JustPaste.it

Życie, psia mać. Życie...

A ciekawe miałem życie. Tak czasem myślę, że obdzielić by nim się dało kilka żyć.
Taa

Już za dni parę, już za momencik pierdyknie mi 49. wiosna życia. Cuż powiedzieć? Stary pierdziel jestem i tyle... I, jak na piernika przystało, coś mię melancholia naszła. I wspomnienia.

A ciekawe miałem życie. Tak czasem myślę, że obdzielić by nim się dało kilka żyć.

Wiem jak to jest,  kiedy wszystko się wali i wieczorem, po lichutkiej kolacji, nie wiadomo, co jutro wrzucić do garnka. Tak, ja i przez kilka dni jeść nie muszę, ale dzieciom nie powiem, że tatuś je kocha...
I da im buziaka na śniadanie...
ce77787f72406e47defdda78a6b12315.jpgWiem, co znaczy nie mieć pracy i imać się wszystkiego, by, nie zdechnąć wraz z rodziną. I wiem ile kosztuje to, by sie nie stoczyć, nie pieprznąć tym wszystkim i nie pójść swoją drogą.

Jak mój, przepraszam, ojciec...

Wiem, co znaczy nie mieć na czynsz, gaz, prąd. Nie, nie dlatego, że się przechlało, przebalowało. Ale tak bywa, kiedy dwie bidy się pokochają i postanowią żyć razem. Bo jak się dwie bidy zejdą to, w sumie, mamy nędzę. I mieliśmy. Długo. Za długo.

I kiedy już, już się z niej wygrzebało... Łubudu, bom wpadł był na jeden z moich “genialnych” pomysłów biznesowych.  A taki mam do tego talent jak...
 
Szkoda gadać.

Wiem także jak to jest, gdy ma się “dobrą pracę”. I jak ta robota wypala, wyniszcza. Widząc wokół setki absurdów, głupoty, najprymitywniejszej podłości, czułem się bezsilny, bezradny. I miałem poczucie, że ten szlam oblepia. Wsysa jak szambo.  I, że trzeba uciekać.
 
Tyle, że nie ma ani gdzie, ani za co...

I wiem jak to jest gdy się ma dom i go nie ma. Gdy się ma trochę pieniędzy i gdy się ich nie ma.

Wiem jak to jest gdy zdradza przyjaciel.
Gdy nie miałem sposobu by udowodnić, że nie jestem wielbłądem.
Gdy stawałem kompletnie bezradny, odarty z resztek godności. Wykpiony.
d842a5a40dcfcb7779894a0f43fa14d2.jpgAle, pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu ,nie zaznałem nigdy poczucia odrzucenia. To, Bogu dzięki, nigdy nie było mi dane.
 
I nienawiści.
 
Ja jej zwyczajnie nie rozumiem. Tak zetknąłem się z nią. Ale jestem takim idiotą, że nie wiedziałem, że to właśnie była nienawiść.

Teraz już (już?) wiem...

Nie umiem nienawidzić. I to nie jest żadna moja zasługa. To ja Komuś zawdzięczam fakt, że ten typ tak ma...

I wiem, że, w jakiś sensie, już tu, na tej Ziemi dotykałem i nieba i piekła. Byłem grzechem i błogosławieństwem. Dobrem i złem, głupotą i mądrością. I te pojęcia nie są mi znane z książek. Bywałem ich uosobieniem.

Ale nie ja położę je kiedyś na wadze...

Zawsze chciałem żyć. I im jestem starszy, tym chce mi się bardziej. I bardziej. I bardziej.

Im mniej mam sił, tym bardziej mnie życie zachwyca. Im bardziej zgrzytam i pierdzę, tym bardziej chwalę, cenię i kocham życie. Tym większym jawi mi się skarbem. Nieodkrytą, wieczną tajemnicą. Cudem cudów.

A tyle jeszcze mam dróg do przebycia, tyle zatok, gór i wąwozów do poznania. Że chwalę każdy kolejny poranek i dzień, i noc. I tyle mi się chce. Jakżesz wiele!

I wciąż mam marzenia, snuję plany, stawiam sobie cele. Znaczy żyję! Pokracznie, jak na upierdliwca przystało. Ale żyję tak, jak umiem najlepiej.
243e38201a1e6aa244f286d103179cdb.jpgBo “wielkie i święte jest życie”. I nie wolno Go zmarnować, roztrwonić, przechlapać.

Nie wolno! To jest, zaiste, grzech śmiertelny i niewybaczalny. Nie ma “łatwego życia”. Ale ode mnie zależy, czy będzie ono piękne. Piękne, czyli mające sens.
 
Najgłębszy sens.