JustPaste.it

Nostradamus XX wieku?

Nie czytał książek. Brał je na noc pod poduszkę. Rano cytował obfite fragmenty.

Nie czytał książek. Brał je na noc pod poduszkę. Rano cytował obfite fragmenty.

 

ba491b355b366aadcc051d9e39dd51f1.jpg

 

Urodził się 18 marca 1877 r. w Hopkins Wille w Kentucky, a zmarł 3 stycznia 1945 r. w Virginia Beach w Wirginii.

Zadziwiał swoimi zdolnościami już w wieku dziecięcym. Opowiadał wizje i zdarzenia, z których wiele się sprawdzało. Twierdził także, że potrafi rozmawiać ze zmarłymi. W większości przypadków uznawano je za zbyt mocno rozwiniętą wyobraźnię dziecka.

W wieku 20 lat nagle utracił głos. Lekarze byli bezsilni, aż wreszcie jego przyjaciel i jednocześnie zaczynający praktykę lekarz Al Layne wprowadził Cayce w seans hipnotyczny. Cayce podczas hipnozy sam znalazł receptę na swoje dolegliwości i odzyskał całkowicie mowę.

Po tym wydarzeniu rozpoczął właściwą "działalność". Po namowach dra Weseleye'a H. Ketchumowa Edgar zaczął poddawać się hipnozie, w której wydawał polecenia, jak pomóc danemu pacjentowi. Od tej metody, zaczął być nazywany śpiącym prorokiem . Najbardziej tajemnicze było to, że jego pacjenci byli dla niego zupełnie anonimowi, podawano mu jedynie nazwisko i adres danej osoby. Wkrótce zaczął wydawać tzw. 'readings', w których były opisane fachowym językiem różne dolegliwości i sposoby, jak sobie z nimi radzić. Nazbierało ich około 30 tys. Cayce nie miał żadnego formalnego wykształcenia. Co ciekawe - nie też czytał książek. W każdym razie nie w sposób, którego uczono nas w szkole. Zabierał książkę na noc pod poduszkę. Rano potrafił cytować całe obszerne fragmenty.

Był katolikiem i bardzo religijnym człowiekiem. Modlitwa z kolei była jedną z ważniejszych części jego rozkładu dnia.

Edgar Cayce uważany był za proroka i mistyka, i to jednego z największych jasnowidzów i mediów XX wieku. Jego zwolennicy twierdzą, że wyleczył setki ludzi, był współczesnym Nostradamusem. Jego przeciwnicy oceniają go jako poszukiwacza sławy wskazując, że wiele z jego proroctw nie przetrzymało próby czasu. Postępował nienaukowo, wiele z jego kuracji nie może być powtórzonych, a ponad 85% skuteczności wyleczeń, jakie się mu przypisuje, nigdy nie zostało zweryfikowanych.

Jego wnuk opowiadał jak dziadek opisał mu wszystkie cechy jego obecnej żony, gdy był jeszcze małym chłopcem. W miasteczku, w którym mieszkał pewnego razu wchodząc do budynku poczty zaczepił młodą kobietę i powiedział do niej " dziś nigdzie nie jedź". Kobieta posłuchała go, mimo, że była umówiona z przyjaciółką i zamierzała wyjechać z miasta. Kobieta przeżyła – jej przyjaciółka zginęła w wypadku samochodowym. O ile wnuk pod wpływem sugestii mógł wybrać żonę z odpowiednimi cechami, to opisane wydarzenie odbiło się tak głośnym echem w całej okolicy, że uważane jest za absolutnie wiarygodne.

 

Jak pracował

 

Śpiący prorok” zwykł popadać w płytki trans przypominający sen, ale mówił głośno i wyraźnie jakby był w stanie czuwania. Metodą Edgara Cayce było wejście w sen i odpowiadanie na pytania, jakie mu zadawano, albo bezpośrednio, albo za pośrednictwem sekretarki. Jego sława rosła, kolejki były coraz dłuższe, a wśród nich wiele ówczesnych osobistości jak Houdini czy pierwsza dama USA Edith ( żona prezydenta USA Woodrowa Wilsona ). 

W stanach tych, Cayce rozprawiał niemalże o wszystkim, w tym: pochodzeniu człowieka, naturze duszy, sposobach leczenia, aurach, reinkarnacji, przyszłości ludzkości, Biblii, dziele Jezusa na Ziemi, snach, doświadczeniach pozacielesnych, prekognicji, retrokognicji, demonologii, psychometrii, okultyzmem, a nawet ewolucji. 

Wypowiedział wiele sprawdzonych przepowiedni dotyczących II Wojny Światowej, nowego tysiąclecia, a także dziwnych wizjach-planach, które określił jako „silnik bez paliwa”. 

Silnik bez paliwa wzbudził tak silne zainteresowanie władz, że John Edgar Hoover ( ówczesny dyrektor FBI) otoczył go dyskretną " opieką " swych agentów. Ostatecznie jednak Cayce porzucił tę koncepcję tłumacząc, że współczesna technologia jest zbyt zacofana, ale po czasie jego silnik będzie można zrozumieć.

 

W czasie czuwania dawał  ostrzeżenia setkom osobom, które jak wierzył, znajdowały się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, przeprowadził wiele sesji jasnowidzenia, interpretował sny oraz udzielał wielu rad. Uważał, że w snach mieści się mnóstwo informacji dotyczących naszego zdrowia, przyszłości, ale także ostrzeżeń i wskazówek. 

