JustPaste.it

Co ma planetarium wspólnego z naszym mózgiem?

Planetarium to gwiezdne kino. Na kopule rzutuje się obraz gwiazd, planet, księżyców i obiektów astronomicznych. Można w planetarium oglądać niebo niezależnie od pory dnia i pogody. Uczestnik seansu pod kopułą planetarium rejestruje informacje całym sobą. Uczniowie słuchają prelekcji lub nagranego seansu, cały czas obserwując projekcję na kopule. Do niedawna planetaria kojarzone były z dużymi instalacjami na stałe montowanymi w pobliżu szkół, czy ośrodków naukowych. Coraz bardziej popularne staja się obecnie planetaria przenośne, które w kilka chwil można rozłożyć w dowolnym miejscu. Niewielkie rozmiary przenośnego planetarium oraz miękka struktura dmuchanej kopuły gwarantują także zastosowanie ruchu oraz zmysłu dotyku w poznawaniu tajemnic Wszechświata. W tradycyjnym przekazie astronomicznym pierwszorzędną rolę odgrywa bowiem wzrok – piękno Kosmosu przecież przede wszystkim widać, dopiero potem słychać. O dotykaniu i wirowania – których w Kosmosie nie brakuje – nierzadko zapominamy w astronomicznym przekazie! Do szerokiego poznania Wszechświata trzeba użyć jednak wszystkich zmysłów i całego mózgu.

 

Galaktyczny mózg

 

Porównanie ludzkiego mózgu do obiektów astronomicznych stosowane jest rzadko. A przecież każdy z nas posiada narząd, który jak nic innego we Wszechświecie przypomina… galaktykę. Ilość aktywnych komórek nerwowych w ludzkim mózgu sięga 100 miliardów, co oznacza ten sam rząd wielkości, co ilość gwiazd w Drodze Mlecznej (zależnie od szacunków przyjmuje się, że w naszej galaktyce jest od 100 do 400 miliardów gwiazd). To właśnie ta astronomiczna liczba neuronów jest odpowiedzialna za życie każdej istoty ludzkiej. Mózg steruje naszymi funkcjami życiowymi, naszymi odruchami, pragnieniami, zmysłami i pamięcią. Od rozwoju poszczególnych części mózgu zależy wiedza człowieka, jej zastosowanie, umiejętność współżycia społecznego oraz wszelkie pasje i zainteresowania, a także problemy emocjonalne.

 

Obserwacje otwartego mózgu

 

Typowy, uproszczony model ludzkiego mózgu to dwie półkule, z których lewa odpowiedzialna jest za myślenie logiczne, a prawa za kreatywne. Interesującym jest fakt, że to, w czym specjalizuje się lewa półkula jest zupełnie obce prawej części – i odwrotnie.

 

Lewa część naszego mózgu to przede wszystkim fakty: ich zapamiętywanie, interpretacja, analiza oraz wykorzystywanie. To lewa półkula bierze udział w procesach ścisłych, takich jak obliczenia i planowanie. Lubi porządek i dyscyplinę, nie znosi bałaganu.

 

Prawa półkula to ta część mózgu, gdzie rodzą się wizje, wszelkiego rodzaju uzdolnienia artystyczne oraz marzenia. Jest odpowiedzialna za nasze umiejętności społeczne, kreatywność i wszystko to, co jest związane z muzyką, rytmem, obrazem, kolorem. To tutaj rodzą się emocje. Półkula prawa nie zwraca uwagi na szczegóły. Liczy się obraz całościowy.

 

Mózgi astronomów

 

Porównajmy te dwa sposoby pracy mózgu: lewą i prawą półkulą. Przyjrzyjmy się astrofizykowi reprezentującemu najlepszą szkołę akademicką oraz amatorowi astronomii, który każdą pogodną noc poświęca na fotografowanie nieba, zachwycając się pięknem Kosmosu.

