JustPaste.it

O nauce na wesoło

Różniczka to wyniczek odejmowanka.

Różniczka to wyniczek odejmowanka.

 

29ffeb86ac2f7e2c7ee360765929abfe.jpg


Współczesnych fizyków zajmujących się cząstkami elementarnymi możemy podzielić na teoretyków i eksperymentatorów, zwanych także doświadczalnikami. Teoretycy mówią o doświadczalnikach, że nie potrafią dodać liczb na paragonie z pobliskiej stołówki bez ich pomocy, doświadczalnicy rewanżują się im,  że bez ich pomocy teoretyk nie potrafi zawiązać sznurowadła.

Liceum. Lekcja języka polskiego. Nauczycielka skończyła dyktando. W domu sprawdza prace i czyta w pierwszej :

" I łka puste serce bólem ", a w następnej : " Ił, kapuste,ser,cebulę "


W pewnym seminarium alumni pod czujnym okiem księdza profesora zgłębiali reguły życia zakonnego. W pewnym momencie jeden z nich nie mógł przeczytać wiersza i poprosił o pomoc księdza profesora. Ten włożywszy binokl odczytał na głos ;

" żyj w celibacie ".

Na pewno ? - zapytał inny, któremu co noc śniły się długonogie mniszki z bujnym biustem. Zapewniam was, że na pewno - oznajmił ksiądz profesor, Wiele, wiele lat temu sam poleciłem kopistom, aby przepisali reguły naszego zgromadzenia, chcąc uchronić oryginał przed zniszczeniem lub zagubieniem. Ale on jest w naszej bibliotece. Przyniosę go jako świadectwo prawdy, a przy okazji zobaczycie jak wygląda. Wyszedł. Bardzo długo go nie było, więc klerycy zaczęli go szukać. Po chwili znaleźli. Siedział z głową opuszczoną i płakał. Zapytali go zatem : - dlaczego płaczesz ?
Nic nie odpowiedział tylko z rozpaczą wskazał na tekst świętych reguł zakonnych. Spojrzeli tam więc i przeczytali :

" żyj w celi bracie ".

Nazwy soli tworzy się poprzez dodanie końcówki "an" do nazwy kwasu, a nazwę metalu podajemy w dopełniaczu. Uczniom czasami zamiast azotan baru wychodzi ... baran azotu

Cztery podstawowe działania arytmetyczne to : podawanie, obejmowanie, mrożenie, gdzielenie.


Dlaczego matematyka, fizyka i chemia są trudne? Otóż wcale nie są. Pod warunkiem, że odpowiednio przekażemy wiedzę.

Stare podręczniki pełne były informacji takich jak ta poniżej.

Zapis matematyczny drgań sinosuidalnych i poprzecznych był niezrozumiały i mało czytelny:

bcbfb0dd4d2791969f5202feb34e7029.png

Współczesne podręczniki są znacznie ciekawsze i szybciej trafiają do umysłów i serc uczniów i studentów.

 Oto przykład drgań sinusoidalnych :

df3831268e83a294459a2a5b06d00799.gif

graficzna interpretacja drgań poprzecznych przedstawiona jest poniżej :

0020ccf3ca3a12691bb5cf45f3644a43.gif

aby zrozumieć nakładanie się fal sinosidualnych i poprzecznych wystarczy interpretacja graficzna :

a184a130cb0f23c937f057cdc888192c.gif

i .... wszystko jasne.

 

Po wojnie we Wrocławiu profesorowie Bronisław Knaster i Hugo Steinhaus mieszkali w jednej willi na Biskupinie. Knaster na parterze, a Steinhaus na piętrze. Z powodzeniem mogliby stanowić pierwowzór Fredrowskiego Pawła i Gawła, stale bowiem prowadzili intelektualne boje, nie tylko matematyczne. Znany był ich spór o odmianę nazwisk. Steinhaus twierdził, że nazwisko Knaster brzmi w dopełniaczu Knastra, a sam Knaster upierał się przy formie Knastera. Kiedyś, zdenerwowany ciągłymi uwagami Steinhausa, Knaster powiedział:
- Wybaczy pan, profesorze, ale każdy ma prawo do własnego nazwiska!
Na co Steinhaus odpowiedział:
- Tak jest, ale tylko w pierwszym przypadku.


Hugo Steinhaus oburzony taką odmianą mawiał:
- U mnie w ogródku rosną astry, a u Knastra astery na co Knaster mu odpowiadał:
- Prezydent Egiptu nazywa się Nasser i nikt nie mówi inaczej jak córka Nassera, jakby to brzmiało:  córka Nasra.


Gdy Hugo Steinhaus był już w podeszłym wieku, zadzwoniono doń pewnego jesiennego, lodowatego i ponurego wieczoru, a telefonujący wołał:
- Panie profesorze, za godzinę na dworcu zjawi się delegacja radzieckich uczonych i proszono, żeby pan ich powitał!
- Drogi kolego - odpowiedział Steinhaus - jestem zdrowy na umyśle, natomiast słaby na ciele. Gdyby było na odwrót, pospieszyłbym niezwłocznie!

Studentka pyta na ćwiczeniach z elektrotechniki:
- Dlaczego transformator podłączony do sieci buczy?
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę ,  też by pani buczała!

Fizyk teoretyk, lekarz i prawnik rozmawiają, czy lepiej mieć żonę, czy kochankę.
Lekarz mówi: żonę. Żonaci żyją dłużej, zdrowiej się odżywiają i mniej się stresują.
Prawnik mówi: - kochankę. Z rozwodem to takie koszty i trudności.
Fizyk mówi: - żonę i kochankę. Bo gdy żona myśli, że jest się u kochanki, a kochanka, że jest się u żony, można spokojnie zająć się obliczeniami.


Mendelejew miał dwie żony. Z pierwszą rozwiódł się i niedługo później poślubił drugą. Postąpił niezgodnie z rosyjskim prawem, które pozwalało żenić się dopiero po upływie siedmiu lat od rozwodu. Mendelejew przekupił jednak pewnego popa, który udzielił mu ślubu. Wszystko jednak wyszło na jaw. Jednakże mimo, że zgodnie z prawem naukowiec był bigamistą władze zostawiły go w spokoju ponieważ był zbyt znaną osobą. Jakiś czas później podobnie chciał postąpić pewien bogaty arystokrata rosyjski. Argumentując mówił, iż tak właśnie zrobił Mendelejew. Car odpowiedział mu:
- To prawda, że Mendelejew ma dwie żony, ale przecież my mamy  tylko jednego Mendelejewa.

Banach znany był ze swej niechęci do formalnych procedur akademickich i nie tylko nie skończył studiów, ale i doktorem został w sposób dość niezwykły. Gdy rozpoczął pracę we Lwowie, był już autorem wielu doniosłych prac i wciąż uzyskiwał kolejne. Jednak na uwagi, że powinien wkrótce przedstawić pracę doktorską odpowiadał, że ma jeszcze czas i może wymyślić coś lepszego, niż to, co osiągnął do tej pory. Żywił głęboką pogardę dla literek przed nazwiskiem. Jego koledzy wymyślili fortel.Ktoś spisał najnowsze rezultaty jego pracy, co zostało uznane za znakomitą pracę doktorską. Przepisy jednak wymagały również egzaminu, którego Banachowi absolutnie nie chciało się zdawać. Ale Banach był entuzjastą dyskusji naukowych więc pewnego dnia zaczepiono Banacha na korytarzu Uniwersytetu Jana Kazimierza:


- Czy mógłby pan wpaść do dziekanatu, są tam jacyś ludzie, którzy mają pewne problemy matematyczne, a pan na pewno potrafi im wszystko wyjaśnić. Banach udał się zatem do wskazanego pokoju i chętnie odpowiedział na wszystkie pytania, nieświadom tego, że właśnie zdaje egzamin doktorski przed specjalną komisją.


Kilka razy we Lwowie pojawiał się von Neumann na polecenie twórcy cybernetyki Norberta Wienera, aby namówić Banacha do emigracji naukowej do USA i wykorzystać jego talenty matematyczne do prac dla potrzeb militarnych tak jak było w przypadku Stanisława Ulama . Podczas trzeciej wizyty von Neumanna - miała ona miejsce w lipcu 1937 roku - Banach spytał:
- Ile dolarów proponuje profesor Wiener?
- Oto czek - odpowiedział zadowolony Amerykanin, na którym Wiener napisał jedynkę i poprosił, żeby dopisać tyle zer, ile pan uzna za stosowne.
Banach uśmiechnął się ironicznie i spojrzał na amerykańskiego kolegę przenikliwymi, niebieskimi oczami.
- To za mała suma, aby opuścić Polskę... za mała.
Podobno był to jeden z rzadkich momentów, gdy von Neumann nie mógł z siebie wydusić słowa.
Banach był  jednak świadomy swojej wartości. Ponoć gdy jego siostra wyjeżdżała do Paryża, dał jej taką mniej więcej radę:
- Idź do matematyków i powiedz, że jesteś siostrą Banacha, a  wszędzie otworzą Ci drzwi.

