JustPaste.it

Sex demotywatory

Czyli prawdziwa historia ostródzkiego "słoneczka" - jako typowy przykład prania mózgów naszej młodzieży.

Czyli prawdziwa historia ostródzkiego "słoneczka" - jako typowy przykład prania mózgów naszej młodzieży.

 

Tekst traktuje o poważnych sprawach, między innymi o umyślnym szerzeniu demoralizacji i wrogiej propagandy wśród młodzieży. Chodzi oczywiście o portal z demotywatorami. Tych portali jest chyba kilkanaście, ale nie mogę powiedzieć, o który mi chodzi, muszę chronić siebie. Mam nadzieję, że się domyślicie.

--------------------------
Co to są demotywatory? Jeśli wiesz o co w nich chodzi, to omiń ten akapit. Na początek krótki opis idei tych portali. Demotywatory to nic innego jak śmieszne obrazki z dołączonymi poniżej podpisami, opisami. Mała część z nich ma głębszy przekaz, np ideowy bądź patriotyczny. W większości są to jednak proste przekazy, które mają wywołać silną reakcję emocjonalną. Portale z demotywatorami dzielą się na trzy duże sekcje. Pierwsza sekcja to tzw 'poczekalnia'. Trafiają tam wszystkie nowo powstałe demotywatory. Sekcja druga to tzw 'strona główna', czyli sektor który ma największą oglądalność (najwięcej wyświetleń). Aby demotywator znalazł się na stronie głównej, musi zostać zaakceptowany przez administratora. Sektor trzeci to archiwum.
Demotywatory to ulubiony portal wśród polskiej młodzieży i ogólnie ludzi młodych.
--------------------------

Kłopot w tym, że pewien portal z demotywatorami stał się niczym innym, jak polem do socjotechniki i wrogiej propagandy politycznej, ideowej i religijnej, co za chwilę udowodnię. Nietrudno się domyśleć, że właśnie tak się stanie, gdyż dziś na tym portalu przebywa kilkadziesiąt tysięcy ludzi naraz, tyle wskazuje licznik. To znakomity kąsek dla rozmaitych politycznych grup wpływu i nacisku.

Jako pierwszy przykład podam Wam aferę ze słoneczkiem. Czym jest słoneczko? To pojęcie wymyślone przez pewnego użytkownika demotywatorów z bogatą fantazją rozwiniętą w pewnym specyficznym kierunku. Słoneczko miało być rzekomo zabawą stricte seksualną, wymyśloną przez gimnazjalistów w Ostródzie. Na jednym z demotywatorów, od którego ta gigantyczna manipulacja się zaczęła, podano, iż pięć gimnazjalistek zaszło w ciążę właśnie poprzez zabawę w słoneczko. Gdy oglądałem ten demotywator, od razu coś mnie w nim uderzyło. Był tam dodany obszerny tekst opisujący zabawę w słoneczko. Od razu rozpoznałem, że jest to tekst pisany przez specjalistę od PR (tzw public relations) lub wręcz przez zręcznego psychologa, w pewnym konkretnym celu. W końcu siedzę w tym od dawna, monitoruję manipulacje mediów i elit, więc mam rozeznanie. Stylistyka tekstu w tym demotywatorze była bardzo specyficzna. Tekst ten miał wywołać fascynację tym zjawiskiem i przyjęciem tego jako coś oczywistego, tak został napisany. Koniec końców sprawa ze słoneczkiem się rypła i okazała się gigantyczną manipulacją. Manipulacją prawdopodobnie od początku do końca wyreżyserowaną przez administrację portalu z demotywatorami. Gdyż nie wierzę, że zrobił to jeden użytkownik, ale o tym za chwilę. Jaka jest prawda na temat tego słoneczka? Okazuje się, że żadna gimnazjalistka w Ostródzie ani nigdzie indziej w żadne słoneczko nie grała. Owszem, kilka dziewczyn zaszło w ciążę, zdarza się to wszędzie. Jednak dziewczyny te miały stałych partnerów, którzy przyznawali się do ojcostwa. Po drugie, te kilka (pięć) ciąż zdarzyło się na przestrzeni kilku lat. Kłamstwo wyszło na jaw, ale administracja portalu z demotywatorami nie przeprosiła za to, że prawdopodobnie umyślnie wprowadziła użytkowników w błąd. Ba, w ogóle tego nie sprostowano...
Dziś widzę pełno opinii w stylu: 'co ty wiesz o życiu, młodzi grają w słoneczko' itp. I taki był cel tej wielkiej manipulacji. Celem tym było wpojenie młodym ludziom, że patologia jest obecnie normą. Celem tym było takie zmanipulowanie opinią publiczną, żeby wierzyła, iż czystość czy zasady moralne to relikt dawnej przeszłości.

Drugą sprawą jest propagowanie dwóch politeistycznych religii na portalu z demotywatorami, czyli religii ateizmu i satanizmu w bardzo agresywnej formie. Konkretnie chodzi o Krzyż przed pałacem prezydenckim. Na stronie głównej znalazło się mnóstwo demotywatorów wyrażających pogardę, szyderstwo i nienawiść wobec Chrześcijaństwa i chrześcijan broniących Krzyża. Tych obrazków było około 30. na stronie głównej nie ukazał się ani jeden demotywator, który by popierał broniących Krzyża chrześcijan. To znakomicie świadczy o tym, jakie interesy realizuje administracja demotywatorów i jaką ma bezstronność. Dodam, że w poczekalni było mnóstwo demotywatorów w stylu: 'nie rozumiem czemu zajmujecie się tym Krzyżem. To tylko przykrywka do podwyżki VATu, temat zastępczy'. Jednak te obrazki nigdy nie trafiały na stronę główną, czyli nie uzyskały aprobaty tamtejszej administracji. Koniec końców po lekturze portalu z demotywatorami młody człowiek może sobie pomyśleć, iż religia ateizmu czy satanizmu jest powszechnie obowiązującą normą, a nienawidzić chrześcijan jest wporzo. Szczytowe było umieszczenie na stronie głównej obrazka przedstawiającego krzyż z puszek po piwie Lech. Administracja portalu z demotywatorami, po protestach użytkowników musiała usunąć ten obrazek w atmosferze tchórzostwa i hańby.

Portal z demotywatorami stał się kolejnym medium, które realizuje pewne interesy grup nacisku i wpływu. Warto o tym pamiętać, odkrywając kolejną sensację na tym portalu.