Jego przeciwnicy twierdzą, że zabiegał za sławą, nikt jednak nie może twierdzić, że robił to dla korzyści materialnych. Nigdy też w najmniejszym stopniu nie wykorzystywał swych kontaktów i znajomości w kręgach ludzi polityki i biznesu, z wieloma się bardzo dobrze znał. Jego życie było skromne, czasem borykał się wręcz z biedą i upokorzeniem. 

W swej autobiografii „My Life as a Seer” („Moje życie jako jasnowidz), pisze o licznych „porażkach”: o spaleniu pracowni, zamknięciu szpitala z racji braku funduszy, wyrzucenia z domu, oszustwach finansowych jakich padł ofiarą i stałego nacisku tych, którzy starali się ukazać go jako oszusta.

 

Inna działalność

 

Według Cayca, do końca 2001 r. powinna zostać otwarta wielka komnata znajdująca się pod Sfinksem, obok Wielkiej Piramidy. Wierzył on, że wewnątrz niej znajduje się magiczna biblioteka, pozostawiona tam przez Atlantów, która zawiera informacje, jakie wstrząsną światem.

Ziemia zmieni swój ruch obrotowy, przyspieszając, przez co ostatecznie poprzesuwają się bieguny. Japonia, Wschodnia Europa oraz amerykański Środkowy-Zachód, zostaną zalane. Gdy będzie to miało miejsce, Chiny staną się bastionem chrześcijaństwa, zaś pod lewą łapą Sfinksa w Gizie znaleziona zostanie tajemna komnata, która ujawni skondensowaną wiedzę Atlantów. Jednakże nasza uwaga będzie zwrócona gdzie indziej, gdyż Zachód stał będzie na krawędzi III Wojny Światowej, która szybko roznieci się, punktem zapalnym zaś będą wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Albo Cayce mylił się, jego zwolennicy są źle poinformowani, albo jego skala czasowa jest nieprecyzyjna.

Mimo wszystko, istnieje kilka punktów świadczących o tym, że owe przepowiednie mogą spełnić się, choć w inny sposób niż to przepowiedział Cayce. Wciąż piętrzące się konflikty na Bliskim Wschodzie, są dla nas codziennością, globalne ocieplenie powoduje podniesienie poziomu mórz, zaś niedawne badania Piramidy Cheopsa, choć nie ujawniające wielkich rewelacji, nie zamykają możliwości dalszych odkryć. Chiny brutalnie rozprawiły się z chrześcijańskimi misjonarzami i nałożyły ograniczenia na miejscowych chrześcijan, świat też nie kręci się wokół nowej osi i nie pojawił się żaden nowy przywódca, który przewodniczyć będzie Erze Wodnika.

Dla innych stracił on wiarygodność wraz z tym, jak rozpoczął długą serię oświadczeń dotyczących legendarnych cywilizacji Atlantów i Posejdona. Atlantyda przyciągała jego specjalną uwagę, zajmując ponad 30% jego „odczytów” w czasie 21-letniego okresu.

Zgodnie z Cayce, Atlantydzi odkryli elektryczność ok. roku 50.000 p.n.e. i opanowali atom, który uważali za niestałą, porzucili na rzecz alternatywnego źródła energii jakim był tzw. „Wielki Kryształ”. Atlantydzi, którzy posługiwali się telepatią, „powracają”, tj. reinkarnując się w nowej erze, tak jak on. Przyznał on nawet, że żył ongiś na Atlantydzie jako kapłan-uzdrowiciel zwany „Ra – Ta”.

Cayce utrzymywał, że zatopiony kontynent zostanie odkryty w naszych czasach. Wydawało się dla niego pewne, że w 1968 lub 1969, część atlantydzkiej świątyni zostanie znaleziona pod wodą w archipelagu Bahama, zaś na wyspie Bimini odkryte zostanie starożytne uzdrawiające źródło. Przez lata archeolodzy oraz nurkowie spędzili pod wodą wiele czasu, bezowocnie poszukując tych miejsc. Jednakże we wrześniu 1968 [roku, który przewidział Cayce], dr J Manson Valentine odkrył coś, co przypominało kamienne bloki głęboko pod wodami wokół Bahama. Zdawało się, że zostały one pieczołowicie ułożone w groblę długą na ponad 450 m i szeroką na 90 m. Przyległa linia bloków formowała literę „J”. Zwolennicy uważali, że to dzieło Atlantów i mnożyły się teorie co do przeznaczenia owych grobli, od części obronnej do portów. Jak na razie następne dokładne eksploracje wykazały, że groble prowadzą donikąd, zaś geolodzy zaczęli uważać je jako naturalne, choć niezwykłe, ułożenie skał na dnie morza.

 

Cayce mógł również mieć rację, ale jeśli idzie o wiek piramid mówiąc, że zbudowane one zostały ok. 10.500 p.n.e., czyli są starsze, niż powszechnie się uważa. Wierzył również, że pod ziemią znajduje się więcej interesujących rzeczy, aniżeli na niej, zaś Sfinks może być bramą wiodącą do potężnego podziemnego kompleksu, w którego skład wchodzi: Biblioteka Atlantów, zwłoki Amenhotepa IV Echnatona oraz zapieczętowana sala nazwana przez Cayce „Salą Zapisów”. Twierdzenie to, odrzucone było początkowo jako barwna spekulacja, aż do czasu odkrycia przez prof. Marka Lehnera z Chicago University, nieznanego szybu w Wielkiej Piramidzie, co wiedzie do spekulacji, że niektóre wewnętrzne „ściany” mogą być fałszywymi frontami innych komnat.

 

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych