JustPaste.it

Traktat o Bożej miłości.

Czy miłość prawdziwa jeszcze istnieje? Może tylko Bóg potrafi kochać nas za darmo? Czy człowiek też to potrafi?

Czy miłość prawdziwa jeszcze istnieje? Może tylko Bóg potrafi kochać nas za darmo? Czy człowiek też to potrafi?

 

 Bardzo dużo jest książek o miłości, ale bardzo mało o miłości czystej, szlachetnej, bez skazy. O takiej miłości dla człowieka wręcz nierealnej. Dla mnie najpiękniejszą jest Hymn do miłości św. Pawła. Listy św. Pawła wydają się proste i zrozumiałe, ale tylko tak się wydaje. Między innymi ten wiersz Hymn do miłosci. Spróbuję go zanalizować, aby był bardziej zrozumiały.
Wiara, nadzieja, miłość, a wśród nich miłość jest najważniejsza. Są to słowa św. Pawła. Każdy może zadać pytanie: Dlaczego miłość, a nie wiara, lub nadzieja?
Dlaczego św. Paweł umieścił miłość na pierwszym miejscu przed wiarą i nadzieją? Żeby to zrozumieć, trzeba wczuć się w jego postać.

Kim był św. Paweł?

Był bardzo wykształconym człowiekiem. Przez okres swojego życia do spotkania z Chrystusem pod Damaszkiem przyjmował wszystko na zasadzie mądrości swojego umysłu. Znał Pismo jak mało kto. Jednak dopiero na swoim przykładzie zrozumiał, że nie ma wiary bez miłości prawdziwej. Patrząc na kamienowanie św. Szczepana patrzył wzrokiem obojętnym, albowiem według rozumu ludzkiego postępował. Nie potrafił zrozumieć jak tak mała cząstka ludzi może wystąpić przeciwko Sanchedrynowi? Jego umysł podpowiadał mu, że prawdziwą drogą jest postępowanie zgodnie z naukami Faryzeuszy i uczonych w Prawie. Nie chciał widzieć ich uczynków, które były odwrotnością ich nauk.
Św. Paweł wierzył w Jedynego i Prawdziwego Boga, ale postępował w ślepym posłuszeństwie w stosunku do nauczycieli Pisma. Ilu z nas nie postępuje podobnie. Z jednej strony wielbimy Boga, ale tak to czynimy jak byśmy chcieli przypodobać się kapłanom, i wkraś się w ich łaski. Proszę nie czyńmy tak, albowiem nie wielbimy Boga, a kapłana. Jezus widząc to zagubienie Pawła, okazał mu swoje miłościerdzie, a od tego czasu wszystkie czyny i zachowania świętego były przepojone prawdziwą miłością, która była większa niż dar rozumu, albowiem od Pana pochodziła. Dopiero jak Paweł zrozumiał, że tylko Dary Ducha, a w nich najważniejsza miłość do bliźniego, są w stanie być uzupełnieniem wiary, to  stał się prawdziwym głosicielem wiary.

Czym więc jest miłość, że nie ma nad nią nic ważniejszego?


Zobaczmy to oczami Boga oddającego swoje życie za nas, abyśmy nie utracili swojego życia przez grzech. Więc jaka powinna być miłość człowieka do bliźniego, albo do Boga? W jaki sposób mamy próbować odwzajemnić się tęj przepięknej miłości Boga do człowieka?
Nasza miłość powinna być miłością dziecka do matki, pełna ufności i wiary. Na ogół ostrzegam przed ślepym posłuszeństwem, ale w tym przypadku jest odwrotnie, albowiem szczęśliwi są żyjący miłością. Miłość się darmo dostaje i darmo przekazuje dalej. Biedni są ci, nie potrafiący kochać i rozdawać miłości. Dla nich bowiem jest to "miłość" oparta tylko i wyłącznie na sexie, oraz na zaufaniu do współpartnera. Nieraz niektórzy mówią słowa, które nie rozumieją takie jak "płatna miłość". Nie ma takiego pojęcia, albowiem miłość to dawanie siebie bliźniemu swemu.
Płatnej miłości nie ma i być nie może. Nie mówię tutaj o współżyciu, ale o poświęceniu swojego życia dla drugiej osoby. Czym jest poświęcenie życia? W tym przypadku to nie jest oddanie życia za kogoś, aby ktoś miał , a inny by nie miał, ale niektórzy wybierają samotność dla szczęścia drugiej osoby /to jest namiastka miłości Bożej/  Przepięknym przykładem miłości czystej jest poświęcenie własnej pracy czy stanowiska dla opieki nad chorą i samotną osobą.
Bądźcie jak dzieci, bo tylko dzieci potrafią kochać czystą Bożą miłością. My jednak ciągle będziemy chcieli czerpać coś w zamian dla siebie, i przez to musimy być jak te dzieci, które przychodzą do mamy, taty, dziadka, czy babci, siadają na kolanach i mówią: Jak ja Ciebie kocham.


Czym w takim przypadku jest sex, jeśli mamy być jak dzieci?

Jest on tylko uzupełnieniem miłości, i jej wypełnieniem, oraz abyśmy byli jedno. To jest nauka naszego Papieża. Miłość oparta tylko na sexie, nie jest żadną miłością, tylko popędem seksualnym, takim samym jak u zwierząt. Jest jednak różnica pomiędzy miłością Bożą, a "miłością" tzw. ludzką, to ona różni nas od zwierząt. Zobaczmy tych wszystkich wspaniałych ludzi, którzy poświęcili własne życie dla innych. Jedni opiekują się niepełnosprawnym współmałżonkiem, a nawet obcą osobą, wcale nie myśląc o sobie. Inni wybierają dobrowolnie samotne życie, czy w zakonie, lub jako osoba samotna itp. Ci ludzie posiadają namiastę miłości Bożej, albowiem mało kiedy myślą o sobie, a zawsze myślą o innych.
Czym dla nich i dla nas jest ta miłość pochodząca od Ducha, a nie zrodzona w ludzkim umyśle?
Jest aurą miłości Boga, pancerzem, twierdzą, mieczem i tarczą przed słabościami człowieka, a zarazem przed zakusami złego. Jest opieką, ochroną i zaufaniem, a najważniejsze to, że jest bezcenna. Nie można jej kupić za żadną cenę, a trzeba rozdawać za darmo.

Jaka w takim razie jest wiara i nadzieja bez miłości?

Obie będą jak udzielanie sakramentu bierzmowania, bez chęci jego otrzymania. Sakrament bierzmowania jest kościelnym znakiem przekazania daru Ducha Świętego. Mogą go otrzymać z łaski Boga, i tylko wtedy, kiedy będą go naprawdę pragnąć. Czymże jednak będzie ten sakrament, jeśli kapłan będzie gonił po krużgankach kościelnych prenipotentów do tego daru? Powiadam wam niczym, albowiem nie chcą przyjąć tego daru, a można go tylko otrzymać, gdy bardzo się go pragnie.
Nadejdzie bowiem czas, a Pan wysłucha prośby o Dar i otrzymają go jedni pierwej, inni później, a jeszcze inni ze wzgędu na słabą wiarę nie otrzymają go. Zadacie pytanie kto więc otrzyma ten dar? Tak jak Pawła wybrał Nauczyciel, tak i innych wybiera, bo nie jest wolą człowieka, ale Boga rozdawać go, ale każdy człowiek powinien chcieć go przyjąć z własnej woli, oraz być przygotowany na to. Bóg wie komu dać ten dar, aby nie został on tylko dla jednego, ale pociągnął za sobą wielu.


W takim razie co to ma wspólnego z miłością najczystszą?


