JustPaste.it

(Nie)ekologiczne elektrownie

Tragedia Japonii przyczynia się do rozgrzania dyskusji na temat "ekologiczności" elektrowni atomowych pomiędzy "naukowymi" zwolennikami i "zielonymi" przeciwnikami.

Tragedia Japonii przyczynia się do rozgrzania dyskusji na temat "ekologiczności" elektrowni atomowych pomiędzy "naukowymi" zwolennikami i "zielonymi" przeciwnikami.

 

Gorącym zwolennikiem elektrowni jądrowych był Stanisław Lem. 2ad9577e54f45437f3f4f55d43e2cb3f.jpg

Czarnobyl, który tak przeraził świat, został przez niego i wielu innych ekspertów uznany za wyraz "gnicia" systemu komunistycznego, który nie potrafił stworzyć ani bezpiecznej technologii ani tym bardziej etosu i organizacji bezpiecznej pracy.

Tymczasem 11 września 2001 uczuliło świat na zagrożenia terrorystyczne. Elektrownie jądrowe jawiły się jako atrakcyjny cel różnych "oszołomów". Jednak wykazano, że zagrożenie w postaci upadku samolotu byłoby dla reaktora niegroźne. Czy jednak opanowanie i "rozregulowanie" elektrowni nie byłoby możliwe? Sądzę, że różne zabezpiecznia uniemożliwiają takie działania osobom spoza grona najbardziej odpowiedzialnych i zaufanych pracowników elektrowni. Innym tego typu zagrożeniem może być wykradzenie materiału promieniotwórczego dla skonstruowania bomby np. tzw. "brudnej bomby", czyli nastawionej głównie na atak promieniotwórczością  a nie wybuchem.

2dc7bfc867b0abb5f7b6aa19acb822a9.jpg

Okazało się, że jednak pomimo wielu zabezpieczeń bardzo groźnie obecnie wygląda problem odporności elektrowni jądrowych na silne trzęśienia ziemi. Okazało się, że nie tylko groźne są same wstrząsy bezpośrednio na konstrukcję elektrowni, ale też odcięcie elektrowni jądrowej od dostaw prądu, który jest niezbędny by dokończyć proces wyłączania elektrowni.

Ciekawe, że mniej postrzegane jest zagrożenie ze strony licznej floty okrętów o napędzie atomowym, zwłaszcza podwodnych. Wydaje się, że z tego świat powinien wycofywać się na równi z bronią nuklarną. 

Czy jednak należy się wycofać z tego źródła energii i poddać dotychczasowemu zatruwaniu przez elektrownie węglowe? Co prawda jest wiele alternatywnych źródeł, ale ciągle koszty wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych są wyższe niż z elektrowni tradycyjnych czy jądrowych. Być może potrzeba by tu jakiegoś odważnego projektu np. rozmieszczenia baterii słonecznych na pustyni czy wiatraków na pełnym morzu, albo odwrotnie na każdym budynku. W ogniwach słonecznych notowany jest stały postęp w wydajności i cenie.

Na pewno ważnym elementem tej gry jest oszczędzanie energii. Zamiana źródeł światła na energooszczędne. Wady różnych odmian świetlówek dają się we znaki wielu użytkownikom jednak najnowsza tachnologia - żarówki LED wydają się być idealne.(Przyznam, że nad moim biurkiem świecą dwie takie lampki i to w wersji dającej "ciepłą" barwę światła. Jestem więc bardzo z nich zadowolony)

Ludzkość od kilkudzięsięciu lat śni o elektrowniach działających na zasadzie dokładnie przeciwnej do elektrowni jądrowych. Zamiast rozbijać ciężkie jądra atomowe w te lżejsze proponuje się  syntezowanie jąder lekkich w ciężkie. Że to jest możliwe pokazuje słońce i miliardy gwiazd, które syntezują wodór w hel. Zrobił to również człowiek w bombie wodorowej - termonuklearnej. Niestety w kontrolowany sposób na Ziemi jeszcze nam to się nie udało. 

A może takie idealne źródło energii elektrycznej jest gdzieś wokół nas, tylko jeszcze nie potrafimy wpaść na to że istnieje albo jak je wykorzystać?

Na pewno "japońska lekcja" to kolejne doświadczenie, które każe się zastanowić. Myślę, że jednak bardziej nad tym jak i gdzie budowac elektrownie jądrowe, niż nad tym czy w ogóle budować. Dopóki nie znajdziemy lepszego rozwiązania.