JustPaste.it

Nagrody Darwina czyli: głupota ludzka nie zna granic

Nagrody Darwina (ang. Darwin Awards) to corocznie przyznawane w wyniku głosowania w internecie "nagrody".

Nagrody Darwina (ang. Darwin Awards) to corocznie przyznawane w wyniku głosowania w internecie "nagrody".

 

  Nagrody Darwina (ang. Darwin Awards) to corocznie przyznawane w wyniku głosowania w internecie "nagrody".43396a5518a152c21ffb7a2de1875693.jpg

  Mają one wyłącznie charakter symboliczny i nasycone są czarnym humorem, a nazwane są nazwiskiem twórcy teorii ewolucji - Charlesa Darwina.

  W jakim celu?

  ...by  "upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób".

  Innymi słowy, warunkiem nominacji do "nagrody" jest śmierć kandydata w wyniku jego własnej głupoty lub okaleczenie się pozbawiające możliwości reprodukcji.

  Okazuje się, że świat jest pełen sytuacji, które wyłaniają tego typu zwycięzców oraz wielu potencjalnych kandydatów do nagrody.

Zresztą zapraszam do lektury :)

  

  Niektórzy sami się proszą o nieszczęście gdy łamią oczywiste zasady bezpieczeństwa, na przykład:

1) …w kontakcie z naturą:

  - W 1999 r. jury internautów uhonorowało młodego wyznawcę Hare Krishny, który szukał kontaktu z natura i ukrył się w oceanarium na Florydzie, by popływać w basenie z orkami, znanymi jako "walenie zabójcy".

  -Troy Hurtubise - kanadyjski wynalazca kostiumu dla myśliwych polujących na niedźwiedzie. Strój miał być całkowicie odporny na kły i pazury zwierzęcia. Hurtubise sprawdził go oczywiście na sobie i wszedł do legowiska niedźwiedzia. Poważnie ranny znalazł się w szpitalu. Po wyleczeniu, ponowił próbę. Z identycznym skutkiem.

  -Grupa Australijczyków wybrała się na polowanie na kaczki na jeziorze Cairn Curran Reservoir pod Castlemaine. Na czele łowców stal George z Melbourne, dysponujący lekka, tania aluminiowa łódka, zdolna zabrać najwyżej 3 osoby. Do korabia weszło jednak pięciu mężczyzn, którzy załadowali także sześć strzelb i trzy skrzynki z amunicja po 25 kg każda. Zabrakło natomiast miejsca na kamizelki ratunkowe. Myśliwi mieli natomiast na sobie wysokie buty nieprzemakalne, w których nawet mistrz olimpijski by utonął. George po raz pierwszy zabrał ze sobą na polowanie 7 letniego syna, by "pokazać chłopakowi męska przygodę". W odległości 300 m od brzegu przeciążona lodź wywróciła się. Łowiący w pobliżu wędkarze zdołali ocalić trzech myśliwych. George, jego przyjaciel oraz dziecko, które przecież w niczym nie zawiniło, zginęli.

2) …w zabawach z ogniem:

  - W zachodnim Teksasie, pracownicy średniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsądnie myśląc, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłączając wszystkie potencjalne źródła zapłonu, w tym energię elektryczną. Po ewakuacji wezwano dwóch techników z zakładu gazowego. Po wejściu przez nich do budynku, okazało się, że nie mogą się w nim odnaleźć ze względu na panujące w nim ciemności. Ku ich frustracji oświetlenie zupełnie nie działało. Świadek całego zajścia opisał później, że widział jak jeden z techników sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej przedmiot przypominający zapalniczkę. Następnie wykonał jakąś czynność z tym przedmiotem i cały skład eksplodował, wyrzucając fragmenty konstrukcji nawet na odległość 5 kilometrów. Po przeszukaniu szczątków budynku nie znaleziono ani śladu po technikach. Znaleziono za to nietkniętą przez eksplozję zapalniczkę. Technik, podejrzany o spowodowanie eksplozji, nigdy nie był oceniany przez swoich kolegów jako szczególnie bystry.

  - 4 Lipca 3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzące święto 4 Lipca (święto narodowe w USA) i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierający kilkaset litrów paliwa podziemny zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. O dziwo niektóre z oparów paliwa się zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały wystrzelone w powietrze na wysokość kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki

  - Niemiecki nałogowiec, który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknął usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu.

  

  Do rodziców dziecko powinno mieć największe zaufanie. W końcu to mama i tata dają maleństwu poczucie bezpieczeństwa, świadomość tego że w ich obecności żadna krzywda mu nie grozi ;)

  Patologie niestety zdarzają się wszędzie:

  -Pewnego dnia strażnik parku narodowego Yellowstone wmieszał się w tłum ludzi, którzy wysiedli z samochodów i przyczep turystycznych, by obserwować niedźwiedzia. Na skraju drogi zauważył kobietę, która smarowała twarz dziecka jakimś nieokreślonym mazidłem. - Co pani robi? - spytał. - Smaruję go miodem, rzecz jasna! - odpowiedziała kobieta. - Po co? - zdumiony strażnik zadał oczywiste pytanie. - Chcę zrobić zdjęcie, jak niedźwiedź zlizuje miód z twarzy dziecka - odpowiedziała rzeczowo matka. Na szczęscie dla dziecka - choć zapewne nie dla ewolucji gatunku - strażnik nie pozwolił, by chłopiec zbliżył się do niedźwiedzia. Do dziś dręczą go koszmary, w których widzi tę scenę. To zdarzenie w pewnej mierze tłumaczy, dlaczego niektóre dzikie zwierzęta zjadają swoje młode.

