mieszkani.Wrocil!Kolejne tygodnie mijaly.Wkrotce dowiedzialam sie ze ma kogos nie moglam w to uwierzyc, plakalam.Potraktowal mnie jak ostatnia szmate!Nasz zwiazek trwal 1,5 roku z czego 6 mies. zdradzal.Chodzilam do psychologa,nie pomoglo.Czas leczy rany...nie mam zalu do niego nie potrafie.Wiem ze gdzies jest na wolnosci lub nie.Najwazniejsze zeby byl szczesliwy!!!!!!!!!!!!!