JustPaste.it

Czyż nie powinno się dobijać porzuconych facetów ?

Moje dni stały się jednostajną udręka myśli - pozbawionym czynów rytuałem przybliżającym mnie ku śmierci. Oddalam się od życia jak przyczajony w mroku zdychający, stary ...

Moje dni stały się jednostajną udręka myśli - pozbawionym czynów rytuałem przybliżającym mnie ku śmierci. Oddalam się od życia jak przyczajony w mroku zdychający, stary ...

 

To już tyle lat odkąd nie umiem się śmiać, nie umiem żyć a świat to nieustający ciąg łez i niepowodzeń... Taka karma, taki los, takie przekleństwo…?!

A może klątwa rzucona Twoim spojrzeniem, pragnieniem Ciebie całej…

Zabiłaś we mnie człowieka, jakim mogłem być, zabiłaś we mnie nadzieje na lepsze jutro, sens życia, marzeń i działania...Zabiłaś we mnie dziecko, którym byłem w słoneczne dni… Odebrałaś mi całe moje życie napełniając mnie goryczą i spazmatyczną modlitwą o szybką śmierć, – która każdej nocy nie nadchodzi …

Każda łza i każdy dzień to ból, który niszczy mnie jako człowieka.

Z każdym dniem, miesiącem jest gorzej, staczam się na skraj ludzkiej egzystencji, na skraj przepaści - na dnie, której czai się strach przed samotnością... I idę sam drogą cierpienia, marzeń i pragnień … wzdłuż urwiska pełnego korzeni ludzkiej niemoralności i nienawiści…

Nikogo innego nie kochałem, nie pragnąłem i przez nikogo tak nie cierpiałem...

Jeśli istnieje śmierć w męce własnego ja - śmierci psychiki - to ja umieram każdego dnia jako facet i człowiek. Egzystuje na poziomie rzeczy użytkowej bez przeznaczenia i funkcjonalności jak ktoś, kogo nie ma i nigdy nie było...

Tak prosto można zniszczyć człowieka i zabrać mu wszystko łącznie z miłością i człowieczeństwem. Niekiedy zbrodnia fizyczna może być przebaczoną, ale psychiczna jest uwłaczającym okrucieństwem, jeśli pozostawia się ofiarę przy życiu tylko po to, aby cierpiała w piekle własnych doznań i emocji ...

Czymże jest śmierć duszy i serca, jeśli nie wieczną melancholia, smutkiem, samotnością, depresją, nienawiścią, skrajnym nocnym spazmem … podcięciem żył...

Beznadzieja, która jest była i będzie... Oczekiwanie na śmierć jest takie wyczerpujące, nudne, samotne... Spoglądam na świat, na ludzi przez czarno – biały pryzmat smutku, nie ma kolorów i nie ma szarości…

Jak długo jeszcze mogę wytrzymać dzień, miesiąc, rok, dekadę …?!

A może umarłem i tutaj jest moje prywatne - wieczne piekło?... Brakuje tylko groteskowych obrazów... Choć czy wspomnienia nie są groteską? ...

Zabranie człowiekowi przyszłości, marzeń i nadziei jest takie łatwe, takie proste wystarczy tylko obiecać, dać nadzieje,że będzie… będzie wspólne jutro,że będzie jeszcze jeden wspólny dzień, że my będziemy trwali na dobre i złe...W innym życiu, wymiarze, sferze? Trwanie,…ale chyba tylko na to dobre, bo kiedy moja dłoń prosi: zostań!

A słowa gniotą się w gardle jak duszącą pięść … Ty zamykasz drzwi... Ostatnie spojrzenie, szept…

Mógłbym być z wieloma kobietami nawet nie wiesz z jak, … wieloma ale żadna nie jest Tobą, żadna nie ma Twoich myśli, marzeń, pragnień, serca, duszy i... Tego nieuchwytnego czegoś...

Nie umiem żyć bez zasad, wartości, bez tego, co tworzy idealną kobietę, jaką może byłaś Ty - i mimo iż mnie zniszczyłaś, utopiłaś, podcięłaś mi gardło, kiedy kładłem głowę na twych kolanach … nadal szukam ciebie - Twojej psychiki,dobroci, moralności - ciebie całej, której nigdy już nie będę miał, ale którą będę kochał do ostatniego dnia mojej beznadziejnej egzystencji …

…Idiota z podciętymi pęcinami, zdradzony, porzucony, odepchnięty w ciemny kąt… nie dla mnie wyścig błaznów, idiotów, półgłówków - wolę śmierć w męczarniach własnej egzystencji niż ustępstwa, amoralność, wyścig szczurów...

Stworzyłaś mnie i tylko Twoja ręka może mnie dobić lub oswobodzić ...

Moje dni stały się jednostajną udręka myśli - pozbawionym czynów rytuałem przybliżającym mnie ku śmierci. Oddalam się od życia jak przyczajony w mroku zdychający, stary i pogodzony ze śmiercią zwierz... Ostatni raz byłem człowiekiem tyle lat temu, …iż zapomniałem już jak to jest... Zapomniałem jak zaufać, przebaczyć, wstać i być silnym…

Ludzie, których pozbawiono odczuć - życia psychicznego - powinno się dobijać, aby nie cierpieli w pustej jak cela - egzystencji czekając na i tak nieuniknioną wybawczą chwile śmierci w łańcuchach własnej beznadziei...

 

dydymus