JustPaste.it

Poświątecznie, noworocznie - felieton

No to mamy za swoje. Rozrabialiśmy w tym 2010 roku i się zemściło. Znów jesteśmy o rok starsi. Niby nie tak wiele, ale zawsze...

No to mamy za swoje. Rozrabialiśmy w tym 2010 roku i się zemściło. Znów jesteśmy o rok starsi. Niby nie tak wiele, ale zawsze...

 

Mężczyźni to i tak dobrze mają. Nie muszą przejmować się kumplami ani wyglądem. Ba, nawet czasem dobrze, gdy lekka siwizna zarysuje się na skroniach. Człowiek nobliwy tak jakby od razu. Szacunek wzrasta. A i co mądrzejsze kobiety wolą takich bardziej dojrzałych niż nieopierzonych młokosów.

Ale na tej drugiej planecie! Wśród pań. Rany boskie! "Nie dosyć, że ta żmija Halinka wcale się nie starzeje, to wygląda jakby zrzuciła ze 2 kilogramy. A ja znów o rok starsza jestem. I na pewno brzydsza... Że nie wspomnę o mężu - już od dawna dziwnie spogląda na tę wywłokę Krystynę. Poczekaj zarazo. Jeszcze się odegram. Na szczęście nigdy nie wspominałam, w którym roku się urodziłam. Przy najbliższej okazji ujmę sobie ten roczek. Co tam, dwa lata. I tak się nie pozna. Zaraz, zaraz, to razem z tamtym z zeszłego roku wyjdzie, że trzy lata? A co mi tam, niech będzie trzy..."

 

Po takim noworocznym postanowieniu kobieta czuję się od razu lepiej i - wierzcie lub nie - jakoś tak to robi, że wygląda rzeczywiście o te trzy lata młodziej. Szczególnie w karnawale. Choćby moja urocza sąsiadka. Przyszła w ostatni dzień roku pokazać swoją kreację sylwestrową. Tu dekolcik, tam apaszka, ówdzie dodatki, włos utrefiony, oko zrobione - dobrze, że żona nie dostrzegła tego błysku w moim oku... No bo jak tu pozostać obojętnym, kiedy nasze panie pięknieją z dnia na dzień? Albo raczej z roku na rok?

A na świecie, to jakby troszkę inaczej. Ot, choćby taka liderka popularnej grupy Pussycat Dolls odjęła dwa lata żeby wyrównać do trzydziestki. Czuła się stara? Albo Kate Garraway - znana angielska dziennikarka telewizyjna. Uszczknęła sobie roczek. Zawsze lepiej brzmi czterdziestodwu- niż czterdziestotrzylatka, nie? Tylko jedna, fenomenalna Whoopi Goldberg skłamała "na odwrót". Dodała sobie 6 lat do swoich 55. Cwana gapa! Wszyscy zaczęli ją komplementować, że świetnie wygląda jak na swój wiek! Brawo Whoopi!

Inna sprawa, że - niezależnie od metryki - święta urodzie jakby nie sprzyjają. Te tony pyszności na świątecznych stołach, karpie, pierożki, szynki i ciasta... Uuuuch. A potem bezlitosna waga i nie dopinające się sukienki. Cale szczęście, że karnawał już się rozpoczął i można te tłuszczowe fałdki zgubić w szaleństwie disco, samby czy tanga. Tym bardziej, że po "Tańcu z gwiazdami", "You Can Dance" i innych tego typu programach, tysiące rodaków poczuło się jak Herbuś, Cichopek czy Mroczek i tańcują do upadłego.

c119adca802decb48a76f5dfe4f6d433.jpg

I tak rozpoczynamy ten nowy. 2011. Jaki będzie? Szczęśliwy, czy przygnębiający? Czy nasi radośnie głupawi politycy wreszcie zmądrzeją? Chciałem mocniej przywalić politykom, ale się powstrzymałem. Co mi tam. Po świętach raczej dobrodusznie nastawiony do świata jestem. Ale niech nie liczą, że tak zawsze będzie. Pewnie za kilka tygodni znów będę się wściekał.

Ale póki co, noworocznie i karnawałowo, życzę wszystkim tego, co najlepsze i najpiękniejsze w tym ślicznie rozwijającym się Nowym Roku!

A niech tam - politykom też!

Dalbert