Po wyborach w 2011 roku tworzy się koalicja PO + SLD + PSL. Premierem jest Schetyna, Tusk oczywiście na aut. Po wyborach załamują się finanse państwa (a dokładniej – po wyborach zostaje to w części ujawnione, bo te finanse już są martwe tylko nas, wyborców, oszukuje się, jak swego czasu Węgrów).
Powyższa koalicja nie przetrwa całej kadencji, przedwczesne wybory wygrywa PIS i Jarosław Kaczyński, jeśli do tego czasu zachowa przywództwo w partii, zostaje premierem. Gdyby jednak wybory były w 2015 roku, to dojdzie do targu Komorowski – PIS – w zamian za 2-gą kadencję Komorowski pomaga PIS wygrać wybory do sejmu.
UE i strefa euro dozna straszliwego kataklizmu. Grecja, Portugalia czy Irlandia to jeszcze nic, nawet Hiszpania to nie koniec. Po Hiszpanii przyjdzie krach we Włoszech (jeśli ktoś jeszcze wierzy w podawane przez nich dane, to chyba nie wie, że Włosi to najwięksi łgarze Europy) a następnie we Francji, która nie będzie w stanie utrzymać swojego rozbudowanego socjalu (na razie korzysta z powiązań z byłymi koloniami, ale jest z nich wypierana przez Chiny).
A po drodze – radzę zrobić zapasy. To co się będzie działo to jeszcze ludziom się nawet nie śni - bezrobocie 25%.