JustPaste.it

Trochę o Polsce i o Polakach?

To nie minęło, to nadal jest.

To nie minęło, to nadal jest.

 

Do dziś bulwersują nas czasy II wojny światowej kiedy to w niemieckich łagrach i rosyjskich lagrach umierały dziesiątki tysięcy ludzi z głodu. Co roku obchodzimy rocznicę wybuchu Ii wojny światowej ludzie, którzy w tamtych czasach potracili majątki walczą o nie do dziś. Do nikogo jednak nie dochodzi, że w dzisiejszych czasach ludzie, zwykli Polacy również umierają śmiercią głodową. Faktem jest to, że skala jest minimalna i nikt nie chce zaprzątać tym sobie głowy. Czasami w wiadomościach obije się echem, że kolejna staruszka ma renty niecałe 500 zł i przekroczyła o 20 zł granicę otrzymania zasiłku. Po zrobieniu wszystkich opłat zostaje jej 2,33 dziennie na leki i jedzenie. Co można w dzisiejszych czasach, czasach rządów PO, zjeść w ciągu dnia za 2,33 zł? Zupkę chinską z biedronki za 70gr., 4 bułki po 25 groszy sztuka i jeden pasztecik również z biedronki, on kosztuje chyba 70 albo 80 groszy. I już w tym momencie nam zabrakło na pasztecik do bułek.  Czy dorosły człowiek najje się tym? Co ma powiedzieć chorująca staruszka? Wybiera albo leki albo jedzenie. Zawsze stawia się na jedzenie przecież to wiadome. To jest jeden przykład, ale w Polsce takich ludzi są tysiące i nie ma kto im pomóc. Nasz kraj ma tak beznadziejne przepisy, że ludzie umierają w swoich domach powolną śmiercią głodową lub żyją w nędzy kiedy to politycy biorą grube tysiące za nic. Gdyby każdemu, który zarabia ponad 80000 zł rocznie obnizyć pensje nawet o 5% i przeznaczyć ten procent na ludzi biednych żyjących w nędzy to nagle w Polsce tych ludzi zrobiłoby się mniej. Społeczeństwo Polskie nie chodzi na wybory, a dlaczego? Z lenistwa, z braku zainteresowania tym co się dzieje w kraju, a potem cenki w górę, a większość nas wbija zęby w ścianę. Politycy ustalają coraz to głupsze reformy żeby tylko załatać dziurę budżetową, zamiast zacząć do siebie. Podstawowe artykuły spożywcze są coraz to droższe. Podatek wzrósł tylko o jeden procent, a większość usług i towarów nawet o 30 %. Gdzie tu jest sprawiedliwość?

Polacy - naród jakże leniwy i obojętny. I to jak obojętny. Większość przeciętnych Polaków nie chodzi na wybory, nie interesuje się poglądami partii politycznych czy ich programem wyborczym myśląc, że ich głos nic nie znaczy. Każdego z nas, kto osiągnął 18 rok życia głos znaczy więcej niż myślimy. To wygląda tak jakbym Was namawiała do głosowania i chyba tak właśnie jest. Nasze głosy mogą zmienić wszystko w tym kraju jeśli tylko byśmy chcieli! Chodźmy na wybory pokażmy, że mamy swoje zdanie, że potrafimy wlaczyć o Polskę.

Dlaczegto młodzi nie idą na wybory jeżeli rząd chce wprowadzić opłaty za drugi kierunek studiów? Zróbmy coś z tym, bo niedługo będzie nas stać na NIC.