JustPaste.it

Pan Jezus Chrystus, Bóg i Zbawiciel - Cechy Charakteru Mistrza z Nazaretu...

Do końca Swoich dni, Był wierny Swoim Poglądom. Jego Wola, Myśli i Uczynki podporządkowane były Osobie, Którą nazywał Swoim Ojcem.

Do końca Swoich dni, Był wierny Swoim Poglądom. Jego Wola, Myśli i Uczynki podporządkowane były Osobie, Którą nazywał Swoim Ojcem.

 

 

610e0a7bb010d4c24a87c7f592b8a137.jpg

 

Nieudolna próba przedstawienia Postaci językiem szkolnym…

 

Pan Jezus Chrystus, Którego znam z Kart Ewangelii, to Postać, Której Charakter jest ze wszech stron stabilny.
Owej tzw. ``zmienności charakteru``, którą przypisujemy ``synom i córkom ludzkim``, w Nim nie dostrzegam, nawet w najmniejszym stopniu.

Postać Zbawiciela, na Którą patrzą bohaterowie Nowego Przymierza, emanuje spokojem i rozwagą. Niemniej jednak gdybym szukał w Niej wszechogarniającej tolerancji, to moje na ten temat poszukiwania, zakończyłyby się fiaskiem.
Piszę to ze spokojem, ale zarazem z pewnością: Główny Bohater Nowego Przymierza, tolerancyjnym na zło nigdy nie Był. Zawsze Stawał w obronie tzw. ``dobra``, wywyższając przy tym Swego Ojca, o Którym często Wspominał.

Ze Swymi, rzekłbym, doskonałymi cechami, Siał zamęt w sercach ludzkich. Sprawiał, że ułomni nabierali siły i wiary w sens swojej egzystencji. Zawsze Stawał w obronie słabszych, choć i nawet maluczkim nie żałował nagany. Potrafił rozmawiać z każdym człowiekiem, bogatym, biednym, starym i młodym. Z wielką rozwagą Dobierał Słowa, raz to delikatne i subtelne, innym razem ostre i stanowcze.

W opisie zaprezentowanym przeze mnie, na pozór brakuje pewnej cechy, którą możni tego świata przypisują cezarom. Mam tutaj na myśli ``cechę przywódcy``.

Jednak dla wnikliwych obserwatorów, opis ten jest niezbitym dowodem na to, że nie mając armii widzialnej dla oka, Bohater, Którego cechy wystukuję przyciskami klawiatury, niewątpliwie Posiadał Cechę Wielkiego Przywódcy, z Którego Słowem liczyli się ówcześni.


Jak wspomniałem, Pan Jezus zawsze Stawał w obronie tzw. ``dobra`` w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu.
Jego Wola, Myśli i Uczynki podporządkowane były Osobie, Którą nazywał Swoim Ojcem, a jak wynika z opisów dokładniejszych, Swoim Tatusiem.


Mówił o miłości do Pana Boga i bliźniego. Nauka, Którą Zaszczepił w sercach i umysłach najpierw, tzw. Apostołów, a później i innych ludzi, lotem błyskawicy obiegała małe chatki, jak i pałace. Dla jednych Był wichrzycielem i buntownikiem, dla innych Bogiem nawet i Posłańcem Bożym.
Potrafił ``Unieść w Powadze swe Ręce`` i ostrym spojrzeniem usadzić na miejscu faryzeuszy. Jednak również wiedział, kiedy umknąć przed pospólstwem, które zepchnąć Go chciało w przepaść.
Nie Bronił się, gdy oszczercy Go aresztowali, a nawet Swoim uczniom Zabronił dobywać miecza.

Do końca Swoich dni, Był wierny Swoim Poglądom. Jego bliscy z płaczem spoglądali na Niego, gdy Konał na krzyżu.
I pomyśleć, że jeszcze tam, w wielkim bólu Głosił Swoje Posłannictwo:
``Będziesz ze Mną w Raju``, te Słowa usłyszał złodziej, a może i morderca?

``Będziesz ze Mną w Raju``.

Jaki człowiek umierający i pozbawiony Królestwa, dałby tak wielką nadzieję drugiemu człowiekowi, który zaraz ma stracić życie?

Naoczni świadkowie, którzy wytrwali przy Jego boku, zaświadczyli, że Zmartwychwstał, że widział się z nimi i pocieszał ich.

Napisałem, że Jego Nauka lotem błyskawicy docierała do chat bogaczy i biedaków.
Wychodzili pasterze na pastwiska, ze swoimi trzodami i z wielką tęsknotą w głosie, opowiadali o Panu Bogu, Który kiedyś Przyjdzie.

Pewnego dnia Promień Światła wtargnął i do mojej ``haciendy``...
Ale o sobie i swoich przeżyciach nie mam zamiaru pisać w tym artykule.

Powyższe słowa określają w bardzo minimalnym stopniu i jakże nieudolnie, Obraz Postaci, Którą ludzie wierzący Nazywają Swoim Bogiem, Opiekunem, Zbawicielem i...Tatusiem.
Powyższe słowa, są tylko cieniem opisu Postaci, Która Zasługuje na bardziej elokwentne pióro, niż moje.

--------

Tekst ten umieściłem również swego czasu pod adresem:

http://openforum.tezeusz.pl/openforum/forum_entry.php?id=12199&page=0&category=all&order=time