JustPaste.it

O krzyżu, ale trochę inaczej

Każdy człowiek chodzący do kościoła powinien zadać sobie pytanie:Co przedstawia krzyż Chrystusowy.

Każdy człowiek chodzący do kościoła powinien zadać sobie pytanie:Co przedstawia krzyż Chrystusowy.

 

 Tak jak na ciele Chrystusa jest pięć ran, tak przy każdej ranie jest wyryte słowo.

Są to słowa: miłość, pokora, pojednanie, miłosierdzie, wybaczenie.

 

Jeśli się nie postępuje zgodnie z tymi słowami, to każda modlitwa jest martwa. Jest ona pustym słowem, bo nie wychodzi ona z duszy modlącego, i nie jest wypowiadana pełnią wiary.
Zła modlitwa jest obrazą tych do których, albo za wstawiennictwem których, się modlimy.
Co z tego, że przed każdym domem będzie postawiony krzyż, a w domu będzie nienawiść,  pijaństwo, złodziejstwo i inne nieprawości.
Co z tego że będziemy się modlić z krzyżem w ręku, i przyjmiemy sakrament pokuty i komunii świętej, ale w naszym życiu nic nie zrobimy dla pełnego zrozumienia wiary i nauk Chrystusa na wizerunku krzyża.

Ile zła przynoszą comiesięczne pikniki pis-u pod belwederem, oraz nienawiść płynąca z radia katolickiego, jak również z gazety. To właśnie to zło niszczy najbardziej wiarę w krzyż Chrystusowy.

Nie uczynimy też nic aby przyjąć jakąkolwiek naukę płynącą z krzyża, bo tak jest nam dobrze. Bo tak naprawdę niczego nie chcemy się nauczyć i zmieniać. Uważamy się za dobrych katolików, ale nasze uczynki przeczą temu. Bo jak mogę przystąpić do komunii świętej, a przed chwilą obgadałem sąsiada, nie rozmawiam z konkurentem biznesowym, czy nawet z własnym bratem. Młodzież to wszystko widzi, a szczególnie małe dzieci i między sobą mówią: Ty zobacz mieszkają koło siebie, robią sobie ciągle na złość, skarżą się po sądach, sąsiad donosi na sąsiada, a jak przycodzi niedziela, albo jakieś święto to a jak do komunii.
Tak postępują katolicy, a może nazwać ich pseudo katolikami.

Krótkie opowiadanie
Młody człowiek rozpoczął pierwszą pracę po szkole. Po miesiącu pracy otrzymawszy pierwszą wypłatę wrócił do domu. Przyszła niedziela. Cała rodzina poszła do kościoła i przyjęła komunię świętą. Po obiedzie zebrała się rodzina na wspólnej rozmowie. Zanim przejdę do szczegółów tej rozmowy, muszę powiedzieć, że w tej rodzinie pieniędzy nigdy nie brakowało. Pani domu stwierdziła że jak syn pracuje, to powinien dawać na utrzymanie domu i powiedziała ile. Tam nie było mowy o jakiejkolwiek dyskusji, bo albo dasz tyle i tyle, albo się wyniesiesz /wyprowadzisz/. Młody człowiek stwierdził tylko, że nawet na papierosy mu nie starczy, tak dużo matka od niego chciała. Zwrócił też uwagę właśnie na ten dzień i przyjętą komunię świętą. Właśnie to że sakrament ten jest miłością, dialogiem, zrozumieniem, pokorą. To było początkiem nienawiści, która trwa do dziś, a młody człowiek odszedł z kościoła, bo widział zachowanie tych, którzy mieli dać jemu świadectwo wiary.

Najwięcej to my katolicy niszczymy krzyż, to nasza jest wina, że coraz mniej jest ludzi w kościele. To przez to, że nie potrafimy pokazać w uczynkach naszych, że jesteśmy katolikami, a czynimy tylko to w mowie.
Najpięknieszą modlitwą są uczynki płynące z krzyża, a nie słowa, tylko słowa. Każdy przeciwnik krzyża powie: Co z tego że tak pięknie mówicie o wierze, i się modlicie, nawet przepięknie śpiewacie pieśni, ale w waszych uczynkach czynicie co innego.
Czy tak ma wyglądać według polskich katolików krzyż?

Czy wszyscy chcą postępować tak, jak w naszym kraju zakryto prawem prostytucję, bo na domu pisze: Agencja towarzyska, a w środku jest BURDEL?

Co ma krzyż z tym wspólnego?      
Ma bardzo dużo, bo po ostatnich wypadkach widać, że jest on tylko tabliczką zewnętrznej nazwy tego co się robi w miejscach gdzie jest krzyż
/sejm, niektóre urzędy, szkoły itp./
Niektórzy mówią o obronie krzyża, inni o tym że są katolikami, a jeszcze inni że wierzą ale nie praktykują. Niektórzy są zdania, że w Polsce nie ma katolików, tylko są chodzący do  kościoła. Trudno w tej dzisiejszej sytuacji nie zgodzić się w części z tą opinią.

Opiszmy jak wygląda zachowanie typowego polskiego katolika. Załóżmy, że rano idzie do kościoła i w czasie mszy świętej przyjmuje sakrament komunii świętej. Ledwo jednak zamknie za sobą drzwi świątyni, to już o tym zapomniał, że przed paroma minutami przyjął sakrament. Pewnie myśli że, odbębniłem swoje, to teraz mogę zniszczyć drugiego człowieka. Dla niego nie jest ważne, gdzie się znajduje, ale najważniejszy staje się cel niszczenia, bez względu na koszty jakie musiałby ponieść.
Po trzaśnięciu drzwiami świątyni zapomina o wypowiedzianych tam słowach: i odpuść nam nasze winy, jako I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM. Następnego dnia od nowa tzn. rano msza a potem niszczenie bliźniego. Czy naprawdę tak musi wyglądać Polski katolik?

Chrześcijanin.
Żyją w naszym kraju jeszcze tacy ludzie, ale to jest już ich coraz mniej . Są oni chyba na wymarciu, bo kto jest w stanie, przez całe swoje życie, postępować tak jak brzmią napisy na krzyżu?

Przecież jest tam miłość i mam przez to kochać każdego, tego który zniszczył mi życie też, a jak żyć bez obgadywania?
Jest tam pokora-czy ciągle muszę być cielakiem, i w pokorze wysłuchiwać wszystkich i wszystkiego?
Pojednanie - Jak można żyć bez wrogów, a za każdym razem przepraszać i prosić o wybaczenie, i ciągle siadać przy jednym stole z tymi co nami gardzą
Miłosierdzie - czy mam być ciągle sługą, a nigdy panem. Jak mam się litować nad każdym i każdemu pomagać, a czy ktoś się lituje nademną, i mi pomaga?
Wybaczenie-i to ciągłe wybaczanie wrogom. Wybacz mi bracie moją winę do Ciebie, albowiem ja nie pamiętam twojego przewinienia.?  
Kto jest w stanie to wytrzymać?
Prawdziwy chrześcijanin to wytrzymuje, bo wielka jest jego miłość do Boga. On nie będzie narzekał na innego, nie będzi chciał nikogo zniszczyć, albo zniesławić. Każdemu poda ręką i pomoże. Wiele też innych rzeczy zrobi dla dobra wierzących i pogan, bo dla niego najważniejsze jest to nowe przykazanie zostawione nam przez Jezusa.
MIŁUJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO.
Każdemu życzę spotkania z chrześcijaninem, bo to jest mały, wielki człowiek.