JustPaste.it

Klasztor Szaolin

Dziś klasztor, uczelnia i skromny hotel.

Dziś klasztor, uczelnia i skromny hotel.

 

 

48745725fb96e79343a453a5a2e5deeb.jpg

 Europie i Ameryce klasztor Szaolin (po chińsku - świątynia w młodym lesie) – wylansował w latach 70 XX w poprzez swoje filmy Bruce Lee - amerykański aktor i mistrz sztuk walk pochodzenia chińskiego. 

Szaolin to klasztor buddyjski wybudowany pod koniec V w. roku za czasów dynastii Wei (386 – 535). Powstał w świętym górskim masywie Song (prowincja Henan) dla mistrza buddyjskiego Bhadry. Sławą klasztor okrył indyjski mnich Bodhidharma, który przybył około 525 roku do Chin. 

 

Trening czyni  mistrza

Pod jego kierownictwem klasztor stał się akademią treningową, ale również areną wymiany doświadczeń przybywających tam mnichów, tam też wielu mogło podnieść swój status społeczny. Rozwój duchowy dawał przepustkę do świata ówczesnej elity. 

Droga ta była niezwykle trudna. Prowadziła poprzez gigantyczną pracę fizyczną, codzienny morderczy trening i pracę umysłową, duchową. System szkolenia był pomyślany jako jedność ducha, umysłu i ciała. Sztuka walki początkowo była jedynie elementem pracy duchowej. Potem jednak zaczęto wykorzystywać to w lokalnych walkach. Ćwiczenia mnichów dążyły przede wszystkim do maksymalnego opanowania własnego ciała. To dopiero miało być wstępem do opanowania Ducha.

Duże znaczenie miały transy. Były to techniki, które czyniły adeptów Shaolinu niezwykle odpornymi na mróz, upał, zadawane im uderzenia i ból. Wytrzymywali kilkustopniowe mrozy  bez odzienia. Uderzenia w brzuch, plecy kijem. Potrafili spędzać w upale całe dnie bez napojów.

To spowodowało, że system szkolenia był wzorem dla innych klasztorów buddyjskich. Potem nastąpiła pewna stagnacja jako wynik samozadowolenia. W 1674 trawi klasztor pożar, a niebawem jego los podzieli również inny klasztor, będący kontynuatorem tradycji.  Tajniki jednak się zachowały i były przekazywane z pokolenia na pokolenie.

bf124c779cd37f8a1de3220b72a5bc87.jpg 

Współczesność

 

Dziś klasztor Shaolin nadal funkcjonuje i wciąż praktykują w nim zarówno mnisi chan, jak i rzesze zainteresowanych sztukami walki z całego świata, głównie młodych Amerykanów i Niemców.

Ostatnio klasztor coraz bardziej wpada w ramiona  komercjalizacji. Podpisano porozumienie z miejscową szkołą chińskiej medycyny, na mocy którego mnisi będą mogli zdobyć dyplom uczelni. W zamian klasztor udostępnieni szkole przekazywanych od pokoleń sekretne receptury leków, najstarsze mają nawet 700 lat. Dwie receptury zostały już przez jednego z mnichów opublikowane w "Henan Business Daily".

Aby stać się mistrzem Shaolin, trzeba wielu lat ćwiczeń, nauki, treningu i codziennych, wielogodzinnych medytacji. To się nie zmieniło. Dwustu mnichów mieszka w starym klasztorze, w bezpiecznym górskim schronisku, w warunkach naturalnych i niezwykle surowych. Tu się modlą, medytują i ćwiczą kung - fu, które stanowi podwaliny buddyzmu z Shaolin. Mnichów prowadzi kolejny już 30-ty opat, od założenia świątyni 1500 lat temu.

Wyznawcy zen wierzą, że oświecenie można osiągnąć przez otwarcie umysłu. Podobno Bodhidharma, ojciec kung - fu z Shaolin, medytował przez 9 lat, zanim został przyjęty do świątyni. Obecni mnisi nie medytują aż tak długo, ale medytacja jest ich głównym zajęciem, pogrążają się w niej kilka razy dziennie, bywa, że godzinami. 

Skomplikowany stan prawny terenów na których znajduje się klasztor powoduje dewastację terenu wokół. W promieniu kilku kilometrów pracuje kilkanaście kamieniołomów. Klasztorowi może grozić zagłada. 

 

 

 

 

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych