JustPaste.it

Uczmy sie od Żydów

Artykuł pochodzi z bloga autorstwa Pana Janusza Wojciechowskiego. Po przeczytaniu tekstu uznałem, że powinien trafić do szerszej publiczności.

Artykuł pochodzi z bloga autorstwa Pana Janusza Wojciechowskiego. Po przeczytaniu tekstu uznałem, że powinien trafić do szerszej publiczności.

 

9e7396f78e3cc69324a95a985d3dc563.jpg

Nie jestem zwolennikiem kopiowania cudzych myśli, lecz w tym przypadku pragnę się podzielić z wami.

Nam się z wami nie kłócić, kto jest bliżej nieba
Nam się od was uczyć, uczyć, uczyć trzeba

1.My, Polacy, podobno jesteśmy porąbani na punkcie pamięci narodowej. Nic, tylko groby, rany i blizny.
To sztandarami machamy, to potrząsamy szabelką i nie opuszcza nas nigdy bogoojczyźniane zadęcie.
Aż się zrodziła akcja „Dzień bez Smoleńska” bo już nam ponoć uszami wyłazi ciągłe gadanie o katastrofie.
Sami siebie uważamy za stukniętych.

2. A Żydzi?
A Żydzi wożą swoją młodzież z Izraela trzy tysiące kilometrów do Oświęcimia, do Treblinki i pod Pomnik Bohaterów Getta, żeby wbić im w głowy pamięć Holocaustu.
Żeby naród nie zapomniał tego nigdy.
My naszej młodzieży ani do Oświęcimia, ani do Katynia nie wozimy.O Wołyniu, gdzie miała miejsce najstraszniejsza rzeź Polaków, prawie nie wspominamy.
W szkołach zmniejsza się zakres nauki historii.

3. Żydzi mają potężny Instytut i Muzeum Yad Vashem, gdzie pielęgnują pamięć wszystkich swoich ofiar. Każde zabite żydowskie dziecko ma tam swoją gwiazdkę. Byłem, widziałem, modliłem się po chrześcijańsku za siedmioletnią siostrę mojego przyjaciela Samuela Dombrowskiego, zamordowaną w Getcie Łódzkim w 1944 roku (nie zapomnę tych łez w oczach starego człowieka, który po 65 latach opowiadał mi… Janusz, chowałem ją przed Niemcami we wnęce za szafą, aż jednego dnia, gdy wróciłem wieczorem z pracy do domu, to jej już za szafą nie było…
Ale o czym to to ja… aha, o Yad Vashem…
A więc w Izraelu mają swój wielki Yad Vashem, a nasz IPN jest uważany za wroga publicznego. Dzieci Zamojszczyzny ani inne polskie dzieci mordowane w obozach, zagłodzone na nieludzkiej ziemi, swoich gwiazdek nie mają.

4. Żydzi starannie pielęgnują pamięć swoich powstań narodowych. Przysięgi wojskowe izraelskich żołnierzy odbywają się w narodowym sanktuarium w Masadzie, gdzie Żydzi bohatersko bronili swej wolności.. Żaden Żyd złego słowa nie powie o powstaniu Machabeuszy czy o powstaniu Bar Kochby, choć Rzymianie w odwecie spalili Świątynię Jerozolimską, a Żydów pognali precz na dwa tysiące lat i cztery wiatry.

5. Żaden Żyd nie powie, że Powstanie w Getcie Warszawskim było niepotrzebne, mimo że nie było szans nie tylko na zwycięstwo, ale i na jakikolwiek przetrwanie czy ratunek.
Powstanie w Getcie Warszawskim to jest świętość nad świętościami.
My Polacy prawie wszystkie nasze powstania uważamy za niepotrzebne, a warszawskie w szczególności. Dla niejednego Polaka rozbiory były lepsze niż powstania i wielu krzywo patrzyło na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdy tak pięknie uczcił pamięć Powstania Warszawskiego.
A są i tacy, dla których bolszewickie cmentarze ważniejsze są od polskich…

6. Żydzi kłócą się między sobą o tysiące spraw, ale jak zaginął jeden izraelski żołnierz, to otoczyli żelaznym pierścieniem strefę Gazy i w dupie mają, co na to mówi świat.
U nas nie boli nawet śmierć naszego prezydenta, a stado baranów, cymbałów i durniów domaga się dnia bez Smoleńska…

7. Starsi bracia w wierze – potraficie pięknie dbać o narodową pamięć, jesteście z niej dumni, macie szacunek do przeszłości swojego narodu i dlatego jest przed wami wielka przyszłość.
Nam przed wami czapki z głów, a według waszych zasad – na głowy.
Nam się z wami nie kłócić, kto jest bliżej nieba
Nam się od was uczyć, uczyć, uczyć trzeba…

http://januszwojciechowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1445&Itemid=42

Janusz Wojciechowski