JustPaste.it

Zmęcz

sądzę że to znacie...

sądzę że to znacie...

 

Czy macie czasem zmęcza? Takiego zmęcza na drobiazgi? Ja się męczę tym czym każdy normalny człowiek, męczy mnie praca, męczą mnie ludzie z mojego otoczenia, męczy mnie hałas uliczny, ale czasem męczą mnie drobiazgi…

 

O ile łatwiejsze byłoby życie:

gdybym rano wstała i nie miała tych cholernych worków pod oczami

gdyby papier toaletowy wisiał wierzchem do góry, a nie jak zwykle spod spodu

gdyby sąsiad nie trzaskał drzwiami kiedy zostały mi jeszcze te trzy minuty cennej drzemki

gdyby się tusz nie osypywał

ręcznik nie spadłby na podłogę

gdyby nożyk do golenia był ostry

gdyby kasownik nie zeżarł mi biletu

fajnie byłoby gdyby szef się uśmiechnął rano

a soczewki nie wysuszały mi oka

gdybym poszła do toalety w pracy i nie nadziałabym się na panią Stasię i jej: lepiej nie wchodzić

gdyby mój kolega z pokoju nie snuł opowieści o swoich polowaniach

gdyby window się szybciej otwierał

gdyby w toalecie nie mieć problemów ze spuszczeniem własnej kupy – czy ona jest hydrostatyczna do cholery?

ludzie pamiętaliby o tym po co Pan Bóg dał im komórkę

cążki do paznokci byłyby ostre

facet nie gapił by się w moje drugie oczy, albo umiałabym mu dać w pysk

opakowania by się elegancko otwierały, a nie rozwalały całej zawartości na moje kolana

nic by na mnie nie powiewało, nie ciągnęło się, nie opinało, jak sznurek baleron

 

Jednak mimo, że mogę wyliczać godzinami te moje mini zmęcze, to nie mogę tak sobie ułatwić życia, bo nie zależy ono ode mnie w takiej mierze w jakiej bym tego pragnęła. Chciałabym by inni żyli tak by mnie nie taranować, by sobie ułatwiać życie, lecz nie kosztem moim i innych ludzi…

Chciałabym zjeść czekoladkę i mieć czekoladkę a może i nawet dwie.