JustPaste.it

Mój Pan Bóg - Jezus Chrystus, krótkie świadectwo ucznia!

Na pozór ten poranek niczym nie różnił się od innych, ale dla Mojego Zbawiciela dzień ten miał być dniem ostatnim.

Na pozór ten poranek niczym nie różnił się od innych, ale dla Mojego Zbawiciela dzień ten miał być dniem ostatnim.

 

 9e765f120dcbea76089f6872391214d1.jpg
 

 

Znalazłem swój stary post. Zastanawiałem się, co w nim zmienić i doszedłem do wniosku, że niemalże oddam jego treść w takim stanie, w jakim wysłałem go parę lat temu do sieci.

``Dawno swojego wpisu nie zaczynałem słowami z Ewangelii według Jana.

Z miłą chęcią, więc wykorzystam to miejsce w sieci, by wychwalać Pana Jezusa, Boga i Zbawiciela, Którego Ukochany Bóg Ojciec posłał na świat.

Zatem przytoczę ten mały fragment, wspaniałą Mowę Pana Jezusa, z wyżej wymienionej Ewangelii według Jana:

``Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.  Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. ``

 3:16,17

 Bóg Ojciec tak bardzo umiłował człowieka, dodam człowieka pełnego wad i ułomności, że na ratunek Posłał blisko 2000 lat temu Swojego Umiłowanego Syna.

Wielki Król jednak nie urodził się w komnatach królewskich, nie nosił na Sobie złocistych szat, ani nie było widać wokół Niego żołnierzy, którzy by byli gotowi Go bronić.

 Jego mieczem było Słowo, przy pomocy, Którego pokonywał ludzkie sumienia. Uczył o tym, że należy miłować Pana Boga ze wszystkich sił, że należy oddawać Mu cześć i mieć Go w wielkim poszanowaniu. Uczył o miłości, o dobroci i zaufaniu. Mówił o nadziei i życiu wiecznym.  Swoimi Słowami zadziwiał ludzi.

Niektórzy zobaczyli w Nim nie tylko mądrego człowieka, ale przede wszystkim Pana Boga, Który pewnego dnia Odwiedził ten ziemski padół.

Nazwał Siebie Synem Bożym i tym wyznaniem w oczach wielu stał się bluźniercą.

To straszne, Pana Boga nazwali bluźniercą.

Aż wreszcie kiedyś nadszedł dzień, który nadejść musiał. Przepowiadali o tym dniu prorocy, przepowiadał o tym dniu Sam Zbawiciel.

 Na pozór ten poranek niczym nie różnił się od innych, ale dla Mojego Zbawiciela dzień ten miał być dniem ostatnim. W tym szczególnym dniu miała zostać złożona Najdoskonalsza Ofiara, ku Miłej Wonności dla Boga Ojca. Ofiara Przebłagalna, Ofiara Ostateczna i Jedyna.

Na krzyżu Umarł Pan Bóg.

Wydawało się niektórym, że śmierć zatryumfowała, że zwyciężyła, że ulotniła się nadzieja.

Gdy uczniowie Pańscy zebrani byli razem, nie dowierzali własnym oczom. Stanął pośród nich Żywy.  

Choć może nie od razu, choć może nie natychmiast, ale uwierzyli. Już byli pewni: Śmierć została pokonana.

 (…)

Wiele lat później urodziłem się ja, Keren Or i mówię Wam: Pewnego Dnia Mój Zbawiciel Dał Mi się poznać. Powiedział: ``Pójdź za Mną``. Dodał mi sił, Chwycił za rękę, Pocieszył.

Gdy siedzę teraz przed kompem i ``wystukuję literki``, to wiem, że od jutra, nie, źle napisałem, od zaraz, muszę stać się lepszym, muszę się zmienić.

Kończę, więc, nie dlatego, że nie mam nic więcej do napisania, ale dlatego, że idę z Nim porozmawiać.

Przecież tak Bóg Ojciec Umiłował mnie, że Dał mi Swojego Syna, prawda?``

 (...)

Tak, ten wpis nawet po kilku latach, nic nie stracił na swojej ważności.

Przynajmniej dla mnie.