JustPaste.it

Prostytucja

Czy to "łatwa' droga do zarobku i zaspokajania swoich potrzeb?

Czy to "łatwa' droga do zarobku i zaspokajania swoich potrzeb?

 

   Londyn. Kilka milionów ludzi. kluby, puby, dyskoteki... Codzienny przygodowy seks-standard. "Życie postepuje do przodu, to XXI wiek, jeśli mam ochotę na seks, to dlaczego mam odmawiać sobie przyjemności?" -usłyszałam z ust 20-letniego Tomasa.

   Ok. Zgoda. Każdy jest kowalem swojego losu. Ale co z ludźmi którzy pracują 10h dziennie (normalne zjawisko w Londynie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod lupę ludzi pracujących w bankowości itp.)? Oni także mają swoje potrzeby, jednak nie zawsze jest czas żeby wyskoczyć na party, zabawić się i poderwać jakąś chętną dziewczynę. I tu pojawia się zjawisko prostytucji- łatwo, szybko, przyjemnie, a co najważniejsze bez problemów typu: "zadzwoń, będę czekać" , "czuję się wykorzystana, dlaczego nie zadzwoniłeś?" itp.

   Dziewczyny na telefon nie są już tematem tabu. Istnieje setki agencji towarzyskich, nocnych klubów, zwanych potocznie burdelami, ale coraz więcej pojawia się w sieci stron na których można zamieścić ogłoszenie i "zareklamować się". Na tych stronach widnieje setki zdjęć. Dziewczyny nie wstydzą się pokazać swoją twarz, ciało. Twierdzą, że to duże miasto, że jakoś uda im się pozostać anonimowym. Nie są do tego zmuszane, wręcz przeciwnie: same podejmują decyzję, o tym, że chcą w ten sposób zarabiać na życie.

   Z takiej też strony skorzystałam. Wysłałam wiadomość sms-em, podałam adres, godzinę, zapytaam o cenę. Godzina to koszt-100 funtów, przyjedzie na minimum 2 godziny. Gdy się zjawia w hotelowym pokoju, a ja otwierem drzwi, natychmiast chce się wycofać. Jak później przyznała, sądziła że jestem z policji. Takie sytuacje to zjawisko naturalne. Tłumaczę jej, że chcę tylko pogadać, piszę artykuł, oczywiście podkreślam, że zapłacę. Udaje mi się ją przekonać. Ma na imię Alex (takie imię widnieje na stronie, nie pytam o prawdziwe). Pracuje w ten sposób od półtora roku. Nie narzeka. Jest szczęśliwa-tak twierdzi.

"Zaczęłam tą pracę, ponieważ od kiedy pamiętam brakowało mi pieniędzy. Pracowałam długi okres czasu jako sprzątaczka. Ledwo ciągnęłam koniec z końcem. Od czasu gdy pracuję jako prostytutka -nie wstydzi się uzywać tego określenia, wystarcza mi na codzienne życie na wyższym standardzie, pomagam rodzinie, jeżdżę co drugi miesiąc na wakacje za granicę, odkładam pieniądze na studia" -mówi. Jest otwarta, bardzo pogodna. Nie czuje się źle sama ze sobą. Nie ma depresji, jest zadbana i wesoła. To inny obraz prostytutki jaką zwykle mamy przed oczami: brudną, w krótkiej skórzanej mini, kabaretki, buty na szpilce, czerwone usta.... Gdy zapytałam ją otwarcie, może zbyt ostro, czy nie czuje obrzydzenia do siebie, a zwlaszcza do mężczyzn z którymi sypia, odpowiada: "Jestem w pełni świadoma tego co robię. Czysty układ, facet płaci, ja go zaspakajam. To ja ich wykorzystuję, nie oni mnie. Gdy nie chcę, aby facet dotykał mojego ciała "zajmuję się' nim. Gdy nie mam ochoty na stosunek seksualny z nim-wychodzę. Bardzo często zdarza mi się zagadywać klientów. Czasem zaczynamy seks po godzinie, bądź później. Mam bardzo wielu stałych klientów z którymi chodzę na kolacje, do pubów, klubów. Oczywiście wszystko za opłatą. Raz miałam sytaucję, że młody chłopak około 20 lat zapłacił mi za całą noc tylko po to, bym udawała jego dziewczynę przed zjamomymi. Było zabawnie" -śmieje się.

"W tym fachu potrzebna jest umiejętność aktorstwa, manipulacji, mydlenia oczu" -żartuje Alex. Choć nie do końca to tylko żart. Muszę przyznać, że bez tych "atutów" nie łatwo byłoby spędzić miło czas z klientem. Przecież w tym chodzi o to, aby klient myślał, że sprawia również kobiecie przyjemność. Tylko wtedy będzie czerpał w pełni satysfakcję.

Mężczyźni ktorzy dzwonią do agnecji towarzyskich mają ochotę na seks. Wchodzą, wychodzą i po sprawie. Dziewczyny ze stron z takich jak Alex są nie tylko prostytutkami. To uwodzicielki, które wykorzystują samotność faceta, sprawiają, że ten chce wrocić do nich ponownie. Dostają drogie prezenty, jedzą w najdroższych restauracjach. Dotrzymuja towarzystwa samotnym, bogatym mężczyznom. Wykorzystują ich naiwność i łatwowierność. Biorą pieniądze, dobrze się bawią, czerpią z tego wiele korzyści.

Nie oceniam je, nie skreślam. Staram się być wyrozumiała i zrozumieć ich postępowanie. To normalne, młode kobiety, które znalazły sposób na życie. Wybrały prostytucje, zamiast miotły i ścierki. XXI wiek- takie czasy...

 

         cdn...