No cóż, bym nie chciał, na swoim pokładzie mieć tak obrotnego i skutecznego biznesowo bosmana, Jacku!
Znalazłem pewnego arta w sieci, który przyznam, zrobił na mnie nie najlepsze wrażenie.
Zrozumcie, każdy pisze o tym, co uważa za słuszne, natomiast ja, Keren Or, nie muszę przecież się z tym zgadzać, prawda?
Tym razem, będzie to pewnego rodzaju opinia, o artykule autora z ``eiobowego światka``.
Ze względu na to, że tematy biznesowe raczej mało mnie interesują, to odniosę się tylko do spraw, które posiadają zabarwienie Biblijne.
Oto adres do strony:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kochac_bogatych_186608--1.html
Autor: Ksiądz Jacek WIOSNA Stryczek.
Piszesz Jacku: ``Jezus chwali nieuczciwego rządcę.``
Czy, aby dobrze rozumiesz, tę przypowieść?
Jako człowiek wierzący, bałbym się napisać, że Pan Jezus chwali jakąkolwiek nieuczciwość.
Zatem najpierw szeroki fragment Biblijny, do którego się odnosisz:
``1 Powiedział też do uczniów: "Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. 2 Przywołał go do siebie i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą". 3 Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę.
4 Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. 5 Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?" 6 Ten odpowiedział: "Sto beczek oliwy". On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt". 7 Następnie pytał drugiego: "A ty ile jesteś winien?" Ten odrzekł: "Sto korcy pszenicy". Mówi mu: "Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt".
8 Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.
9 Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
10 Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.
11 Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? 12 Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?
13 Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie".
Ewangelia według Łukasza 16…
Po kolei i bez emocji:
Werset 1, mówi o bogatym człowieku, który miał zarządcę. Jednak ten zarządca według niektórych, był nieuczciwy i oszukiwał swojego pana. (Zwróćcie uwagę, iż wyraz ``pana``, piszę z małej litery, ponieważ w dalszej części naszej dyskusji, będzie to miało niebagatelne znaczenie).
Werset 2, to swoista rozprawka, między szefem, a podwładnym, oraz groźba usunięcia go ze stanowiska.
Werset 3, odkrywa nam myśli nieuczciwego zarządcy i jego bojaźń przed zwolnieniem, oraz ewentualne następstwo tegoż, czyli biedę.
W wersecie 4, możemy zauważyć chytrość i przebiegłość oskarżonego: ``Wiem, co uczynię…!``
Zatem cóż takiego ów podwładny swego pana, uczynił? (Wyraz ``pana`` znowu napisałem z małej litery).
Poszedł się wytłumaczyć do swojego szefa?
Nie!
Powiedział: ``Panie mój przecież mnie znasz, zawsze byłem uczciwy, te oskarżenia kładą cień na mojej osobie``?
Nie!
Z jakiego więc skorzystał wyjścia, ów ``nieuczciwiec``?
Wersety 5, 6 i 7, odpowiadają na to zagadnienie.
Otóż, ten fałszywy i kłamliwy zarządca, udał się do dłużników swego pana (znowu litera mała) i rozkazał im w swych zapisach pomniejszyć dług! Co za szachrajstwo!
Zarządca wchodzi w komitywę, z ``wekslarzami`` i mówi: ``Ile jesteś winny mojemu Panu?``
``Tysiąc dolarów, odpowiada dłużnik. ``Weź swój zapis i szybko pisz: ``Pięćset!``, bo wiesz, ja sprzeniewierzyłem trochę majątku mojego chlebodawcy i mogę być wyrzucony z posady, a i ty na tym stracisz.
Zatem nieuczciwy zarządca, w odpowiedni sposób dysponuje długiem, a raczej manewruje dłużnikami tak, by udowodnić panu swemu (panu, z małej litery), że jego praca zasługuje na pochwałę, a nie, na naganę.
I niestety, tenże pan (mała litera), tenże bogaty człowiek, nie wiedząc o szachrajstwach swojego podwładnego, chwali go za pracę, ponieważ widzi na podstawie zapisów, dokumentów, weksli, rachunków, że oskarżenia jednak były fałszywe!
Werset 8:
``Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.``
Tak jak nieuczciwi ``synowie tego świata``, dążyć mogą, wszelkimi sposobami do zaspokojenia swoich pragnień, do bogactwa i samozadowolenia, tak samo, lecz w pozytywny sposób, powinni gorliwie dążyć do zaspokojenia swoich duchowych dążeń, ludzie wierzący!
Mam nadzieję, że zostałem dobrze zrozumiany!
I ostatni fragment:
``10 Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. 11 Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? 12 Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?``
Zauważcie:
``Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?``
Szafarz z Ewangelii według Łukasza, był nieuczciwy, ponieważ w zarządzie cudzym dobrem, nie okazał się wierny.
Pochwalić go może jego pracodawca. Oszukać może kierownika. W układ iść może z dłużnikami swego pana, ale nigdy tak czyniąc, nie będzie mógł być szafarzem Najwyższego.
Cytat z artykułu Jacka:
``Widocznie Jezus widział nieudolność biznesową osób, które go otaczały i miał potrzebę poszturchania ich.``
I dalej:
(Jezus) ``Chwali nie za nieuczciwość, ale za roztropność. Innymi słowy, rządca był osobą obrotną i skuteczną biznesowo.``
No cóż, bym nie chciał, na swoim pokładzie mieć tak obrotnego i skutecznego biznesowo bosmana.
Nie, jako człowiek wierzący!
Napisałeś Jacku:
``Jezus chwali nieuczciwego rządcę.``
Nie! W przypowieści, o której mowa, to ``bogaty pan`` (z małej litery), chwali swego nieuczciwego pracownika, a nie Pan Jezus Chrystus.
Nie Pan Jezus, Jacku?!
O tym Panu, ja piszę ``z litery dużej``.