JustPaste.it

Ekshibicjonistka cz. I

Witam Państwa, chciałem się z Państwem podzielić pewnym niecodziennym wydarzeniem, którego świadkiem (i uczestnikiem zarazem) byłem niedawno.

Witam Państwa, chciałem się z Państwem podzielić pewnym niecodziennym wydarzeniem, którego świadkiem (i uczestnikiem zarazem) byłem niedawno.

 

Wracając z pracy zdecydowałem się na spacer przez park, czasami tak robię, jak mam ochotę zaczerpnąć większej ilości świeżego powietrza niż przy spacerze pomiędzy parkiem a ulicą. Pogoda była wyjątkowo piękna – w majowe popołudnie słońce świeciło jeszcze mocno. Właściwie trochę za mocno, dlatego też postanowiłem skręcić w boczną ścieżkę do bardziej zarośniętej części parku z dużą ilością krzaków i drzew, dających przyjemny cień.

płaszcze sklep internetowySzedłem podziwiając piękną roślinność parku i wdychając trochę już leśny zapach, kiedy zza drzewa wyszła kobieta w długim płaszczu i zapytała: „Przepraszam, orientuje się Pan może w którą stronę powinnam się udać do ulicy Krasińskiego? Kompletnie się zgubiłam w tym gąszczu..”. „No tak.” – pomyślałem – „Park jest dość duży, jednak widać że nietutejsza.”. Podszedłem do niej i już zacząłem coś mówić, kiedy kobieta gwałtownie rozchyliła swój płaszcz i ujrzałem jej nagie ciało, które zresztą było bardzo atrakcyjne. W innej sytuacji na pewno bym się zaczął ślinić, jednak kilka faktów sprawiło że poczułem się raczej nieswojo: po pierwsze, jestem informatykiem, człowiekiem małej postury, a kobieta była wysoka i raczej atletycznie zbudowana. Po drugie zauważyłem że z kieszeni wystawało coś co wyglądało na magazynek pistoletu, a sam płaszcz nie wyglądał na zwykły płaszcz ze sklepu internetowego jakie sprzedaje moja klientka, o nie, był to raczej taki jaki nosili ci wszyscy cyberwojownicy z matrixa.

Kobieta wpatrzyła się we mnie swoimi niebieskimi oczami, najwyraźniej czekając na moją reakcję. Nagle się ocknąłem: „Proszę iść prosto, skręcić przy dużym dębie w prawo i stamtąd już będzie widać.” Chciałem coś dodać, ale słowa utknęły mi w gardle. Kobieta podziękowała i poszła we wskazanym kierunku nawet nie kłopocząc się porządnym zapięciem płaszcza. Czy nie można było w normalny sposób zapytać o drogę? Przez chwilę stałem jak wryty, aż.. O nie, pomyślałem sobie: tak łatwo mnie nie spławi, co ona sobie myśli, informatyk też potrafi! Pobiegłem za nią z jedną tylko myślą w głowie.

Więcej w części II