 

Skryty w zaciszu swojej pracowni, nowoczesny astrofizyk cały czas bada Wszechświat z pomocą różnorakich przyrządów i coraz bardziej nowoczesnych technik obliczeniowych. Siła ciężkości w galaktyce jego mózgu skierowana jest w lewą stronę. To gwiazd z lewej strony jest więcej, świecą jaśniej, przesyłając między sobą wyspecjalizowany typ informacji. Astrofizyk lubi porządek i dokładne obliczenia. Jest mistrzem planowania. Nie dostrzega jednak piękna Wszechświata. Tego Wszechświata, który sam bada…

 

Zdolny astroamator, nieuczesany, w wygodnym, ale niezbyt modnym ubraniu, każdy wieczór spędza poza miastem. W słuchawkach cicho przygrywa mu muzyka, a on obserwuje. Fotografuje ciekawe obiekty i marzy o wielkiej wystawie swoich prac. Zna wszystkie mity o gwiazdozbiorach i wie doskonale skąd jest najlepszy widok na całe niebo. Niczego jednak nie obliczył. Jego galaktyka w środku głowy świeci przede wszystkim prawą stroną. Ten astronom myśli obrazami, dźwiękami i zapachami. Uwielbia ruch. Zachwyca się niebem, chociaż nigdy nie widział algorytmu na obliczanie wschodu słońca.

 

Gwiazdozbiory a myślenie holistyczne

 

Lewą i prawą półkulę łączy wiązka neuronów. To ona odpowiada za rozumienie całym mózgiem. Za myślenie holistyczne. Celem holistycznego poznania świata jest wykorzystanie kreatywności prawej półkuli do przyswojenia informacji istotnych dla lewej części mózgu. Tylko wtedy możliwa jest prawidłowa obserwacja całej galaktyki: bez jasnych i ciemnych stron.

 

Astronomiczne dane „wyjęte” z zakamarków lewej półkuli mózgu są tylko suchymi faktami. Dopiero przyprawione o barwne obrazy – domenę prawej półkuli stają się akceptowalne dla zwykłego obserwatora nieba. Czy nie to mieli na celu twórcy gwiazdozbiorów? Pojedyncze, losowe punkty (lewa półkula) dopasowali oni do swoich wierzeń w sposób niezwykle sugestywny. Mamy na niebie całe legendy, opowieści o wojownikach i mitycznych bogach (prawa półkula). Któż nie zna dwunastu znaków zodiaku? To mityczne zwierzęta otaczają nieboskłon, torując drogę Słońcu w jego rocznej wędrówce po niebie. Wyobrażenia związane z gwiazdozbiorami zodiakalnymi sięgają czasów starożytnych. To starożytni, znani ze swojej dbałości o myślenie holistyczne podzielili najbardziej istotną część sfery niebieskiej. W uproszczeniu można powiedzieć, że logiczna lewa półkula mózgu, stymulowana kreatywnymi procesami w prawej jego części zaowocowała tym, co dzisiaj nazywamy zodiakiem. Układom gwiazd przypisano obrazy i tak już zostało na wieki. więc na niebie znane wszystkim z codziennego życia ryby, baran, byk, rak i lew, skorpion i koziorożec. Są w zodiaku ludzie: bliźnięta, panna, strzelec i wodnik. Jest też waga, o której pisał Mickiewicz w Panu Tadeuszu: „Na niej to Bóg w dniu stworzenia, starzy powiadają // Warzył z kolei wszystkie planety i ziemię // Nim w czeluściach powietrza osadził ich brzemię”.

 

Jednym z największych i najpiękniejszych gwiazdozbiorów jest Orion. Ten heros, znany z miologii greckiej, toczy na niebie walkę z bykiem. Jego orężem jest przypasany do pasa miecz oraz zbudowana z gwiazd tarcza. W walce towarzyszą mu dwa psy. Jest wśród nich gwiazdozbiór Dużego Psa, z najjaśniejszą na całym niebie gwiazdą Syriuszem. Pełnię niebieskiego spektaklu dopełnia gwiazdozbiór Zająca, który umyka spod nóg walecznego herosa. Wszystko to na prawdziwym niebie, widać w pogodne jesienne i zimowe wieczory. Na kopułę planetarium można Oriona zaprosić w każdej chwili. Wystarczy wejść i uruchomić aparaturę.

 

W jasnych punktach na niebie dostrzegamy przede wszystkim osobistą wizję świata. Wizja ta przekłada się na fakty, które można analizować i wykorzystywać w celach rozwojowych, a także edukacyjnych. W każdym momencie nie zapominajmy jednak o myśleniu całościowym – rozumianym jako wykorzystanie kreatywnej części nas samych do stymulowania tej logicznej, planistycznej cząstki.

 

Radosław K. Pior

trener Intelektualnie.pl


rozrzeszona wersja artykułu, którą autor przygotował wraz z Tomaszem Lewickim została opublikowana w czasopiśmie Urania-Postępy Astronomii nr 2/2011

 

 

Autor: Radosław K. Pior