Uczeni Kraju Rad przeprowadzają eksperymenty na tresowanej pchle. Usuwają nogę i wydają polecenie " skacz. ". Pchła skacze. Kolejna noga, kolejne  polecenie i koleny skok. Została ostatnia, po jej usunięciu pchła nie reaguje na polecenie. Wniosek jest prosty : " po utracie nóg pchła traci słuch".


Po zmianie mieszkania Norbert Wiener wracając z Instytutu nie mógł trafić pod nowy adres. Zaczepił więc małą dziewczynkę i spytał, czy nie mogłaby by mu powiedzieć gdzie jest Brattle Street.
- Tak, tatusiu, zaraz zaprowadzę cię do domu - odrzekła dziewczynka.


W jednym przedziale pociągu w Szwajcarii spotykają się: fizyk doświadczalny, fizyk teoretyk  i matematyk. Przez okno zobaczyli łąkę, na której pasły się trzy łaciate krowy. Fizyk doświadczalny skomentował to następująco: 
- W Szwajcarii wszystkie krowy są łaciate.
- O przepraszam. W Szwajcarii istnieją łaciate krowy - poprawił go kolega-teoretyk,
a matematyk zawyrokował:
- W Szwajcarii istnieją trzy krowy, które są łaciate przynajmniej z jednej strony.

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3... Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką.
 Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.... 99, 100. Szukam. Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona. - Ha! Mam cię Izaac!

- Nie, nie, kolego - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal.

Co to jest nanosekunda?
Jest to czas jaki upływa od zapalenia się zielonego światła na skrzyżowaniu do momentu kiedy drugi stojący kierowca zaczyna trąbić.


Jedna pchła pyta drugą:
- Jak myślisz, czy na innych psach też jest życie?

Profesor pyta studenta fizyki:
- Co to jest różniczka?
- To wyniczek odejmowanka.



Zgodnie ze znanymi prawami fizyki: P=W/t, czyli  Moc = Praca/Czas

Wszyscy wiemy, że zachodzą tożsamości: moc = wiedza , czas = pieniądz, więc Wiedza = Praca/Pieniądz lub po przekształceniu Pieniądz = Praca/Wiedza

stąd wniosek : jeśli wiedza zmierza do zera, to pieniądz zmierza do nieskończoności
a więc : im mniej wiesz, tym więcej masz kasy.

Nauczycielu uważaj : jeśli twoja wiedza zdąża do nieskończoności to twoje pieniądze dążą do zera. 


Na pytanie :

"Dlaczego prąd trójfazowy przesyłamy za pomocą trzech przewodów"  (moc prądu wyraża się wzorem P=UIcosf) "

prawidłowa odpowiedź brzmi :

"Ponieważ jednym przewodem płynie napięcie, drugim natężenie, a trzecim cosinus fi."

 

Instrukcja dla studentów

Co powinien wiedzieć student?      -  wszystko.
Co powinien wiedzieć magister?   -  wszystko ze swojej dziedziny.
Co powinien wiedzieć doktor?        - wszystko ze swojej specjalizacji.
Co powinien wiedzieć dr hab.?       -  w której książce co się znajduje.
Co powinien wiedzieć docent?       -  gdzie jest biblioteka i kasa. 
Co powinien wiedzieć profesor?    -  gdzie są docenci...

 

Ten świat jest tak urządzony, że z humanistów śmieją się inżynierowie, z inżynierów  fizycy, z fizyków  matematycy, z matematyków filozofowie, a z tych ostatnich wszyscy . Bez nich jednak siedzielibyśmy nadal w jaskiniach i nie byłoby nam  do śmiechu, a na pewno nie  w internecie.

 

 

 

 

Autor: Zebrane w sieci

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych