JustPaste.it

Jakucka Dolina Śmierci

9ffae47def0d7d19426eb4e44ef7b565.jpg

 

Czy na Syberii znajduje się obszar, na którym zachowały się pozostałości enigmatycznego "systemu obronnego" zbudowanego przez nieznaną nam cywilizację? Liczne relacje osób, które odwiedziły rejon zwany Doliną Śmierci, rozciągający się nad rzeką Wiluj, wspominają o znajdujących się tam metalowych konstrukcjach nazywanych przez miejscowych Ewenków "kotłami" lub "metalowymi domami". Myśliwi, którzy zapędzali się na łowy do Doliny Śmierci, często zmuszeni byli nocować w owych tajemniczych "bunkrach". Traktowali to jako ostateczność, choć według opowieści, w ich wnętrzu nawet zimą panowała dogodna temperatura. Wielkim minusem było jednak to, że spędzenie tam kilku nocy z rzędu groziło chorobą, a czasami nawet śmiercią.

Charakterystyczną cechą budowli w Dolinie Śmierci był m.in. niezwykły materiał, z którego zostały wykonane. Choć przypominał on na pierwszy rzut oka miedź, był szorstki w dotyku i niezwykle wytrzymały. Zarówno barwa, jak i półkolisty kształt wielu z tych struktur sprawiały, że miejscowi porównywali je do kotłów. Istniało co najmniej kilka ich rodzajów, jednak z biegiem czasu obiekty te zaczęły pogrążać się w gruncie. Mimo to jeszcze w połowie ub. wieku, rdzenni mieszkańcy Syberii byli w stanie je zlokalizować, a nawet pokazać chętnym przybyszom.

 

688a0f9032d2c3e1fe3c382650031d46.jpg

 

Jednym z gości w Dolinie Śmierci był m.in. kupiec o nazwisku Sawinow, który wykorzystywał tajemnicze "budowle" jako schron a także Michaił Koreckij z Władywostoku, który odwiedził ten obszar kilkakrotnie. Z kolei w czasie ekspedycji z 1936 r. miejscowa starszyzna wskazała rosyjskiemu geologowi miejsce, w którym znajdował się jeden z przyniszczonych kotłów. Jego relacja wskazywała, iż obiekt był stał nieco nachylony i częściowo pogrążony w ziemi. Jego grube na kilka centymetrów ściany wykonane były z dziwnego metalu przypominającego z wyglądu miedź.

Co ciekawe, pod koniec lat 70-tych ów kocioł próbowała zlokalizować inna ekspedycja badawcza. Okazało się to niemożliwe, choć przewodnik zarzekał się, iż sam widział tą "budowlę" wielokrotnie w czasach swej młodości. Tajga jednak zmieniła się przez ten czas nie do poznania. Pojawiły się także pogłoski mówiące, iż jeszcze jedną metalową kopułę odkryto w czasie budowy hydroelektrowni na rzece Wiluj, jednak z braku możliwości, zaniechano jej badań. Wspominany już Michaił Koreckij, który spisał swe wspomnienia z czasów pobytu w Dolinie Śmierci przyznawał, że na własne oczy widział co najmniej kilka wspomnianych konstrukcji. Jak twierdził, w wyglądzie kotłów uderzało coś jeszcze, a mianowicie rosnąca wokół nich bujna roślinność, zupełnie inna od tej występującej w reszcie tajgi.

 

47058d536d809b965359960388ac4134.jpg

 

 

Dziś, poszukiwania tajemniczej instalacji z Doliny Śmierci wydają się być trudne, jeśli nie bardzo trudne. Historia o tajemniczych kopułach zwróciła uwagę wielu śmiałków, którzy próbowali zorganizować w rejon Wiluj specjalne wyprawy poszukiwawcze. Ostatnia z nich, pod przewodnictwem czeskiego kryptozoologa Ivana Mackerlego, wróciła z niczym. Co ciekawe, kilka lat temu rosyjskie media podały, iż Dolina Śmierci znalazła się na celowniku uczonych, którzy poszukiwać tam mieli surowców naturalnych.

Nikt do końca nie wie, czemu służyć miała tajemnicza syberyjska instalacja. Uwagę niektórych wzbudził związek relacji o kotłach z legendami rdzennych mieszkańców Jakucji, w których pełno jest wzmianek o niszczycielskich eksplozjach, ognistych tornadach i zabójczych huraganach, które od czasu do czasu nawiedzały ten obszar. Ich analiza przynosi natychmiastowe skojarzenia z wydarzeniami, jakie rozegrały się latem 1908 r. nad Podkamienną Tunguską, gdzie tajemniczy kosmiczny "obiekt" powalił miliony drzew.

 

48038e090fbe828a0edbb2e60a694d97.jpg

 

Czym mogą być owe niemal "atomowe eksplozje" z legend Ewenków? Według niektórych, w tym rosyjskiego ufologa Walerego Uwarowa, stanowią one świadectwo działania systemu, którego elementem są kotły zlokalizowane w Dolinie Śmierci. Zadaniem owego mechanizmu ma być ochrona Ziemi przed zagrożeniami z kosmosu, a po raz ostatni aktywował się on właśnie w 1908 r., gdy do Ziemi zbliżył się obiekt tunguski. Potwierdzać ma to wiele anomalii towarzyszących temu wydarzeniu.

Choć część z owych tajemniczych budowli można było zlokalizować jeszcze w drugiej połowie XX w., już wówczas zostały one w znacznej części pochłonięte przez tajgę. Część z nich zapadła się pod ziemię, zaś wiedza o innych (przekazywana z ust do ust) uległa zapomnieniu. Jednak dopóki nie odnajdziemy choćby resztek rzekomych kotłów z Doliny Śmierci, sprawa ta wciąż pozostanie otwarta na wszelkiego rodzaju spekulacje.

Opracowała:
Ania - Nibiru
Marzec - 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

Źródło: http://niewiarygodne.pl/