Ach te remonty...
Pod posadzką rura pękła
Cała świta się wylękła
Mąż mój zawór zamknął w pędzie
Nim zalane będzie wszędzie
Woda się do kuchni lała
Wielki remont wywołała
Od posadzki zaczęliśmy
Kując bardzo kurzyliśmy
Wszędzie ciemno się zrobiło
Pyłem wszystko się pokryło
Kichaliśmy kaszleliśmy
W korytarzu też kuliśmy
Ziemi trochę wybraliśmy
Żwirem ją zastąpiliśmy
Wszyscy w dziurę więc wpadali
Żwir swym ciałem ubijali
Rury w domu zmieniliśmy
Wiele się nauczyliśmy
Przyszedł czas na całkiem nowe
Ogrzewanie podłogowe
Gdy posadzki zalaliśmy
To przez okna skakaliśmy
Pieski nas podpatrywały
Razem z nami wskakiwały
Ścianek kilka zburzyliśmy
Nowe okno wstawiliśmy
Niech ktoś ulży mej udręce
Rewolucja jest w łazience
Nowa wanna i kafelki
Ależ bajzel wszędzie wielki
Czas najwyższy na sprzątanie
Trzeba zrobić wielkie pranie
Cały kurz wykurzyć z domu
Tylko pomóc nie ma komu
Nim porządek będzie wszędzie
Pewnie miesiąc jeszcze zejdzie