  - Równorzędna Nagroda Darwina przypadła Amerykaninowi z Denver o imieniu Andrew, który oskarżył swego dziesięcioletniego syna o potajemne spałaszowanie porcji lodów. Doszło do kłótni, podczas której rozsierdzony ojciec wcisnął chłopcu w dłoń 15 centymetrowy nóź kuchenny, krzycząc: "Zabij mnie, jeśli mnie tak nienawidzisz!". Chłopiec upuścił nóż, lecz tatuś podniósł ostre narzędzie i wręczył synowi jeszcze raz. Tym razem dziesięciolatek wykonał polecenie i to bardzo skrupulatnie. Konając w szpitalu, Andrew zdążył jeszcze powiedzieć: "Nie spodziewałem się, że ten dzieciak to zrobi".

 

  Bardzo często to seks sprawia, ze ludzie trąca resztki rozsądku :) , co pokazuje przykład kolejnych zwycięzców:

  - 34 letni Brytyjczyk o imieniu Martin uważał, że nic tak nie intensyfikuje doznań erotycznych jak brak powietrza. Prosił wiec żonę, aby w decydującym momencie zatykała mu usta i nos. W końcu zapragnął seksu solo. Nałożył sobie na głowę plastikowa torbę, z której usunął powietrze za pomocą próżniowego odkurzacza. Kiedy znaleziono Martina, był już martwy i wciąż ściskał w dłoni pracujący odkurzacz.

  - 27 letni Germano i 20 letnia Francesca z włoskiego miasta Chieti nie mogli spełnić swej miłości w domu z uwagi na sprzeciw rodziców uważających, że młodzi powinni poczekać do ślubu. Czy jednak musieli figlować w małym samochodzie, rozpędzonym do 130 km/h? Germano w ekstazie strącił kontrole nad pojazdem. Auto wypadło z szosy. Policja wydobyła z poskręcanego wraku prawie nagie ciała pechowych kochanków.

 

  Kolejny przypadek, można by brutalnie podsumować, że co ma wisieć nie utonie :)

  Dlaczego? - otóż M. A .Goldwin spędził kilka lat oczekując na wykonanie wyroku śmierci na krześle elektrycznym za morderstwo, kiedy jego wyrok został zredukowany do dożywocia. Kiedy siedząc na metalowej toalecie w swojej celi, próbował naprawić mały telewizor, przegryzł drut i pokopało go prądem na śmierć

  Czyli że z przeznaczeniem lepiej nie igrać. W najlepszym przypadku i tak go nie oszukasz, za to w najgorszym może zemścić się na tobie podwójnie, o czym przekonał się pewien Francuz:

  - Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Aby mieć pewność, że próba samobójcza się powiedzie stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.

 9d3187ff6d0eb08ee75e5ad9c1d56cb1.jpg

  Zgubna bywa także moda.

  Wiadomo, że wygląd to podstawa. Jednak by wyglądać dobrze, trzeba też sprostać ogólnie uznanym ideałom i wiodącym trendom ;)

  -David, czterdziestolatek z Mineola, gorąco pragnął pozbyć się sadła; najwyraźniej zależało mu na tym bardziej niż innym. Czemu nie zaoszczędzić pieniędzy - pomyślał - i nie poddać się amatorskiemu zabiegowi liposukji w garażu? Jak łatwo zgadnąć, użycie odkurzacza nie jest najbezpieczniejszym sposobem na eliminację nadwagi. David zmarł w tej zaimprowizowanej klinice z powodu przedawkowania lidocainy. Każdy, kto jest na tyle głupi, by spokojnie się położyć i poddać medycznemu zabiegowi wykonywanemu przez amatora w garażu, niewątpliwie zasługuje na Nagrodę Darwina za swą bezrozumną próżność. Fałszywy lekarz przeprosił rodzinę ofiary.

  - Buty na koturnach, czyli platformy, obowiązkowy element stroju modnych kobiet, już spowodowały śmierć dwóch osób. Można przewidywać, że na tym się nie skończy jeśli inne panie pójdą w ich ślady. Pierwszą ofiarą była dwudziestopięcioletnia nauczycielka ze szkoły pielęgniarek, która doznała pęknięcia czaszki wskutek upadku z sandałów na trzynastocentymetrowych koturnach. Druga ofiara mody wyjechała samochodem na betonowy słup, ponieważ ośmiocentymetrowy obcas uniemożliwił jej naciśnięcie pedału hamulca. Niestety, w wypadku zginęła również niewinna pasażerka. W świetle tych tragicznych wydarzeń eksperci radzą, by społeczeństwo podjęło odpowiednie środki, które zapobiegłyby takim wypadkom, jak również - mniej dramatycznym - obrażeniom nóg i pleców. Widuje się już platformy o wysokości trzydziestu centymetrów. Policja i służba zdrowia apelują do obywateli, by ostrzegli wrażliwe na modę znajome i namawiali je, żeby po prostu powiedziały nie, nim spotka je nieszczęście spowodowane przez podeszwy.

 

  Wiadomo, że nie ma to jak przednia zabawa w gronie kumpli ;)

  To gwarancja niezapomnianych chwil, wspólnych wspomnień, które łączą ich już na całe życie.

  Z pewnością tak właśnie myśleli ci dwaj dowcipnisie poniżej:

  - czyli brazylijscy piloci, którzy na widok nadlatującego z przeciwka innego samolotu puścili stery, zdjęli spodnie i przyłożyli do przedniej szyby gołe pośladki. Ich maszyna straciła sterowność i runęła na ziemię.

  …to był ich ostatni, wspólny ubaw po pachy ;))

  Niezapomniane dla pewnej grupy przyjaciół, będzie i to spotkanie, na którym: - niejaki Sylvester Briddell Jr., lat 26, wygrał zakład z przyjaciółmi , którzy twierdzili, że nie jest w stanie włożyć lufy sześciostrzałowego rewolweru z 4 kulami do ust, zakręcić magazynkiem i pociągnąć za spust.

  Jednak wiara w przyjaciół to podstawa. Po tym przypadku widać, że jej brak może czasem zabić. ;)

  Natomiast co na temat wiary w kumpla może powiedzieć niejaki Larry? …a raczej mógłby powiedzieć, gdyby przeżył – zresztą przeczytajcie sami:

  -Dwóch zamroczonych alkoholem 47-latków z Kentucky postanowiło zabawić się w Wilhelma Tella, który przeszył strzałą z kuszy jabłko na głowie swego syna. Larry postawił sobie na głowę puszkę piwa i krzyknął do swego druha, Silasa: "Strzelaj!". Silas wypalił z dubeltówki, ale niestety nie był Wilhelmem Tellem i trafił Larry'ego w środek czoła. Szkoda, byli przecież najlepszymi przyjaciółmi", opowiadał później szeryf, Harold Harbin

 

  Kolejne przypadki zgonów, prócz tego że są bezprecedensowe, uświadamiają że śmierć rzeczywiście może „czychać za każdym rogiem”.

  - 52-letni niemiecki turysta postanowił zrobić sobie oryginalne zdjęcia w malowniczym mieście Rothenburg. Ustawił kamerę na trójnogu, rozebrał się do naga i usiadł na miejskim murze obronnym na sześć metrów wysokim. Policja, która odtworzyła film z kamery, zobaczyła później, jak nieszczęsny nagus traci równowagę i spada z muru jak kamień

  - .K.C.Barker, lat 47, przypadkowo się postrzelił w Grudniu w Newton, kiedy obudzony przez dźwięk dzwoniącego telefonu stojącego koło jego lóżka, sięgnął po telefon ale zamiast niego omyłkowo chwycił Smitha & Wessona 38 Special, który wystrzelił kiedy przyłożył go do ucha.

  - Pewien dżentelmen z Korei, zginął podczas swojej zwyczajowej rozmowy przez telefon komórkowy w czasie spaceru. Podczas rozmowy ten pan niespodziewanie... wszedł w drzewo i w jakiś sposób skręcił sobie kark.

  - Straszna dieta i pokój bez wentylacji są obarczane winą za śmierć mężczyzny który został zabity przez swoje własne gazy. Nie było żadnych śladów na jego ciele ale autopsja wykazała duże ilości gazu metanowego w jego ciele. Jego dieta składała się głównie z fasoli i kapusty. To była fatalna mieszanka jedzenia. Wygląda na to że mężczyzna zmarł we śnie od wdychania trującej chmury która unosiła się nad jego łóżkiem. To nie musiało spowodować śmierci, ale mężczyzna był zamknięty w swojej prawie hermetycznej sypialni. Jak głosi gazeta, "Był dużym człowiekiem z ogromna pojemnością na stworzenie tego "śmiertelnego gazu." Trzech ratowników się rozchorowało a jeden został hospitalizowany. 

 

  Wszystko to wygląda wręcz nieprawdopodobnie i bardziej brzmi jak makabryczny dowcip, niż rzeczywisty przypadek.

  Jednak to wszystko to autentyczne wydarzenia. 

  ...a jest tego znacznie więcej i do tego systematycznie przybywa, bo w końcu Nagrody Darwina są przyznawane co roku ;))

 

artykuł został napisany dzięki pomocy strony: http://nagrody-darwina.awardspace.com/index.php?go=0

oraz  Wikipedii