JustPaste.it

Mały, leśny rydzyk...

Lecz ja nie zegnę przed tobą kolan, boś hardy w swojej postawie. Stwórcę poniżasz, bliźniego kłamiesz i oszukujesz w prawie...

Lecz ja nie zegnę przed tobą kolan, boś hardy w swojej postawie. Stwórcę poniżasz, bliźniego kłamiesz i oszukujesz w prawie...

 

13b3bb6750d6407edde31408c37ec761.jpg
             

 

3a8ca1dcff59322707451518f47278ee.jpg

 

W mieście co w nazwie literę ma T

Gdzie Księżyc wyszedł wielki jak wór

Wznosi się pałac kto widział ten wie

W pałacu zaś tym na tronie król

 

Radzę pamiętać co napisałem

Powtarzać nie chcę historii tej

Siądź przy kominku słuchaj z zapałem

Przy błogim ogniu lico swe grzej

 

Zatem w tym mieście zdarzenie było

Które swym rymem okrasić chcę

Ze szczęścia wszystkim serce zabiło

Gdy król publicznie pokazał się

 

Ręce swe uniósł ponad głowami

Berłem nakazał milczenie wszem

Ze strachu Księżyc znikł za chmurami

Byłem w pobliżu, nie kłamię: Wiem!

 

Kontynuujmy  opowiadanie

Władcę  przedstawić już nadszedł czas

Niech zadość zatem się temu stanie

Z nożykiem w ręce ruszajmy w las

 

Imię tu jego jak echo niesie

Początek bierze od bukwy* T

Nazwiska szukaj jak mówię w lesie

Kto grzyby zbiera na pewno wie

 

Maślaki kanie czy śliskie kurki

Rydze i małe rydzyki też

Nie wiem czy dobrze strzela z dwururki

Jak godność brzmi jego czy wiesz?

 

Wcześniej pisałem o rękach króla

Co nad głowami  wzniesione miał

Nad plac nadeszła ciemna chmura

A głos herolda jak bęben grzmiał:

 

``Wszyscy wokoło, starzy i młodzi, a także dziatwa kochana

Na rozkaz lutni oraz piszczałki zegną dziś tutaj kolana

Kramarze szewcy także kramarki biedacy i dostojnicy

Rybacy strzelcy oraz myśliwi jak również dzieci ulicy

Lecz kto z hardości i złości jakiej dzisiaj tego nie zrobi

Na śmierć haniebną albo tortury niechaj się raczej sposobi.``

 

Gdy muzykanci już grać przestali

I ptaki zerwały się z drzew

Na placu wszyscy pokłon oddali

I słychać było pochwalny śpiew

 

Zatem  wokoło starzy i młodzi a także dziatwa kochana

Na rozkaz lutni oraz piszczałki zgięli przed królem kolana

Kramarze szewcy także kramarki biedacy i dostojnicy

Rybacy strzelcy oraz myśliwi jak również dzieci ulicy

 

Lecz ja nie zegnę przed tobą kolan boś hardy w swojej postawie

Stwórcę poniżasz bliźniego kłamiesz i oszukujesz w prawie

Jakżebym chciał postawić Ciebie na odpowiedni tor

Lecz Bóg to zrobić jedynie może ale nie KerenOr

 

Muszę Ci jednak coś  dziś powiedzieć wiatr wschodni niesie wieść

Według Bożego Prawa Twa liczba

Sześćset sześćdziesiąt sześć!

----

*  bukwa - (ros.) LITERA