Rozglądam się po pokoju: widzę mega syf. Może i fajnie byłoby posprzątać, ale się przyzwyczaiłem. Czy wiesz, że do syfu zalegającego w Twojej głowie równie łatwo się przyzwyczaić?
Swojego czasu sporo udzielałem się na różnych formach internetowych. Moje udzielanie polegało na małoinwazyjnym spamowaniu adresem mojej strony internetowej. Mimowolnie, więc miałem do czynienia z użytkownikami, którzy przychodzili z jakimś problemem i szukali rozwiązania. Dużo, dużo obserwacji poczyniłem i jeszcze więcej wniosków na ich podstawie powyciągałem. Zauważyłem między innymi taką prawidłowość. Problem, z którym ktoś przychodził, był tylko wierzchołkiem góry lodowej. Tak naprawdę problem to skutek, a przyczyny autor nawet nie zauważał. I właśnie o tych przyczynach chcę z Tobą pogadać.
Czy zastanawiałeś się kiedyś ile pierdół masz w głowie? W jaki sposób Twój mózg został zaprogramowany przez rodziców, religię, szkołę, środowisko i powiązane z nimi doświadczenia i cholera wie co jeszcze.
Spotkałem się z następującymi rodzajami śmieci zalegającymi głowy, umysły i serca:
- Jestem nieśmiały. Janek od zawsze siedział cicho w koncie, nie odzywał się. To taki spokojny chłopak. Introwertyk taki.
A właśnie, że gówno prawda! Pomiędzy introwertykiem, a osobą nieśmiałą jest subtelna, acz zasadnicza różnica. Introwertyk nie odczuwa, że jest nieśmiały, ponieważ po prostu nie przeszkadza mu to. Proste. Nieśmiałość, tak jak i wszystko inne można Ci wmówić.
- Nie dam rady/ Nie poradzę sobie. To zastanawiające, że sukcesy z dzieciństwa, o okresu dorastania pomagają zdobyć pewność siebie, wiarę w to, że świat jest na wyciągnięcie ręki. Ale działa to też w drugą stronę.
- Bogaci to złodzieje. Pomijam kwestię co dla kogo jest bogactwem dla uproszczenia zagadnienia. Powiedzmy sobie tylko o pieniądzach. O pieniądzach w ilościach kilku średnich krajowych miesięcznie. Skoro uważasz ludzi bogatych za złodziei, to jak chcesz mieć w życiu zdrowe podejście do finansów, nie wspomnę już o samym posiadaniu pieniędzy?
- Nauka gwarantuje dobrą pracę. Bujda, powiedziałbym na resorach nawet. Po pierwsze – dziś każdy studiuje. Serio, w moim otoczeniu jest tylko garstka osób – można ich policzyć na jednej ręce – którzy nie studiują. Nie chcę ostudzać Twojego zapału do robienia trzeciego fakultetu, ale może warto nauczyć się czegoś praktycznego?
- To, że coś jest złe/dobre. Myślę o takich rzeczach jak religia, etyka, moralność. Jeśli żyjesz w cieniu kościelnej wierzy, a jednocześnie nie chodzisz do kościoła, to możesz być oceniany negatywnie. Nawet będąc przyzwoitym człowiekiem.
- Nikomu nie można ufać i inne tego typu bzdury. Nie wyobrażam sobie, aby być zdrową psychicznie osobą, a jednocześnie nie mając kogoś, komu można powiedzieć … wszystko.
- Taki jestem, taki będę i taki umrę. Nie zgadzam się z tym podejściem. Wszystko w sobie można zmienić. Poza kilkoma cechami jak wzrost, rysy twarzy itp. Masz kompleksy, bo jesteś za chudy? Zmień dietę. Nawet gdy Twój kolor oczu nie odpowiada Ci, to możesz założyć soczewki. Możliwości są wręcz nieograniczone.
Tak, możesz się zmieniać. Możesz poprawić swoje życie przez wywalenie głupich przekonań z głowy. Tak samo, jak sprzątasz mieszkanie posprzątaj w swojej głowie. Sprawdź, czy okno, przez które patrzysz na świat jest czyste. Czy wpada przez to okno tylko słońca, że jesteś szczęśliwy? Czy potrafisz się czuć świetnie, ot sam ze sobą bez powodu?
W komentarzach podziel się swoim zdaniem, jakie jeszcze głupoty można mieć zainstalowane w głowie, ale przyzwyczajamy się do nich na tyle, że nie przeszkadzają.
Wszystkiego Dobrego!
-------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------
Jeśli tekst przypadł Ci do gustu zapraszam na stronę, z której pochodzi www.progresspage.pl . Artykuły do słuchania i czytania. Jeśli serwis Ci się spodoba, to kliknij 'lubię to'