JustPaste.it

Homoseksualiści wbrew naturze

Wśród wielu (zazwyczaj bezzasadnych) argumentów ludzi heteroseksualnych wrogo nastawionych do homoseksualizmu pojawia się taki, który odbiera mi wiarę w ludzki rozum. Gdy nie ma się zbyt wiele do powiedzenia, używa się takiego zestawienia słów, które pozwoli zakończyć kłopotliwą dyskusję. Słowa te będą niejasne, dla niewielu zrozumiałe, ale na tyle mocno zakorzenione w kulturze, mediach, społeczeństwie, że przyjmuje się je a priori. I tak właśnie jest z niezgodnością homoseksualizmu z naturą.

Nie zagłębiałem się wprawdzie w żadną literaturę, która naturę zdefiniowałaby w sposób definitywny, ostateczny, przedstawiła jak czarne na białym, co można uznać za naturalne, a co nie. W mojej głowie malują się jednak pewne konkretne obrazy, gdy słyszę słowo "natura". Najczęściej widzę góry porośnięte lasem, zwierzęta i jakiś strumyk. W zasadzie hasło to ma bardzo biologiczny (ekologiczny) wydźwięk, więc nie powinno nikogo zdziwić, że w tym moim wyobrażeniu zabrakło miejsca dla człowieka - obojętnie jakiej orientacji seksualnej.

Homoseksualizm a natura jako zdolność do prokreacji

LPR wprowadzi pozytywny program prorodzinny. Niektóre środowiska uznają to za dyskryminację kochających inaczej i za bardzo się nie pomylą. Nasz program to pozytywna dyskryminacja. Chcemy promować postawy prorodzinne, a przy okazji zwalczać to, co sprzeczne z normą.

Wojciech Wierzejski, 1 sierpnia 2005


Powszechne przekonanie o tym, że przetrwanie gatunku to nadrzędny cel życia, jest błędne w odniesieniu do Homo sapiens. To, co człowieka odróżnia od pozostałych zwierząt, to fakt, że wiele życiowych procesów związanych z jego życiem wynika z rozumu, nie instynktu. Akt seksualny zwierząt wynika przede wszystkim z instynktownej potrzeby przekazania swoich genów, rzadziej z potrzeby zaspokojenia popędu płciowego czy też pokazania swojej dominacji względem innego osobnika. U człowieka - gdy zachodzi świadomie i za zgodą obu partnerów - jest on głównie efektem pewnych potrzeb emocjonalnych, a orientacja seksualna nie ma tutaj nic do rzeczy.

Co jeszcze robią zwierzęta instynktownie? Zabijają inne zwierzęta, np. w celu zdobywania pokarmu lub ochrony swojego terytorium. Niewątpliwie jest to wpisane w naturę, a więc z nią zgodne. Czy mam zatem rozumieć, że jeśli ktoś mnie poważnie zdenerwuje, to zgodnie z naturalnym prawem mogę go zabić?

Homoseksualizm a natura moralna

Moralnie niedopuszczalna jest jednak prawna aprobata praktyki homoseksualnej. Rozumieć tego, kto grzeszy, kto nie jest w stanie wyzwolić się z tych tendencji, nie jest jednoznaczne ze zmniejszeniem wymagań natury moralnej.(...) wraz z uchwałą Parlamentu Europejskiego zażądano uprawomocnienia nieporządku moralnego.

Jan Paweł II, 20 lutego 1994


To, co jest moralne z punktu widzenia etyki katolickiej, nie musi być moralne dla osób będących innego wyznania lub też niewierzących. Prawa i zasady katolickie obowiązują katolików. A państwo jest świeckie.

Wiele małżeństw heteroseksualnych jest zawieranych przez przymus, bez miłości - wpływają na to np. aspiracje rodziców, chęć wyrwania się z danego środowiska, a w zdecydowanej większości wypadków - niechciana ciąża. Takie zachowania nazywamy moralnie naturalnymi?

Zgodne - niezgodne

Rozejrzyjmy się wokół siebie. Wiele budynków z różnym przeznaczeniem (mieszkalne, handlowe, biurowce) - ani jeden nie powstał w sposób naturalny. Mnóstwo ludzi, a na nich kolorowe materiały, które nie są wynikiem działalności natury, co więcej - naturalność wdzięcznie ukrywają. Zakorkowane ulice. Sklepy. Tramwaje. Mosty. Ławki.

Rozejrzyjmy się jeszcze raz. Tysiące zakochanych par w różnym wieku - nie wszyscy mają swoje potomstwo. I nie wszyscy chcą je mieć. Gdzie więc ta wasza zgodność z naturą?