JustPaste.it

Cholesterol "dobry", "zły"

Patrząc w lustro zauważasz pucułowate policzki, masz trochę pulchną talię... Lekarz mówi, że masz za dużo „tłuszczu” również we krwi! Ma na myśli poziom cholesterolu. Znaczy to, że w krwi krąży nadmiar miękkiej, żółtej, spokrewnionej zarówno z alkoholami jak i z tłuszczami substancji. Jeśli ten nadmiar gromadzi się na ściankach naczyń krwionośnych, w tym tętnic, może prowadzić do zmnieszenia ich średnicy, doprowadzając do zmniejszenie przepływu krwi albo nawet do zatkania naczyń, co w efekcie może prowadzić do zawału serca oraz dławicy piersiowej. Nie dziwmy się, że lekarz da do zrozumienia, że sytuację należy zmienić.

Nie znaczy to, że cholesterol jest „złem”. Twój organizm wytwarza go naturalnie, i w przemianie materii wykonuje on proste, ale bardzo ważne funkcje: pomaga tworzyć nowe komórki, produkuje hormony, i jest jednym z budulców komorek nerwowych. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy produkowane są jego nadwyżki.

Niestety, substancja ta jest otoczona dużym zamieszaniem medialnym. I nic dziwnego, że w takich okolicznościach prawie na każdym opakowaniu żywności widzimy zawartość: ogólnego cholesterolu, HDL-cholesterolu i LDL-cholesterolu. Który jest "dobry", który "zły", a który tak naprawdę szkodliwy? Oto co musisz wiedzieć, aby uniknąć nieporozumień.

 

Ogólna zawartość cholesterolu w żywności (głównie pochodzenia zwierzęcego): jedno jajo, na przykład ma go ok. 275 mg, natomiast w jabłku go nie ma w ogóle. „American Heart Association” zaleca ograniczenie dziennego spożycia do 300 mg. Stężenie cholesterolu w surowicy krwi, mierzone za pomocą specjalnych badań, nie powinno wynosić więcej niż 200 mg/dl.

 

HDL-cholesterol (lipoproteiny o wysokiej gęstości) - rodzaj cholesterolu w surowicy krwi, który jest uważany za "dobry" ze względu na zdolność do czyszczenia tętnic: im wyższy go poziom ( w granizach tych wspomnianych 200 mg/dl), tym lepiej. LDL-cholesterol (lipoproteiny o niskiej gęstości) - to ten "zły bliźniak"- który zatyka tętnice. Im niższy jest go poziom, tym lepiej.

 

5. Jak zwalczyć podwyższony cholesterol?

 

Oto co radzą specjaliści w celu obniżenia poziomu cholesterolu w surowicy krwi.

 

Uważaj na masę ciała. Im więcej ważysz, tym więcej cholesterolu produkuje twoje ciało. Dwadzieścia lat badań w Holandii doprowadziły do wniosku, że masa ciała jest bardzo ważnym czynnikiem wysokości poziomu cholesterolu w surowicy krwi. Każdy przyrost masy ciała o 0,5 kg zwiększa poziom cholesterolu o 2 poziomy. Stwierdzono wyraźny związek między poziomem cholesterolu we krwi i masą ciała.

Więc jeśli masz nadmiarowe kilogramy (można to policzyć za pomocą tzw. Body mass indeks, czyli wskaźnika bmi) – masz jeszcze jeden powód, aby schudnąć - cholesterol. "Ale należy robić to w „zdrowy” sposób - mówi dr Paul Lachowich, dr nauk medycznych i dietologii z Uniwersytetu Ratchers, New Jersey - Niech dieta odchudzająca składa się na 2/3 z owoców i warzyw, zbóż i produktów pełnoziarnistych. Tylko 1/3 zapotrzebowania na kalorie powinno być zaspokajane za pomocą mięsa i produktów mlecznych, które są często bogate w tłuszcz i są wysokoenergetyczne.

 

Stop zbędnym tłuszczom nasyconym! "Trzy główne czynniki żywieniowe wpływają na poziom cholesterolu we krwi - mówi dr John La Rosa, przewodniczący Komitetu ds. Żywienia i dyrektor ASA Centrum Studiów Lipidów przy School of Medicine na Uniwersytecie Georgetown.

 

W kolejności wg ważności:

- tłuszcze nasycone: podnioszą poziom ”złego” cholesterolu we krwi;

- wielonienasycone kwasy tłuszczowe: obniżają poziom ”złego” cholesterolu we krwi

- cholesterol, zawarty w produktach: paradoksalnie, ale podnosi poziom ”złego” cholesterolu w surowicy krwi w mniejszym stopniu niż robią to tłuszcze nasycone.

 

Oznacza to, że tłuszcze nasycone, oczywiście, mają największy negatywny wpływ na poziom cholesterolu. Dr Donald McNamara, profesor dietologii na Uniwersytecie Arizona, zgadza się: "tłuszcze nasycone są 3 razy bardziej szkodliwe od cholesterolu. Więc byłoby rozsądne ograniczyć spożycie tłuszczy nasyconych ze źródeł takich jak mięso, masło, ser i oleje rafinowane. Jeśli to możliwe, należy zastąpić te produkty w codziennej diecie rybami, drobiem lub niskotłuszczowymi produktami mlecznymi i wielonienasyconymi olejami, takimi jak kukurydziany, słonecznikowy i sojowy.

.

6. Pułapki złego odżywiania.

Złe odżywianie to przede wszystkim jedzenie nie w porę. Zawodowi dietetycy zalecają conajmniej 4 posiłki dziennie. Powinny one za to nie być obfite. Dla normalnego trawienia pokarmu potrzebne są 3-4 godziny, po tym przedziale czasowym zaleca się ponowny posiłek. Jeśli jeść rzadziej, ale za to w dłuższych odstępach czasowych, to „niezużyta” energia z jedzenia przekształca się w tłuszcz. W związku z tym zabezpieczenie prawidłowej masy ciała i dobrego zdrowia zależy od prawidłowego, w porę, odżywiania.

Jeśli przez długi czas spożywać posiłki o tej samej porze, to organizm przyzwyczajaj się i żołądek wydziela sok żołądkowy oraz enzymy trawienne w odpowiedniej ilości - za każdym razem o tej samej porze przygotowuje się do trawienia. Do organizmu zawsze dostarczana jest w porę energia, w związku z czym otrzymuje on sygnał, że niekoniecznie musi tworzyć wielkie zapasy tłuszczu”na wszelki wypadek”.

Wielu specjalistów-dietetyków uważa, że nieraz w przypadku kilku zbędnych kilogramów da się ich pozbyć tylko za pomocą stosowania strategii „dużo drobnych posiłków”. Najskuteczniejsza dieta w naszych czasach – unikać nadmiaru jedzenia, oraz poczucia głodu wynikającego z długich przerw pomiędzy posiłkami. Jak wiadomo, głodny człowiek je szybko i zje znacznie więcej, niż potrzebuje organizm do zaspokojenia głodu.

Poza tym, wielu lekarzy uważa, że zupełnie nieszkodliwych dla organizmu diet odchudzających nie ma. Potencjalnych zagrożeń związanych z dietami odchudzającymi jest kilka:

- Niedobór odpowiednich ilości substancji niezbędnych do prawidłowej przemiany

- Indywidualna wraźliwość na takie niedobory, albo zastąpienie jednych grup produktów innymi

- Adaptacja organizmu - przyzwyczajenie się do diety. Najczęściej dieta po jakimś czasie już nie jest efektywna, to znaczy że nie prowadzi do dalszego zmniejszenia masy ciała. Może się zdarzyć powrót nadwagi po zakończeniu diety, tzw. efekt yo-yo.

Odchudzajmy się, ale rozsądnie. Monitorujmy stan swojego organizmu i będzie dobrze. Powodzenia!