Czy to struna drży, czy serce,
otulone ciszą duszy,
rozbrzmiewa tęskną melodią.
Muzyką jestem.
Skomponuj mnie.
Bezszelestnie zamknij w kropli dźwięku,
otul swoim rytmem,
scharmonizuj moje durowe serce
z Twoją molową duszą.
Poukładaj wspólne dni, jak nuty,
na pięciolinii naszego życia.
Niech nad wszystkim czuwa klucz wiolinowy,
byśmy basowe chmury
delikanie wpletli w melodię słoneczną.
Weźmy gitarę by z nami płakała i śmiała się,
a gdy pęknie struna wymienimy ją
i zaczniemy naszą pieśń od nowa.