JustPaste.it

Mamaje i małmazyja

Musisz, mówiła władza, do OFE dawać kasę, boś jest kiep i półidiota. I dlatego żeś jest cymbał to tylko OFE cię na te Kajmany wyśle i da ci małmazyję.

Musisz, mówiła władza, do OFE dawać kasę, boś jest kiep i półidiota. I dlatego żeś jest cymbał to tylko OFE cię na te Kajmany wyśle i da ci małmazyję.

 

Na naszych oczach przetoczył się w tych dniach, głównie, medialny spektakl “w temacie” emerytur. Był on zorganizowany po to by naród więcej wiedział i się powszechnie edukował w ciemnej(?) materii ekonomii.  Ja co prawda jestem jeszcze głupszy niż byłem, choć może to się wydawać niemożliwe... Ale czy można nie zgłupieć jak tak wiele i tak wielkich autorytetów mówi co innego? Ba niektóre, te autorytety, co innego mówiły w poniedziałek a co innego we środę.

W trakcie tej (chi, chi ) debaty, wylazł był z mojego wnętrza  głeboko uśpiony demon, który przypomniał mi fragment dawnego kupletu; Jak władza mówi, że da to mówi, a jak nie mówi to znaczy, że już odebrała albo odbierze.

Musimy pamiętać, że żadna władza nikomu i nigdzie niczego nie dała, tak sama z siebie. Dała tylko tym, których, w danym momencie, potrzebowała. Ale dała to, co komuś innemu, wprzódy, zabrała. Bo sama władza biedna jest i sama dać niczego, nikomu nie może, bo nie ma. No, nic ona nie ma bidula...

Tak na mój rozum to w tych OFE to były normalne narodu pieniądze. Te normalne pieniądze te OFE miały,  tak czy inaczej pomnażać, byś, narodzie, kiedy już stetryczejesz, mógł wygrzać kościska na Kanarach czy innych Mamajach.

 

Więcej! Władza nikomu z młodzieży, nie dała wyboru! Musisz, mówiła władza, do OFE dawać kasę, boś jest kiep i półidiota. I dlatego żeś jest cymbał to tylko OFE cię na te Kajmany wyśle i da ci małmazyję. No jeśli, rzecz jasna, dożyjesz. Tej bowiem gwarancji nikt i nic dać nie może. Ale jest nadzieja!

Co robić?

Nie wiem. Wiem tylko, że “w temacie” kasy, żadnej władzy wierzyć nie można. Bo każda władza w odpowiednim momencie, dla, rzecz jasna twojego dobra, do twojej kasy się dobierze. Bo, jak już wiemy, sama nie ma. Ale wie, że ty masz...

Ja w żadne emerytury nie wierzę. Wierzę w dzieci. Wychowuję je najlepiej jak umiem i kształcę, też po to, by mnie miały za co utrzymać na starość. A sam staram się bym nie był dla nich zbyt dużym ciężarem. Bo jakoś dziwnie tak jest, że mam do nich zaufanie a do władzy nie. I zupełnie nie wiem dlaczego?

 

Moja mama. 42 lata pracy, 70 lat, wyższe wykształcenie. Emerytura dzisiaj 1624 złote, polskie, nowe. Jej też władza obiecywała...

 

 

 

A gdyby ktoś nie wiedział po co władzy kasa z OFE, znaczy kasa narodu, to uprzejmie informuję, że w styczniu i lutym 2011roku twórczo zrealizowano 37% zaplanowanego na cały rok bieżący deficytu budżetowego. Sic!