Wiara, nadzieja i miłość prawdziwa są częścią Boga, bo do Boga należą. Każdy z nas otrzymał ten dar Dar Ducha zwany Miłością Prawdziwą. Każdy z nas był, czy jest jak potocznie się mówi zakochany, ale czy ta miłość od Ducha pochodzi, czy z rządz człowieka, to zależy tylko od nas. Miłość wychodząca z rządz i słabości człowieka jest radością i szczęściem dnia dzisiejszego, i przez to nie starcza jej na długie lata, a ta pochodząca od Ducha nie rzadko jest cierpieniem, a może należy powiedzieć, że jest zawsze cierpieniem, bo każde cierpienie ma sens, i prowadzi do pełni życia.

Objaśnienie Hymnu do miłości św. Pawła.

- Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym   się jak miedź brzęcąca, albo cymbał brzmiący.


  Wielokrotnie słychać jak jeden mówi do drugiego po usłyszeniu jakieś   głupoty: Ale z niego cymbał. Cymbał jest również instrumentem   muzycznym do akompaniamentu. W naszym zachowaniu to wygląda na   potakiwanie większości, bez wewnętrznej siły do przeciwstawienia się   im. Można przepięknie nauczać, ale czynić to tylko dla mamony, to czyni   się to dla własnego zysku, a nie z miłości. Lekarz nie przyjmujący nie   ubezpieczonego, lub po godzinach urzędowania, niby nie robi nic złego,   ale czy właściwie czyni?

- Gdybym miał też dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym, niczym.

Cóż z tego że bym widział upadki i grzechy współbraci, i jaką karę im Pan naznaczył za ich uczynki, a nie napominał bym ich, i czekał na karę Pana, byłbym taki jak źle czyniący, albowiem myślałbym o sobie, a nie o zgubie braci moich, i stałbym się tak jak oni.


- I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże.

Cóż to jest majątek?  Majątek ziemski, jak i dobra doczesne wcześniej czy później w niwecz się obrócą, a miłość Boża jest wieczna.Do każdego domu zapukał żebrak i prosił o jamużnę. Co my uczyniliśmy? Czy daliśmy mu złożecząc, że nam przeszkadza? Czy posłuchaliśmy nauk Chrustusa? Jeśli uczyniliśmy zgodnie z nauką Chrystusa i rozdaliśmy część swojego majątku ze względu tylko na naukę jego, a nie uczyniliśmy to z miłości, to czynimy to jak faryzeusze, albowiem ich prawo nakazywało jałmużnę. Czy taka jałmużna w godzinę śmierci naszej będzie naszym oskarżycielem, czy obrońcą, to tylko od nas zależy, albowiem czyniąc to z miłości zbieramy majątek, który w niwecz się nie obróci, i będzie z nami po wsze czasy.

- Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie jest bezwstydna, nie szuka swego,nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiem wierzy, we wszystkich pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

Zazdrość, poklask u innych, pycha itp. są atrybutami złego i przez to nie wolno łączyć ich z miłością. Uciecha z nieszczęścia i upadku brata, nie głoszenie prawdy, albo wstydzenie się wiary, nie dawanie szansy na zmianę życia u siebie i innych, nie znoszenie cierpienia, nikomu nie ufanie, będąc słabym w wierze i przymykanie oczu i własnego sumienia na wszelkie zło będące dookoła, to te cechy są też własnością złego. One nie mogą nigdy być w związku z miłością, albowiem są czarne, a miłość jest najpięknieszą bielą, i nie powinna być zbrukana czernią. Jeśli coś nie należy do Boga, jest własnością złego, bo nie ma nic po środku. Nigdy w miłości pochodzącej od Ducha nie myślimy o sobie, tylko na celu mamy dobro innych.

- Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy już nie stanie. Po części tylko poznajemy i po części prorokujemy, gdy zaś przyjdzie to co doskonałe, zniknie to co jest częściowe. Miłość bowiem jest doskonała, a pozostałe rzeczy częściowe.

Czym bowiem jest miłość? Miłość jest uwielbieniem bliźniego. Cóż z tego, że będziemy sami, jeśli miłość do drugiej osoby sprawi, że będzie ona szczęśliwa, a my pełni samotności. To jednak nasza miłość uczyniła tą osobę szczęśliwą, i mamy udział w jej szczęściu. Radujmy się ze szczęścia innych obdarowanych naszą miłością, a jeśli nie odwzajemnią jej nam, to nawet wtedy będąc w cierpieniu, radujmy się, albowiem miłość Ducha jest cierpieniem.

- Gdy byłem dzieckiem, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego co dziecinne. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, nie jasno i wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość - te trzy najwieksza z nich jest miłość.

Patrzmy na siebie. Miłość prowadzi do zawarcia związku małżeńskiego. Nie zawsze jednak tak się staje, albowiem dla miłości do drugiej osoby, poświęcamy swoje szczęście.Nie raz się zdarza, że miłość do drugiego człowieka, pojawia się dwukrotnie tzn. do drugiej czy trzeciej osoby i jesteśmy wtedy w związkach małżeńskich, czy rozwiązaniem jest rozwód, albo unieważnienie pierwszego związku? Powiadam wam przenigdy, albowiem czynione było wszystko, aby miłość do pierwszej osoby wygasła, a człowiek poprzez ułomność swoją to uczynił. Powiadam wam, że należy odbudować miłość pochodzącą od Ducha. Jeśli związek małżeński był zawarty z miłości duszy, a nie popędu seksualnego, to można go zawsze odbudować. Zapytacie: Co w takim razie z drugą, trzecią czy dziesiątą miłością? Nie gańcie ani drugiej, ani trzeciej, ani setnej miłości, albowiem miłość jest wieczna, a my powinniśmy ofiarować swoją miłość wszystkim, których spotkamy na drodze życia. Powiem wam, abyście wtedy zachowywali się jak dzieci, a wystrzegali się cudzołustwa. Boża miłość jest jak ogrodnik dbający o kwiaty, który boi się ich dotknąć, aby nie straciły swojego piękna. Dobry ogrodnik dba o kwiaty, wyrywa chwasty, spulchnia glebę, nawozi i zabija wszelkie robactwo szkodzące im. Miłość do współmałżonka trzeba tak samo pielęgnować, wyrywać chwasty zagrażające małżeństwu, a wszelkie robactwo wpływające na rozpad rodziny należy zniszczyć poprzez miłość swoją. Nigdy nie należy niszczyć tych robaków, ale należy niszczyć ich czyny. Boża miłość to nie jest miłość tylko do żony czy męża, dzieci czy wnuków, zięciów czy synowych, szwagrów czy szwagierek, do własnej rodziny czy obcych ludzi. Po prostu miłość pochodząca od Ducha to jest miłość do wszystkich zdrowych czy chorych, chrześcijan czy muzułmanów, alkoholików czy ułomnych, bo miłość Boża jest ponad to. Każdy kto kocha miłością Bożą posiada Dar Ducha, albowiem miłość, wiara i nadzieja, do Niego należą i są Jego częścią. Nie napisałem tego od siebie, ale na podstawie Hymnu do miłości św. Pawła, aby stało sie zrozumiałe to co było trudne do zrozumienia.

Miłość prawdziwa i czysta, a wręcz nierealna dla człowieka.

Ta miłość niech będzie z każdym z nas. Niech mamy tą miłość każdego dnia, nie tylko w święta. Niech każdy czy dziecko, czy kończący 100 lat, wyczyści swoje serce i żyje tą miłością, a szczególnie starsi niech odkurzą tą miłość do najbliższych i niech dbają o nią jak o najpiękniejszy dar i nie pozwolą, aby się zakurzyła i pobrudziła. Nie niszczmy tak pięknego Daru Ducha.